Nie mialam pojecia ze tylu ludzi docenia ten film!
Nie bede sie rozwodzic bo trudno bylo by opisac co ten film daje kazdemu kolejnemu widzowi.
Doskonale nakrecony
muzyka ktora jeszcze dlugo dzwieczy w uszach
swietne aktorstwo
i naprawde wartosciowe przeslanie..
Ale wlasciwie jakie...
Hym?...
Film owszem szokujacy i zadna tam eklerka
zadnej bitej smietany!
Final czasem nie do zniesienia! Brrrry...
Ale calosc piekna
Dla mnie to obraz o szczesciu
tak szczesciu !!!
Moze chwilowym, subtelnym lub utraconym
ale jednak.
Daje kopa jak trzeba a mimo to wplywa na mnie kojaco (?!)
poprostu USZCZESLIWIA !!!
I to nic w stylu "bo inni maja gorzej''...
Mowi o tym co naprawde jest wazne w zyciu
o tym ze czlowiek potrzebuje drugiego czlowieka
-samotna zona i matka
szukajaca na sile zludnego uwielbienia wsrod obcych ludzi
-''klubowiczki'' ktore okazuja sie jednak prawdziwymi przyjaciolkami
-bliskosc kochankow
-wspolne plany
-przyjazn
-milosc
-potrzeba zrozumienia
(brak jej w szpitalu i w wiezieniu)
-troska o drugiego
Fakt wszystko zostaje utracone
bohaterowie pograzaja sie we snie zapomnienia, wtulaja sie w swoje marzenia, skuleni w pozycji embrionalnej ukladaja pod glowa wspomnienia
ale nuta szczescia pobzmiewa nadal
nie wiem.. moze juz tylko w widzu...?
Main theme muzyczne puszczam sobie zawsze na poprawe nastroju
dla otuchy
Uwaga!
UZALEZNIA!