Jestem fanem serii "Resident Evil" i na pewno obejrzę dzisiaj na polsacie, dobrze że o przyzwoitej porze, jeśli chodzi o gry to również jestem fanem szczególnie 2 i 4 ;)
O już nie niszcz gościa. Nie wszyscy wchodzą na programy czy coś. Propsy dla niego.
Oglądam właśnie ta animę i muszę przyznać że wygląda super,szkoda że dzisiejsze gry nie są takie :)
Ja oglądałem już ten film z jakieś 2 lata temu i zdziwiłem się gdy przypadkowo dzisiaj przełączyłem na polsat, ale do rzeczy.
Fakt dzisiaj już takich gier jak RE 0, 1, 2, 3 nie robią a dlaczego ? Bo w dzisiejszych czasach twórcom z branży gier video jak i większości klientów w dupach się poprzestawiało i przy tworzeniu jakiejś gierki nie obchodzi ich czy będzie miała świetną fabułę, klimat, postacie z głębią bo po co... Dzisiaj gierka musi mieć super HD grafę, napakowanego sterydami głównego bohatera (Resident Evil 5 się kłania) musi być masa strzelania, amunicji w brud (bo komu dzisiaj by się chciało szukać paczki z piętnastoma cennymi nabojami i sprytnie omijać zombiaki) i byle do przodu przy okazji rozwalać wszystko co się rusza na ekranie i broń Boże gdy są jakieś łamigłówki lub labirynty jakie występowały w starszych Residentach zwłaszcza w RE 3. Podsumowując dzisiaj większość (podkreślam większość bo nie wszystkie) gierek w tym niestety seria Resident Evil przeznaczona jest dla tępaków, którzy chcieliby tylko szybko przejść gierkę i zacząć następną ehh do dupy takie czasy, dobrze że jeszcze mam moje stare PSone i PS2 i dużo gierek na liście które tylko czekają aż się je przejdzie bo na samych nowościach bym nie wytrwał.
Co do filmu to bardzo mi się podobał fakt straszny nie był ale powiedzmy sobie szczerze czy kiedykolwiek jakiś RE był straszny ? No może trochę pierwsza część była straszna (pieski wyskakujące z okna, świetna dołująca muzyka) ale to wszystko. Ucieszyło mnie to że Degeneracja jest prawowitą kontynuacją 6 poprzednich części (RE 0, 1, 2, 3, Code:Veronica, 4) najwięcej nawiązań można tu znaleźć do RE 2 (do dziś mojej ulubionej części). Tak powinny wyglądać wszystkie ekranizacje kultowych gier RE Degeneracja i Final Fantasy Advent Children ver. Complete, jest tego idealnym przykładem, a nie chłam jaki nam zafundował Paul Anderson, który tylko obraża prawdziwych fanów RE. Moja ocena to 9.5/10. I proszę żeby Hollywood nie mieszało już więcej tych brudnych łap do genialnych japońskich produkcji typu Resident Evil, Final Fantasy, Silent Hill, Dead or Alive i wielu, wielu innych bo w moich oczach tylko robią z siebie kretynów.
Technika ciągle idzie do przodu, a film ma już 3 lata, więc prezentuje się dobrze pod względem wykonania. Przyznam, że widziałam tylko fragment, bo zaciekawiła mnie animacja. Trochę kuleją ruchy postaci.
Najbardziej rozbroiła mnie ironia Polsatu: Film dla dzieci, Japonia. W żółtym trójkącie "16".
Szanowne władze Polsatu - film animowany niekoniecznie jest dla dzieci ;)
Tak więc podziękujmy konsolą nowej generacji (xbox 360,ps3).......... :) że klimat "starych" gier został całkowicie i bezpowrotnie(?) zniszczony.Super bohater + wiadro amunicji +super moce+cholera wie jeszcze co . Do tego jeszcze ta cała ironia o "blokowaniu"rozwoju gier przez konsole.
p.s pewnie zaraz jakiś fanboy wyleci z textem "pewnie w życiu konsoli na oczy nie widziałeś więc się nie udzielaj" :)
Chris w RE 5 też nie było łatwo o amunicję, a tym bardziej na początku i pod koniec gdzie trzeba było wywalić nieraz 2 magazynki na jednego stwora, a na resztę już nie ma amunicji. Jak się przechodzi drugi raz to już jest łatwiej bo ma się wszystko co się zebrało, a poza tym żeby na przykład w 5 mieć miniguna to trzeba nieźle się namęczyć i to nie tylko przejść grę za którymś razem, żeby było tego mało to ta broń dość często przeszkadza w celowaniu bo skrzynia z amunicją zasłania dość dużą część ekranu gdy się celuje, w szczególności za zasłony.
Walką wręcz się dużo nie zdziała jak atakuje cię gościu z minigunem lub chmara zombiaków czy krokodyl, a nawet taki fajny stworek podobny do tych z dead space, wystarczy że do ciebie podejdzie na odpowiednią odległość (ma większy zasięg niż nóż do walki wręcz) i wbija w ciebie te swoje "toporki" co kończy się śmiercią bohatera.
Walka wręcz to raczej taki miły dodatek,czasami aż miło popatrzeć jaka to Sheva jest wysportowana :D i jeszcze do tego ten stroju plemiennym...........
Co do tego twojego stworka to już musisz mieć cholerny niefart żeby nie mieć amunicji na żadnej z postaci gdy do cb idzie :P
Klimat i "trudność" RE 3 już nie wrócą.
RE 5 jest zdecydowanie łatwiejszy niż RE 3 dlaczego ?
1. Brak tradycyjnych łamigłówek, których w RE 3 było cała masa i to takich przy których człowiek mógł się zaciąć na długo (koła zębate w parku, zegar w rezydencji do dzisiaj mnie rozwalają)
2. Większość przeciwników można z łatwością ominąć bo teren najczęściej jest szeroki (przynajmniej ja tak robiłem żeby zaoszczędzić amunicję)
3. Twój komputerowy/żywy (w zależności czy grasz z komputerem czy z kolegą/koleżanką) partner ciągle z tobą chodzi i osłania cię jeszcze jak mu dasz najlepsze bronie to praktyczne nie musisz strzelać do nikogo prócz bossów
4. Jeśli braknie ci apteczek czy amunicji zawsze możesz kupić ile dusza zapragnie w poprzednich częściach nie było tego luksusu tylko to co sam znalazłeś
5. RE 5 80% prowadzi cię za rączkę byle do przodu jeśli ktoś grał w RE 2 i RE 5 to wie o co mi chodzi
Jak widać gra uproszczona do bólu zresztą jak większość w dzisiejszych czasach