Pomijająć całą serię błędów logicznych, kolejnym zawikłaniom uniemożliwiającym odpowiedzenie sobie na pytanie: Jak tak naprawdę działa wirus i jak się rozprzestrzenia. Pomijając masę kiczowatych scen, plagiatów matrixa (ostatnia scena szczególnie zapadła mi w pamięci - pole uprawy ludzi - Alice, która w 4 części pewnie będzie tak mnoga, jak agent smith). Pomijając zakończenie, które w zasadzie nic nie wyjaśnia i jest jednoznacznym zapowiedzeniem kolejnej części, mam wrażenie że właśnie się skończył kolejny odcinek fajnego serialu i jutro zobaczę następny. Niestety jak na serial, strasznie długo trzeba będzie czekać, żeby poznać dalsze losy ludzkości.
No cóż. Chory kinomaniak, który ogląda minimum 8 fimów tygodniowo i tym samym daje zarobić wypożyczalniom DVD i kinoplexom na kiepskim kinie i przesolonym popcornie, powinien obejżeć ten film. Mimo wszystko przyjemnie jest coś takiego zobaczyć, choćby jako dobranockę przy piwku.