Takie połączenie "Mad Maxa", "Dnia żywych trupów" George'a Romero z 1985, "Ptaków" Mistrza Alfreda, "Świtu żywych trupów" z 1978 i 2004 (biegające zombie). Ten Fallotowski klimat, no i zombie w tle. Raczej dla fanów RE i filmów o zombie :)
Bardzo Lubie RE i filmy o zombie a na tym zawiodłem się jak cholera