Doczekal sie nudnej, przecietnej kontynuacji. Z calym szacunkiem do Eleanor Parker, ale nie udalo jej sie zastapic Lany Turner. To samo tyczy sie Carol Lynley czy Tuesday Weld. Zniknal gdzies uroczy Norman Page ucisniony przez zaborcza matke, za to wiecej mamy tutaj Teda (wczesniej zakochanego w Selenie) i w tej czesci jego matka jest zaborcza i posesywna. Wszystko kreci sie wokol publikacji ksiazki Allison i konsekwencji zwiazanych z jej wydaniem.