Trailer ukazywał wydarzenia w zupełnie inny sposób. Liczyłem na naprawdę dobre kino, z rozwiniętą fabułą... niestety. Historia przedstawiona jest trochę po łebkach - gna i skacze z wątku na wątek. Obsada i gra aktorska dobre, na uwagę zasługuje głównie debiutant McGregor - pasowała mu ta rola. Całość - obejrzeć i...
ani realny, po 3 uderzeniach twarz wygląd na konkretnie obitą, a tu niezniszczalne twarze, ani komedia, słabizna moja ocena to 5 i to na wyrost
Nie rozumiem czego ludzie spodziewają się od takich filmów? Jak można film w tym gatunku ocenić na 1 czy 2. Czego tu brakowało? Sztampowej fabuły? Jest. Fajnych, amerykańskich widoczków? Są. Szybkiej akcji? Jest. Trochę fajnych żartów, trochę słabych. Też to tu jest. Wg mnie ocenianie tego typu dzieł w porównaniu do...
więcejBył taki moment że pomyślałem, iż Bena Brandta gra trochę podtuczony Antony Starr. Może to przez ten uśmiech.
Na szczęście przed obejrzeniem filmu nie sprawdziłam ocen na filmwebie, bo byłabym jeszcze bardziej rozczarowana. Skąd te wysokie oceny? Film niestety jest słaby, a szkoda, bo bardzo lubię Jake'a Gyllenhaala.
Moim zdaniem fajny film na weekendowy wieczór, dynamiczny, humorystyczny i lekka nutka nostalgii..
No i ta piękna Floryda, ocean i łodzie. Nie jest to kino ambitne, ale z opiniami, że to szmira się nie zgadzam :-)
Nie złe sceny walki, można się pośmiać, ot to dobry film na sobotni wieczór. Parę scen można by sobie darować szczególnie te z łodzią, ale to ma być rozrywka. Connor na aktora się nie nadaje.
Z "Wikidajły" została tylko Wiki, która niewiadomo gdzie się podziała. Jednym słowem koło "Wikidajły" ten film nigdy nie stał. Sama atmosfera jaką niósł za sobą poprzedni film nie miała szans do odtworzenia. Nuda... przedłużane sceny... akcja jak na grzybach. Nie...nie..i jeszcze raz nie choć Kocham Jake Gyllenhaal'a.
Proste mordobicie podlane odrobiną humoru. Czasem gwałci logikę ale i tak człowiek świetnie się przy tym bawi.
Wiedziałam, że to nie mogą być USA! Wszystko naokoło zbyt latynoskie, gdzie by taką Florydę lat 70' sfilmowali? I się okazuje, że zdjęcia na Dominikanie! Pasuje
Wszystko spoko się kręci do momentu, gdy nie pojawia się McGregor. Wszystko się sypie. To mogło być lekkie, męskie, kino gatunkowe, ale ktoś wpadł na pomysł żeby wsadzić tam granat w postaci tego Irlandczyka. Nie dziwię się, że zablokowali to do kinowej dystrybucji.
Takich akcyjniaków jak kiedyś już się nie robi, a tu mamy coś z humorem.
Słaby, ale przy jednym piwie na sobotni wieczór może być, zwłaszcza, ze nic lepszego nie ma :)
Ale nie oszukujmy się typowy odmóżdżacz dla mało wymagających widzów, gdyby to brać wszystko na poważnie to musiałbym ocenić ze dwa oczka niżej a tak akceptując koncepcję na raz da się zobaczyć ale wielkie filmidło to na pewno nie jest, plus za Jake i Conora, zdecydowanie dobrze wypadł:)
ale Conorowi się udało. I to grając bohatera z którego naprawde trudno było coś wydusić, zwykły mięśniak
Całkiem niezły film. Czuć ten wyspiarski oraz barowy klimat. Historia raczej prosta i niezbyt skąplikowana ale świetnie mi się oglądało tę jadkę na ekranie. Produkcja raczej na rolzuźnienie a akcja w stylu filmu adrenalina. Bardzo ładne kardi i wdoczki.
To "dzieło " jest pozbawione wszystkiego co powinien mieć dobry film i to w każdej kategorii. Nawet jako kino łubu dubu jest słaby. Chyba tylko krajobrazy zasługują na plusa.
Od oryginału dzieli go przepaść.