Hehehehe....wspaniała parodia:) Zrywałam boki ze śmiechu....czasami parodia może dorównać temu "nie-śmiesznemu", ale i tak oryginał...albo oryginały to klasyka:))) ale...buahahah:)
Mel Brooks jest mistrzem parodii, a ta jest chyba jego najlepszą. Zarąbiste dialogii i gagi, swietna kreacja Cary'ego Elwsa i Rogera Reesa. Trzeba zobaczyć. P o l e c a m
Pamietam jak rżałam ze śmiechu w kinie i chociaz było to juz dawno temu to film mnie nadal smieszy. Piosenka rozbójników - super. Maszynak do obrzezania też. A Cary Elwes na jego, chyba, nieszczęście zawsze będzie mi się kojarzył z tym własnie filmem. Apsik
Pewien stary pracownik uczelni uniwersytetu Gdanskiego uważa iż Robin Hood był pedałem i zabawiał się ze swoimi wesołymi kompanami w lesie i dlatego byli wyklęci w królestwie, gdyz byli "inni".
Głupi wykładowca trafia przez przypadek do swiata Robina Hooda, tam jednak będzie żałował, że zmienił historyczny punkt tejże...
Po pierwsze - wyrazy szacunku dla pani Elżbiety Gałązki - elity polskiego tlumaczenia, jesli nie pierwszego miejsca w ogole. Za to, za "Kill Billa", za cala reszte. Co do samego filmu:
Dialogi, fabula, aluzje i drugie dna, piosenki - pierwsza klasa. Ale mnie najbardziej zachwycil pas firmy "Everlast" - chyba...
Jest to parodia nie tylko filmu Robin Hood książe Złodziei ale po części wszystkich dotychczas zrealizowanych filmów o Robin Hoodzie. Mel Brooks jest wspaniałym prześmiewcą. Cięte dialogi i wspaniałe pointy oraz doskonałe gagi sytuacyjne cechują yen dobry, wart polecenie, film. Świetna rozrywka.
JEdna z lepszych parodii kina Akcji (? :D) .... Co to były za tańce,dialogi,śpiewy??? Jak film się skończył czułam 100%-towe zadowolenie a więc MUSIAŁ być dobry:)
Pamiętam jak byłem na tym w kinie i podobał mi się. No i w dodatku fajne pioseneczki tam były pamiętam że miałem nawet kasetę z muzyką z filmu :)
ogólnie niezły , to typ zwarjowanej nieprzewidywalnej czasami głupawej komedii , ja osobiscie sie na nim setnie uśmiałam i go polecam ale napewno nie ludziom o wyszukanym guście filmowym.
Świetny film, komedia, parodia. Zdrowy śmiech to potrawa, którą nam serwuje niezawodny mistrz kuchni - Mel Brooks. Uwaga! Kto nie chce wypracować na twarzy radosnych zmarszczek, tego filmu nie może obejrzeć!...
Mimo, że bardzo lubię absurdalne sytuacje i cięte dialogi mistrza Brooksa jestem zawiedziona. Nie jest to to, co tygrysy lubią najbardziej. Mel Brooks się nie wysilił, a szkoda - bo temat nośny.
Ten film obejrzalem z 5 razy w ciagu dnia i jeszcze nie moglem sie zadowolic..... Po prostu zgon ze smiechu Buhhahahahahhah:)