Nowa odsłona o przygodach Robina niestety nie wyszła zbyt dobrze. Przyzwyczailiśmy się, iż jego losy są obsadzone w średniowieczu, gdzie panował łuk i miecz. Reszta była jak na tamte czasy przystało. W najnowszej produkcji mamy wszystko nowoczesne, jakby nie średniowiecze. Pomimo osadzenia akcji w tych samych ramach czasowych mamy tutaj do czynienia z ulepszonymi wersjami broni (łuki), stroje jak z obecnych czasów – gustowne garnitury, płaszcze, skóry oraz inne rzeczy i zachowania podobne do obecnie panujących, czyli imprezy z modną muzyką, ruletka, kasyno… Niestety, ale bardzo to boli jak się widzi takie cos na ekranie. Nowoczesny Robin to nie ten Robin jakiego chcą oglądać widzowie, co zresztą widać po wynikach sprzedażowych na całym świecie. Z filmu przygodowego, zrobiono zwykłego akcyjniaka, z dużą ilością wybuchów i popisów kaskaderskich. Obsada i gra aktorska również pozostawia wiele do życzenia. Ogólnie nie urzekła mnie ta historia. Z sentymentu dla historii o Robinie trochę zawyżyłem ocenę, ale raczej nie polecam tej produkcji… 5/10