Gladiator czy Królestwo niebieskie w wersji reżyserskiej były filmami lepszymi pod względem fabuły która potrafiła wciągnąć widza bez reszty właśnie tego najbardziej mi zabrakło w nowym Robin Hoodzie i nie ważne czy głównego bohatera zagrałby ktoś inny efekt byłby ten sam. Ridley Scott popełnił błąd zamiast nakręcić kolejne widowisko historyczne z ciekawą fabułą nakręcił film o tematyce dobrze nam znaną.
Zalety filmu wdg mojej oceny:
-scenariusz dość ciekawy,wątki dobrze się łączyły ze sobą, chodź też były w nim nieścisłości i niedociągnięcia
-zdjęcia oczywiście pierwsza klasa i te krajobrazy ukazane w filmie sprawiają że podnoszą wartość artystyczną filmu
-scenografia i kostiumy w filmach Ridleya Scotta na najwyższym poziomie
-kolejnym dużym plusem filmu jest cała banda Robin Hooda (Will, mały John i braciszek Tuck)sceny z nimi były przezabawne a aktorzy grający ich byli idealnie dobrani śmiem twierdzić że to najlepsza banda ze wszystkich Robin hoodów jakie oglądałem
-realizm chodź za dużo krwi w tym filmie nie było a w końcu film dotyczył epoki gdzie krew lała się strumieniami , ale oceniam głównie realizm jeżeli chodzi o ukazanie tamtych czasów , uzbrojenia itd.
-gra aktorów drugoplanowych była dużym atutem filmu może wymienię aktorów których gra aktorska mi się podobała : Mark Strong; Mark Addy; Kevin Durand i Scott Grimes
-Rusell Crowe w roli Robin Hooda wypadł dość przekonująco b. podobało mi się to że Robinm Hood oprócz tych nieskazitelnych cech typu honor,odwaga to również cwaniak, spryciarz i facet z poczuciem humoru
Wady ich będzie pewnie więcej ale to tylko dlatego,że oceniam film będąc widzem który lubi widowiska historyczne w szczególności Ridleya Scotta:
-fabuła nie wciąga nas tak jak to było w Gladiatorze czy królestwie niebieskim ot kolejne widowisko historyczne na przyzwoitym poziomie
-muzyka niestety w Robin Hoodzie nie zachwyciła
-lady Marion najbardziej irytująca postać w filmie ale to wina bardziej scenariusza niż samej aktorki scena z dzieciakami to już było przegięcie
-brak wyrazistego "czarnego charakteru/przeciwnika" jedynie Godfrey dobrze się prezentował ale do Komodusa czy Saladina mu dużo brakuje
-PG 13 niestety kategoria wiekowa obniża odbiorowi realizmu tegoż filmu
-żaden z głównych bohaterów nie był wyrazistą, wyróżniającą się postacią z która widz chciałby się utożsamić po aktorach oscarowych więcej oczekiwałem
-sceny batalistyczne - wojenne niestety dużo gorsze niż w poprzednich filmach Scotta pamiętacie bitwę z Germanami z Gladiatora albo oblężenie Jerozolimy jak się oglądało te sceny w kinie to kopara opadała
- scena desantowa pod koniec filmu od razu nam przypomina desant w Normandii widać że reżyser nie miał pomysłu na tą scenę i zaczerpnął pomysł z Szeregowca Rayana
Podsumowując oceniam film na 7/10. Robin Hood jest dobrym filmem historycznym ale najgorszym filmem historycznym Ridleya Scotta. Niestety po filmach R.Scotta oczekuje ciekawej fabuły, która mnie wciągnie, dobrych scen batalistycznych w Robin Hoodzie były one najsłabsze ze wszystkich jego filmów historycznych, wyrazistych postaci niestety te w Robinie nie były najlepsze no i muzyka również mnie nie zachwyciła.
mój ranking filmów Ridleya Scotta o tematyce historycznej
1. Gladiator 10/10
2. Królestwo niebieskie wersja reżyserska - 8/10
3. Robin Hood 7-/10
może ktoś się wypowie na temat porównaniu Robin Hooda do pozostałych filmów historyczno-przygodowych Ridleya Scotta?
kostiumowy to jest film np. "Księżna" a Robin Hood to jest film z postaciami historycznymi, historycznymi wydarzeniami i osadzony w danym okresie historii a wiec wdg mnie to film jest bardziej historyczny niż kostiumowy chodź oparty na legendzie, bo nie jest do końca potwierdzone że Robin Hood istniał w 100%
Odniose sie do dwoch ostatnich minusow jakie wymieniles. odnosnie sceny desantu - mialem to samo uczucie co Ty... scena wprost wyjeta z Szeregowca Ryana. odnosnie scen batalsitycznych... tutaj polmizowalbym z Toba zacny internauto. osobiscie uwazam ze wymieniona przez Ciebie rozpoczynajaca film scena walki z Germanami w Gladiatorze jest widowiskowa ale ta z poczatku Robin Hooda przewyzsza ja zdecydowanie. w Królestwie Niebieskim sceny batalistyczne w duzej mierze zostaly wygenerowane komputerowo... niestety. fakt widowiskowe walki ale w Robin Hoddzie efektow jest naprawde niewiele.. i to w moim odczuciu dodaje filmowi realizmu. jesli mialbym ocenic filmy Scotta to w nastepujacej kolejnosci:
1. Gladiator
2. Robin Hood
3. Królestwo Niebieskie.
Pozdrawiam:)
jeżeli chodzi o Robin Hooda to wybacz PG13 popsuło realizm no i desant na końcu , co do scen batalistycznych w Gladiatorze mówimy o tej z początku filmu to film ma już ponad 12 lat i jest świetna bowiem pokazuje dość realistycznie wojska rzymskie ich machiny ich taktyki jakie były w tamtych czasach używane. Zaś scena z królestwa niebieskiego chodź było komputerowo wygenerowane to robiło wrażenie ogromne. Nie ukrywam że brakowało mi mocnego akcentu sceny batalistycznej w Robin Hoodzie sam przyznasz że czasy średniowieczne to duże pole do popisu i wydaje mi się że to oblężenia zamku można było z większym "jajem" zrobić już nawet bym wolał żeby z desantu na końcu zrezygnować na rzecz wydłużenia tej początkowej sceny.
a oglądałeś Królestwo niebieskie wersję reżyserską? całkowicie inny film. polecam. co do zapożyczeń z innych filmów to rzucił mi się w oczy moment pod koniec filmu kiedy w wodzie tonie Francuzka flaga symbolizująca klęskę francuzów nad anglikami tylko że podobny moment widziałem już parę lat wcześniej w filmie Elizabeth: Złoty wiek - gdzie w podobnej sytuacji tonie hiszpańska flaga symbolizującą klęskę Hiszpanów z anglikami.
oczywiscie ze czasy sredniowiecza daja pole do popisu ale chyba sceny batalistyczne w przypadku Robin Hooda nie sa najwazniejsze. sadze ze Scottowi byly potrzebne aby najzwyczajniej w swiecie rozwinac fabule filmu aby widz nie nudzil sie. jesli chodzi o "Królestwo" to tak zgadzam sie- sceny robia wrazenie jednak denerwuje mnie fakt ze od kilku lat to komputery odwalaja cala prace. nie ma to jak porzadne, stare kino jesli chodzi o sceny batalistyczne np w Ben Hurze.
ale w dobie Avatara to efekty specjalnie decydują ile film jest w stanie zarobić $! Chodź nie zawsze użycie efektów komputerowych daje zły efekt -> choćby cała trylogia władcy pierścienia.
" -fabuła nie wciąga nas tak jak to było w Gladiatorze czy królestwie niebieskim ot kolejne widowisko historyczne na przyzwoitym poziomie "
Moim zdaniem fabuła nie jest zła,jest w miarę logiczna i wciągająca,niczym nie ustępuje takiemu " Gladiatorowi " a tyle się naczytałem o tym że film jest nudny i nic się w nim nie dzieje - jak dla mnie środek filmu był najlepszy a wszystko trochę psuje dopiero końcówka.
Ogólnie,fabuła sama w sobie mnie wciągnęła i nie jest zła.
" muzyka niestety w Robin Hoodzie nie zachwyciła "
Muzyka jest solidna i nic ponad to,ma swoje momenty,niestety w kinie jest dość głośno i muzyka akcji w filmie trochę irytuje,zwłaszcza gdy na ekranie pojawia się Godfrey - w momentach spokojnych i podczas zabaw sprawdza się jednak lepiej.
" lady Marion najbardziej irytująca postać w filmie ale to wina bardziej scenariusza niż samej aktorki scena z dzieciakami to już było przegięcie "
Marion to akurat jedna z największych zalet filmu,pokazana jest jako kobieta dojrzała,zaradna,nie bojąca się ciężkiej pracy mimo wyższego statusu społecznego,świetne są wspólne sceny Marion z Robinem,jest w nich trochę ironii - na + zasługuje delikatny i oszczędny wątek miłosny a cały wizerunek Marion psuje dopiero walka na plaży.
" brak wyrazistego "czarnego charakteru/przeciwnika" jedynie Godfrey dobrze się prezentował ale do Komodusa czy Saladina mu dużo brakuje "
Godfrey nie jest zły choć jest zbyt jednowymiarowy,zbyt charakterystyczny,od razu wiadomo że to typ z pod ciemnej gwiazdy - brakuje mi tu wyrazistego szeryfa z Nottingham,zamiast tego mamy tchórza i oportunistę bez żadnych zdolności dowódczych.
" PG 13 niestety kategoria wiekowa obniża odbiorowi realizmu tegoż filmu "
Może troszeczkę brakuje tu krwi ale to nie hektolitry czerwonej farby decydują o atrakcyjności scen batalistycznych a te w filmie są niezłe,zwłaszcza otwierające film oblężenie francuskiego zamku.
" żaden z głównych bohaterów nie był wyrazistą, wyróżniającą się postacią z która widz chciałby się utożsamić po aktorach oscarowych więcej oczekiwałem "
Moim zdaniem taką postacią jest właśnie Marion - o dziwo,to Jej widz kibicuje bardziej niż głównemu bohaterowi który nie jest zły ( Crowe gra dobrze,na luzie,niczym nie przypomina Maximusa,jest od niego mniej kryształowy i szlachetny )tylko trochę bezbarwny przez co ginie on w tle politycznych intryg.
" sceny batalistyczne - wojenne niestety dużo gorsze niż w poprzednich filmach Scotta pamiętacie bitwę z Germanami z Gladiatora albo oblężenie Jerozolimy jak się oglądało te sceny w kinie to kopara opadała ... "
Szczerze,scena bitwy otwierająca " Gladiatora " nie należy do moich ulubionych scen batalistycznych,przede wszystkim dlatego że Scott korzysta tam z tych wkurzających scen w zwolnionym tempie,które uwypuklają niedoróbki owej bitwy i innych walk a poza tym,bardzo wkurzają.
Oblężenie zamku na początku " Robin Hooda " jest dużo lepszą sceną - jest dynamiczne i dobrze zmontowane a razi tylko mało emocjonalna śmierć Ryszarda,trochę słabo ją wyeksponowano.
hannibal86 - sceny batalistyczne w " Królestwie Niebieskim " może i są wspierane przez animację komputerową ale pamiętajmy że są to sceny masowe i angaż tak wielkiej liczby statystów,koni,produkcji kostiumów i broni oraz logistyczne i organizacyjne problemy na planie w związku z tak dużą liczbą ludzi i zwierząt bardzo podniosłyby koszta filmu.
Paradoksalnie,myślę że " Robin Hood " jest owocem pracy przy " Królestwie " - widać że nowy film Scotta jest mniej epicki,monumentalny niż poprzednie dzieło w historycznych klimatach,odbija się to też na scenach batalistycznych które są na mniejszą skalę,może właśnie dlatego aby nie wspomagać ich efektami specjalnymi? - może dlatego atak na francuski zamek robi takie wrażenie,bo scena ta była kręcona naprawdę?.
Przyczepić można się do sceny finałowego " desantu " wojsk francuskich na plaży,jest ona trochę przekombinowana,zbyt chaotyczna,poszarpana ( kamera z ręki ) i trochę nie trzyma napięcia,choć deszcz angielskich strzał i ich odgłos robią wrażenie,podobnie jak finałowy " snajperski " popis Robina.
Porównując filmy Scotta o podobnej tematyce z ostatnich 10 ciu lat:
" Królestwo Niebieskie " / wersja reżyserska / - 9 / 10
świetny film,aktorstwo,zdjęcia,muzyka,klimat,plastyczność,przepych,rozmach,epickość,scen ografia,kostiumy,montaż,efekty specjalne,odwzorowanie realiów i życia w średniowiecznej Francji i Jerozolimy.
" Gladiator " - 8 / 10
Bardzo bry choć nie pozbawiony wad film - świetne aktorstwo,zdjęcia,scenografia,kostiumy,muzyka,montaż - oceniam go wyżej od " Robin Hooda " ze względu na większy rozmach,epickość,większą spójność i " przygodowość " której Robinowi brakuje.
" Robin Hood " - tu na razie mam problem co do oceny ( pomiędzy 7 a 8 / 10 )
świetne aktorstwo,scenografia,kostiumy,zdjęcia,niezły montaż,odwzorowanie realiów epoki - a z drugiej strony,brak pełnej zgodności historycznej ( Nottingham ),brak rozmachu,epickości i plastyczności " Królestwa Niebieskiego " / tamtejsze średniowiecze jest pokazane jakby lepiej,ta wioska,las - w RH mamy jakby wersję soft /,brak " przygodowości " i ogólnie odnoszę wrażenie że reżyser chciał zrobić mniejszy i skromniejszy film od poprzednich swoich dzieł,niby dobrze ale film trochę na tym traci,kuleje tez trochę plastyczność i wizja filmu bo obóz Ryszarda,oblegany zamek,brudny Londyn i wioski i zamki w hrabstwach Nottingham i York kontrastują trochę z zielonością okolic Nottingham i wzgórz i pagórków które bohater przemierza w drodze na miejsce finałowej konfrontacji.
Miałem też wrażenie że film jest trochę pocięty,chaotyczny,rozczarowało mnie też trochę zakończenie z którego wcale nie wynika że Robin został banitą rabującym bogatych i wspomagającym biednych,film sugeruje raczej że Robin i Marion wraz z gromadką wyrzutków zamieszkał po prostu w obozie w środku lasu i po prostu dobrze sobie żył,że banicja była mu bardziej na rękę,znalazł w niej sens swego życia u boku Marion.
Mam jednak nadzieję że może część wad naprawi wersja reżyserska filmu.