Co prawda może nie jest to hit, ale uważam, że film jest dobry i wart obejrzenia. z początku miałam zastrzeżenia do Lady Marion, jakoś nie pasowała mi w tej roli Kate Blanchett no ale z czasem można się do niej przekonać.
Robin Hood był zawsze przedstawiany jako młody, zwinny facet przed 30ką, którego wesoła kompania broni niewinnych, a w przerwach spędza radośnie czas ukrywając się w lesie i popijając miody braciszka Tucka, Marion zaś to świeże dziewczę o jędrnych piersiach i szlachetnym sercu.
Tymczasem tutaj Robina gra 46 letni...
Czyli bierzemy historię, książkę, zaprzeczamy faktom i dodajemy parę heroicznych cytatów i gotowe :( Równie dobrze, Scott mógł opowiedzieć historie fikcyjnego państwa i byłby to dobry film. Pomijając fakt, że nikt od czasów Norwegów nikomu nie udało się zrobić desantu na ziemi angielskiej czy to, że Ryszard nie widział...
więcejFaktycznie pierwsze co zrobili Anglicy nim ruszyli do bitwy z Francuzami to ułożyli wielki stos, ustawili na niego Marion i spalili. Robin przewodził egzekucji czarownicy która jeździ po męsku i udaje rycerza. Tutaj jednak twórcy serwują nam propagandową Hollywudzką mamałygę że to niby Robin walczył o wolność dla ludu...
więcej
Dla każdego fana Robina, czy to filmowego, czy tego z legendy.
Forum dopiero się rozwija, jednak jest dość obszerne. ;)
https://legendasherwood.fora.pl/
że jedynym aktorem (z pośród głównych ról) który urodził się w Anglii jest czarny charakter filmu
czyli Godfrey.
Jestem fanem filmów kostiumowych , historycznych, jednak żeby obejrzeć ten film musiałem się zmusić. Dla mnie kolejna opowieść ro robinie etc. wydawała się tematem oklepanym i nudnym, jednak. Film Ridleya Scota bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, temat ciekawy Robin Hood nazwę to początki banicji ;P, zrobione w starym...
więcejMiłośnicy filmów kostiumowych na pewno będę zadowoleni, historycznych może mniej ale myślę, że im również film się spodoba. Tak jak w tytule - uważam, ze film ten jest za długi, dlatego w połowie jest zauważalnie monotonny i trochę nudny. Myślę, że gdyby był o jakieś 40 minut...
Postanowiłem jednak obejrzeć i dam znać czy moja teoria o tym, że gdy ta dwójka łączy siły, to
wychodzi rzadki kał, się sprawdzi. Jak dotąd zawsze się sprawdzała, ale podobno od każdej
zasady są wyjątki. Dam znać.
Jak widac film Ridleya Scotta przedstawia nam własną historię o Robin Hoodzie. Mi to akurat nie przeszkadzało, choc zapewne znajdą się sceptycy. Film ogólnie przyjemny. Troche tu romansu, pijaństwa i bijatyk.Mnie zastanawia jednak końcówka. "I wtedy wszystko się zaczeło.." Tak jakby ten film była zapowiedzią dalszych...
więcejMimo, że historia Robina jest każdemu dobrze znana, to film dobrze sie ogląda: niebanalna fabuła, wartka akcja- i w dodatku film o legendzie, czego chcieć więcej. Daje 8/10
Ale obsadzenie 40-letniej aktorki w roli Lady Marion, sprawia, że pękam ze śmiechu i już wiem co o tym gniocie (chętnie użyłbym dużo bardziej cuchnącego słowa na "g") myśleć
Liczba bzdur w tym filmie jest porazajaca, a zamerykanizowanie XII wiecznej Anglii jeszcze
mniej mu pomaga. Scena w ktorej sir Robert wola do zony, "Loxley do szeregu" zwala z
krzesla, ale tego typu anachronizmow i oczywistych niemozliwosci jest w tym filmie na
peczki. Trzeba byc idiota z niepelnym wyksztalceniem...