Jestem świeżo po seansie nowego Robocopa. Nie nastawiałem się na dobry film, wręcz jako fan oryginalnego Robocopa byłem zły, że wychodzi do kin nowy Robocop. Jednak po przeczytaniu kilku recenzji, pozytywnych zresztą, zaciekawiło mnie to i zapragnąłem obejrzeć nowego Robocopa. Już po kilku sekundach, na samym początku gdy pojawiło się logo ryczącego lwa pomyślałem sobie "to jakieś jaja? To ma być komedia czy poważny film o Super Glinie". No ale nic, oglądałem dalej, przez cały film trudno nie odnosić się do oryginału, jest masa nawiązań i bliźniaczych jednak delikatnie inaczej poprowadzonych scen. W oczy kłuje przerost efektów komputerowych ponad treść filmu. Film trwa ponad 2h, a przez pierwszą połowę z hakiem najzwyczajniej w świecie się nudziłem. Gdy na ekranie pojawił się Alex Murphy jeszcze jako człowiek nie zachwycił mnie, nie miał tego "czegoś" co miał oryginalny Alex Murphy grany przez Petera Wellera, był przeciętny, nie ciekawy i nie przyciągnął mnie. Intryga w jaką był zamieszany z handlem bronią też nie była pociągająca i była prowadzona nijak, a gangsterzy z którymi się mierzył wypadali blado przy tych z oryginału. Tutaj gangsterzy nie nie mieli "jaj", nie byli tacy brutalni, nie epatowała od nich przemoc - po prostu byli na ekranie i to wszystko. Sama przemiana Alexa w Robocopa spowodowała na mojej twarzy uśmiech, nie radości - politowania. Scena śmierci i przemiany oryginalnego Robocopa do dziś mrozi krew w żyłach, w nowym Robocopie był poprostu wybuch i nic więcej, to nie zapadnie w pamięć, to było nijakie, słabe. Podobała mi się jedynie scena ukazania Robocopa "nago", bez zbroi, tylko to co pozostało z Alexa, czyli nie wiele po za twarzą i dłonią. Właśnie - dłoń, bardzo mnie denerwowała w filmie, raziło mnie to w oczy, samo zachowanie Robocopa w początkowej jego fazie działania było mocno rażące, był za bardzo ludzki, już pomijam to, że skakał i biegał jak nie jeden lekkoatleta ale jego zachowanie nie pasowało do cyborga którym właśnie był. Pod tym względem film mocno obrywa po dupie od oryginału. W filmie brak jakiejkolwiek brutalności, brak polotu i psychicznego mrocznego klimatu. Brnąc coraz to dalej w fabułę odnosiłem wrażenie, że to film dla gimnazjalistów, dużo w nim efekciarstwa, mało treści, akcja też była dawkowana w małych ilościach - ot jak sobie teraz przypomnę to było tylko kilka średnio zrealizowanych strzelanin. Film tak naprawdę zaczyna się dopiero po godzinie z hakiem, kiedy to Robocop pozbawiony zostaje emocji, staje się zimną maszyną wykonującą tylko rozkazy, zabija na oczach kilku tysięcy ludzi gangstera wypatrzonego w tłumie, całkowicie zlewa swoją rodzinę brnąc coraz głębiej w przestępczy światek Detroit. Jednakże wykonanie tego też nie było idealne, zabrakło klimatu. Finałowa akcja pomimo wielu fajerwerków wypadła w moich oczach blado, ot takie łubudu z fajnymi efektami. Na koniec wspomnę jeszcze o kilku elementach które mnie w filmie mocno zraziły i denerwowały: tekst "Dead or alive you are coming with me" wypowiedziane w końówce przez Robocopa wypadło jak pierdnięcie przy oryginale, i najlepszy tekst z całego filmu, który zapamiętam na bardzo długo wypowiedziany przez Sellarsa o Robocopie: "zróbmy go bardziej militarnego, niech będzie.... czarny". Po tym padłem i długo nie mogłem wstać z podłogi :D a czemu nie zrobić go w kwiatki? Albo nie namalować na nim słoneczka? :D Ciężko jest ocenić nowego Robocopa mając świadomość oryginału, który stał się już filmem kultowym. Również nie biorąc pod uwagę oryginału film nie wypada tak dobrze jak opisują to recenzje. Moja ocena w świetle starego Robocopa to niestety ale tylko 3/10, jeśli bym wcześniej nie widział oryginału i oglądał nowego Robocopa jako pierwszego, ocena również nie byłaby wysoka i oscylowałaby na granicy 5/10. Film jest poprostu nudnawy, brak w nim klimatu, brutalności i Robocopa jako samego w sobie - zimnego, obdartego z ludzkich uczuć wojaka wykonującego zadania postawione z góry.
Skończyłem czytać tam, gdzie piszesz o logo z ryczącym lwem... co to ma być, jakiś trooll czy poważny post z opinią o Super Glinie. Ogarnij akapity, człowieku.
Dałeś rade obejrzeć cały film w kategorii wiekowej od 12 lat ale nie starczyło Ci już siły na przeczytanie kilku zdań. Szkoda bo kolega słusznie pisze o mankamentach RoboCopa. Zresztą Twoja wypowiedź i jeszcze poprzednika wyraźnie ukazuje filmwebowski trend gdzie zamiast dyskutować z treścią wypowiedzi warczy się na oponenta i lata wzdłuż płota jak wsiowy burek.
Oczywiście mógłbym się teraz obawiać Twojej złośliwej odpowiedzi ale na szczęście ten tekst jest dłuższy niż dwa zdania więc pewnie i tak nie doczytasz.
oryginalny robocop jest super. jak tylko przypomne sobie walke robocopa z ed209 gdzie ten ed209 spadl ze schodow i wydobywal z siebie dzwieki jak swinia w oborze,hehe co za go... to jest maszyna a nie prosiak zarzynany w ubojni. to jest dla ciebie super? nowy robocop to jest ogien, widziales te endoszkielety co mieli normalni żołnierze? maszyny pilnujace porzadku na ulicach?media sterowane opinia publiczna? zaawansowana biotechnologia, protezy itp? dla mnie robocop to nie tylko glowny bohater ale iine poboczne watki,super film pokazujacy dehumanizacje gdzie sie konczy czlowiek a maszyna? ten nowy robocop jest zrobiony 100 razy lepiej niz stary i pasuje to dzisiejszych czasow 100 razy lepiej niz stary.po obejrzeniu starego robocopa mozna stac sie psyhopata mordujacym ludzi nic wiecej a zapomnialem i dowiedziec sie jaki dzwiek oddaje swinia w oborze(ed209).
Delikatnie mówiąc nie rozumiem Twojej wypowiedzi na temat oryginalnego Robocopa bo najpierw piszesz "oryginalny robocop jest super.", a zaraz po tym " jak tylko przypomne sobie walke robocopa z ed209 gdzie ten ed209 spadl ze schodow i wydobywal z siebie dzwieki jak swinia w oborze,hehe co za go... to jest maszyna a nie prosiak zarzynany w ubojni. to jest dla ciebie super?" to sam już nie wiem czy Ci się podoba czy nie.
Ok, być może tylko ten jeden moment Ci się nie podobał, ja nic do tego momentu nie miałem, pokazywał bezradność nie ludzkiej maszyny w porównaniu do ludzko kształtnej (Robocop). Co do endoszkieletów i innych nowinek technologicznych w nowym Robocopie to tak, widziałem je, same sceny wyglądały naprawdę ładnie, efekty stały na najwyższym poziomie ale to i tak nadal zwykłe tło do bez klimatycznego filmu, co z tego, że cały film jest upchany różnej maści bajerami skoro treść i klimat tego filmu są płytkie i nie przekonywujące. Piszesz o nowym Robocopie: "super film pokazujacy dehumanizacje gdzie sie konczy czlowiek a maszyna". A ja się pytam gdzie to jest pokazane? Bo jeżeli wspomniane to tak, ale nie pokazane. Przez pierwszą połowę mamy Robocopa bardzo ludzkiego, czującego strach i emocje podczas treningu czy spotkania z rodziną, gdzie tu jest maszyna? Widzimy bardziej człowieka w zbroi, a nie robota. Dopiero później gdy "wycinają" z Robocopa emocje, ten staje się zimny jak maszyna, jednak nadal to jest dużo słabsze bo po tym Robocop sam w krótkiej chwili pokonuje tą "sztuczność" i znów staje się emocjnalny. Wypada to bardzo blado przy oryginale, gdzie Robocop stopniowo stawał się ludzki, przypominał sobie różne momenty, scenę zabójstwa, rodzinę - swoją drogą pamiętna scena gdzie siedział w laboratorium w swoim fotelu i przypominając sobie swoją śmierć wykręcał się aż do momentu bum, po czym wyszedł szukać sprawiedliwości. Nowy Robocop takich scen nie miał, jest płytką bajką dla nastoletnich chłopców.
"po obejrzeniu starego robocopa mozna stac sie psyhopata mordujacym ludzi nic wiecej" - jeżeli masz głowę na karku i odróżniasz film od rzeczywistości to uwierz mi, ale nie staniesz się psychopatą mordującym ludzi.
Zgadzam się z opinią szkileta1990 :). Ten film powinien nakręcić Cameron, umiałby oddać klimat i dodać smaczku tej historii. Kurczę czekałem na ten film jak teraz na Godzillę :), szkoda że nie wyszło im z tym Robocopem. W sumie to wyszła z tego filmu wielka 'popa' :D efekty fajnie wyglądają, maszyny bojowe zrobione bardzo efekciarsko, ale wszystko zepsuł brak tego czegoś co porywa widza na dwie godziny seansu a na koniec zostawia z niedosytem. Sama budowa pierwszej zbroi jest wspaniała, agresywna i niepotrzebnie zmieniali ją na końcu w srebrną bo jak dla mnie czarna była wystarczająco groźnie wyglądająca, nie wiem w jakim więzieniu była przeprowadzana ankieta ale chyba większość była gejami :). Ja bym w tym filmie dał więcej agresji, muzyki death metalowej i byłby fantastyczny film akcji z wybuchami i masą kul w powietrzu :D, amen bracia i siostry.