Zawiodłem się strasznie... film kompletnie bez duszy... zrobiony byle jak... nawet Oldman nie był w stanie go uratować... Nie polecam.
Ja nawet dałem 3/10.
A mój komentarz do tego "czegoś"?
To nawet nie stało koło pierwowzoru. Zero klimatu z pierwszej części. Historia kompletnie przebudowana i nędzna. Nijakie, bezpłciowe i nudne kino s-f.
Powiem tak - gdyby za remake wziął się Aronofsky jak to było pierwotnie planowane, to pewnie by coś z tego było.
Przede wszystkim to po prostu nijaki, bezpłciowy i nudny film, kropka. I to bez potrzeby porównywania z pierwowzorem.
A zestawiając film Verhoevena z tą wersją:
- pamiętam właściwie całego Robocopa z 1987 roku, bo to było mocne, bezkompromisowe kino.
- jestem pewien, że jak jutro się obudzę to kompletnie zapomnę, że w ogóle widziałem wersję z 2014.
Do filmu Verhoevena wracam średnio raz w roku, bo po prostu uwielbiam ten film.
Do nowego Robocopa wrócę...nie wrócę!
Nowego Robocopa zrobili dla szerokiego widza, czyli dla dzieciaków również. Pierwowzór był dla doroślejszego widza, zwłaszcza przez swoją brutalność która robiła w tamtym czasie ogromne wrażenie, że o scenie zamordowania Murphy'ego nie wspomnę. Tamta seria, może i miejscami prosta pod względem (chociaż design samego Robocopa to dla mnie jedna z najlepszych charakteryzacji w historii kina!), miała jednak niesamowity klimat (wielka metropolia końca lat '80) i ścieżkę dźwiękową.
Tak jak napisałem, gdyby Aronofsky wziąłby się za nowego Robocopa, to pewnie wyszłoby coś ciekawego. Obawiam się jednak, że skoro Darren ma zapędy do robienia mocnego kina (vide Requiem dla Snu), to "nowy" Robocop nie byłby dla każdego.