PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=248045}
7,1 74 tys. ocen
7,1 10 1 74288
6,0 22 krytyków
Rocky Balboa
powrót do forum filmu Rocky Balboa

Zabawa!!

ocenił(a) film na 7

Uwaga! To jest topic, w którym swoje opinie na temat tego tytułu, będą wyrażać uczestnicy naszej zabawy filmowej.

Chcesz dowiedzieć się na czym polega zabawa? Patrz tutaj: http://www.filmweb.pl/blog/entry/446266/II+edycja+naszej+wspania%C5%82ej+zabawy+ filmowej%2C+czyli+Zabawa+2.html

Dyskusje z uczestnikami zabawy i komentarze do ich opinii są mile widziane.
---
Uwaga, poniższe komentarze mogą zawierać spojlery zdradzające treść filmu!

ocenił(a) film na 7
Mr_Myers

Rocky Balboa jest drugą najlepszą częścią. Bije wszystkie oprócz jedynki.
Większość podanych przez Błękita wad nie jest wadą tej części, ale tych poprzednich.
Jeśli chodzi o samą postać Rocky'ego to jej zmianę na lepsze obserwowaliśmy przez wszystkie kolejne części. Jego nauczyło życie, pozwoliło stać się dobrym człowiekiem. Nie był to żaden chwyt, tylko konsekwencja biografii na którą składają się wszystkie części. Filmy z serii wykreowały bohatera kompletnego pokazując większość jego życia.
Lepiej tego nie dało się zrobić.
Co do stylu a'la MTV. W taki sposób w skrócie pokazuje się walki bokserskie w telewizji, przez co film zyskuje na realizmie. Wykonanie prawie genialne.

A Wściekłego byka w najbliższym czasie planuję obejrzeć.

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

Ja nie wątpię, że te wady w poprzednich częściach są bardziej widoczne, ale ja ich sobie tu nie wymyśliłem. Rozumiem po prostu, że wady te dla innych wcale wadami być nie muszą. Rozumiem też, że ten Rocky to dobry człowiek mógł być, ale po co podkreślać to na kazdym kroku?
Walka bokserska nie wygladala dokladnie tak jak w TV (kilka walk w zyciu obejrzałem), i nie mam tu na myśli tych filmowych wstawek nie wyglądających dokumentalnie. Za krótkie ujęcia, za szybki montaż, czyli ogólnie efekciarska przebejowość - oto styl MTV, który jest cool, ale przez który czasem nie widać kto komu w ryj daje.

ocenił(a) film na 7
Marcineusz_Zet

Bo w tej walce walka nie jest najważniejsza. Chodzi o wspomnienia. Nie jest ważne kto komu daje w ryja.

A ta dobroć, moim zdaniem, wcale nie jest na każdym kroku pokazywana. Pokazane zostało życie codzienne bohatera, które tak właśnie wygląda.

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

Może to się wydawać niektórym dziwne, ale ja ponownie obejrzałem ten film.
Jest on najlepszym prezentem jaki mógł mi dać Sly. Dzięki niemu będę miał co oglądać przez najbliższe pięć lat. Myślę, że obejrzę go w tym czasie z 40 razy, tak jak Rocky IV.
Mojego subiektywnego zdania, w którym mitologizowałem ten film, obalać nie zamierza, po prostu tym razem w skali 1-10 wystawię możliwie najbardziej obiektywną ocenę.
Podczas drugiego seansu dostrzegłem, że większość postawionych zarzutów temu filmowi jest bezpodstawnych i że sama walka jest pokazana dokładnie tak jak w poprzednich częściach i że nie została wcale sztucznie skrócona.

8- /10

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

Twoje zdanie. Z ta walka, to chodzi nie tyle o nią co o całą drugą polowe filmu, w której zaburzony zostaje jego rytm. No i mi to przeszkadzalo.

ocenił(a) film na 7
Marcineusz_Zet

Tak jak Rocky odżywa, tak film odżywa i ze smutnego, nostalgicznego klimatu robi nam się show sportowe. Mi to się podobało :D

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

ale za szybkie no :(

ocenił(a) film na 7
Marcineusz_Zet

Wiesz, patryk? To jest jednak dziwne, że obejrzałeś jeszcze raz ten film. To wygląda jakbyś przestraszył się tego, że ze wszystkich osób, które zamieściły tutaj swoje recenzje dałeś najwyższą ocenę:) Ale to tylko moje przypuszczenia:D

ocenił(a) film na 7
Mr_Myers

Nie masz racji. Ja ten film będę oglądał raz w miesiącu tak, jak większość poprzednich części :D

A Pana Stallone dodałem do ulubionych :D

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

Wiem, że dodałeś Stalowego do ulubionych:) Wspomniałeś o tym u siebie na blogu.

Zaraz, ty oglądasz każdą część raz w miesiącu!:) Maniak!:D

ocenił(a) film na 7
Mr_Myers

Nie każdą. Kiedyś oglądałem raz w miesiącu część czwartą, teraz będę tak robił z IV.

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

Czyli wciąż cały czas będziesz oglądał "czwórkę", tak?:D

ocenił(a) film na 7
Mr_Myers

:D pomyliły mi się klawisze ;P

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

Tak, tak:) Po prostu "czwórka" nie chce ci wylecieć z głowy:D

ocenił(a) film na 7
Mr_Myers

A żebyś wiedział :D

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

Dziwne, że najgorsza część (no dobra, druga najgorsza część, przecież jest jeszcze piątka) może być jednocześnie najbardziej uwielbianą:D

ocenił(a) film na 7
Mr_Myers

bo ja wiem

ocenił(a) film na 7
KYRTAPS

To chyba jedna z największych zagadek kina:D

Mr_Myers

Hmm jedynka jest najlepsza i ten film tego napewno nie zmienił. "Rocky Balboa" przedstawia bohatera tak by wzbudzić w widzu sympatie do niego, a można by dać jakieś wady... Pierwsza część filmu jest dużo lepsza od drugiej, gdzie wszystko za szybko zaczyna się dziać. Mocną stroną filmu jest montaż i muzyka odpowiednio dobrana do akcji. Fani Rockyego powinni szaleć z radości oglądając ten film, ale inni ludzie nażekać też nie powinni... Ogólnie film jest dobry ale można by go zrobić jeszcze lepiej. Jak? Tego to nie wiadomo:)

7/10

ocenił(a) film na 7
po_prostu_P_

Właśnie nie można było zrobić tego lepiej :D

KYRTAPS

Oj ja powiem, że jedynka mi sie podobała dużo bardziej...

ocenił(a) film na 7
po_prostu_P_

Bo nie ciągnęła za sobą bagażu głupot i błędów poprzednich słabych części.

KYRTAPS

Hmmm m oglądamy te filmy jako coś osobnego, indywidualnego, bynajmniej staramy się:)

ocenił(a) film na 6
po_prostu_P_

ja mysle, ze mozna bylo lepiej, ale nie, nie mam zadnych propozycji

swoja droga motyw z restauracją wydaje sie być zerżnięty/pożyczony z "Wscieklego byka"

Marcineusz_Zet

To zerżnięty, czy pożyczony?

ocenił(a) film na 6
po_prostu_P_

"/" <--- być moze na jedno wychodzi?


Marcineusz_Zet

pożyczony to grzecznie, zerżnięty raczej nie...

ocenił(a) film na 6
po_prostu_P_

dzięki za informację
ale jak to sie ma do filmów? nie, nie jest to plagiat

ocenił(a) film na 7
Marcineusz_Zet

zerżnięty/pożyczony

różnica między tymi wyrazami jest spora
jeden tą cechę określa jako wadę, a drugi jako zaletę :D

KYRTAPS

No a już myślałem, że to to samo:)

ocenił(a) film na 10
Marcineusz_Zet

A co miał mieć? Salon fryzjerski dla psów, czy gabinet stomatologiczny? ;-)
Restauracja, knajpa, lokal, pub jest miejscem uniwersalnym i to głównie restauracja "występuje" w filmach i nie mówię tu o "Zaklętych rewirach".
Patrzcie na "Leona zawodowca", "Chłopców z ferajny", "Drogę smoka", "Podziemny krąg", wsp.wyżej "Wściekły byk" i multum innych filmów...Wszędzie mamy motyw knajpy, bez względu na gatunek filmu.Kumacie?
Po prostu lepiej się buduje klimat wokół knajpy, niż wokół szkoły, czy zakładu szewskiego.Więc nikt od nikogo nie zerżnął...

A poza tym film jest znakomity 10/10.

ocenił(a) film na 7
lisoszakal

Najwyraźniej Błękit lubi podkreślać przewagę Wściekłego byka nad tym filmem :)

ocenił(a) film na 10
KYRTAPS

Tyle, że Sylwek był przed Martinem i to Sylwek jest twórcą kina bokserskiego, i to Marty się prędzej wzorował na Sylwku...

Zanim powstał "Wściekły byk", Sly zdążył nakręcić dwie części "Rocky'ego", nara!

PS- "Wściekły byk" jest OK:-)

ocenił(a) film na 6
lisoszakal

:D
motyw restauracji w filmie sportowym, a dokladniej bokserskim, (ciezko jednak "Byka" tak wlasnie zakwalifikowac, jest to krzywdzace dla tego co ma do zaoferowania) w momencie, gdy kariera bohatera jest skonczona - bohater zyje z restauracji, ktorej jest szefem i w ktorej opowiada gosciom o swoich wyczynach
to chyba roznica miedzy jakąkolwiek restauracją, a barem z "Chlopcow zferajny"?

o różnicy napisal juz za mnie Kyrtaps

watpie, aby Scorsese na Stalowym sie wzorowal - jest roznica miedzy podobnym tematem (historia boksera - w sensie film jako taki w tym samym gatunku i o sporcie takim samym mówiący), a podobnym wątkiem (ta przeklęta restauracja)

smutne,m ze musze to wyjasniac, przyklad z barami to padaka, bez obrazy:)

ocenił(a) film na 6
Marcineusz_Zet

i zapisalem swoje mysli łajzowato, na tyle, że boje się, iż znowu zrozumiany nie zostane, ewentualnie wyjasnie jasniej
he

ocenił(a) film na 7
Marcineusz_Zet

"Tyle, że Sylwek był przed Martinem i to Sylwek jest twórcą kina bokserskiego, i to Marty się prędzej wzorował na Sylwku..."

A przed Sylwkiem było jeszcze wiele innych filmów "bokserskich". Ja osobiście widziałem jakieś pięć albo i więcej, nakręconych jeszcze w latach 30-tych i 40-tych. Można powiedzieć, że Stalone spopularyzował takie kino, ale na pewno nie jest jego twórcą. Poza tym, z tego, co wiem "Wściekły byk" jest filmem opartym na faktach, prawda? Więc jeśli już Marty wzorował się na kimś, to nie na Sylvestrze, tylko prawdziwym bokserze (w tej chwili nie pamiętam jego nazwiska).

ocenił(a) film na 10
Mr_Myers

Jake La Motta...

OK, Sylwek spopularyzował ten rodzaj kina i to jak!
Bo przed nim było cienko.Ponoć Paul Newman też grał dawno temu boksera...

Co do Martina, wiem że "Wściekły byk" jest na faktach ale chodziło mi, że niewiadomo czy gdyby Sylwek nie "rozkręcił tego biznesu", to czy Marty wpadłby na tę koncepcję o La Mottcie ;-)

Zresztą idolem dla Sylwka był zabójczy, fenomenalny Rocky Marciano...

KYRTAPS

no patryku spotykamy sie ponownie i to jakże wesoło

widzę ze nie szczędziłeś klawiatury nad tym filmikiem ale czasu czytać tego nie mam

no powiedzmy ze brałem udział w tej zabawie

film przedni taki "sout park" taka seria zombiakow wszelkiej maści a do tego jaki humor

nie mogę oprzeć sie warzeniu ze sylwek z przymrużeniem oka na starość potraktował cale swoje starania nad ta seria "joggin z psem no po prostu moc" beka ładna.

film ten jest miotaniem (źle symbiozą) pomiędzy sentymentem do przeszłości a ukazywaniem/czuciem jej śmieszności. świetnie to wszystko wyszło. film głęboki niesamowity, inteligentny, uczuciowy a zarazem idiotyczny, rozbrajający, debilny i ckliwy coś pięknego.

nie wiem jak mu sie to udało ale podejrzewam ze było w tym trochę zamysłu ale wiele i szczęścia

bardzo mile odczucia po seansie. najważniejsze jednak jest chyba to ze poczułem prawdziwa istotę reżysera, jego prawdziwe ja.
dzięki temu przymrożonemu oku kamery. no i przezabawna również scena walki stylizowana na transmisje telewizyjna

jedno z najlepszych dziel kina rozrywkowego

ps. jak tam poszło w lipcu z twoja etiudą ?



ocenił(a) film na 7
Setarkos

ściągaj, oglądaj, komentuj

http://kyrtaps.interkar.pl/pl/czas_przerwany.htm

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

lubię poczytać takie rozmówki!

uchowało się jeszcze troszkę prawdziwie filmowych głów na filmwebie.

''Rocky Balboa'' - to tak jak powiedział KYRTAPS film którego nie dało się zrobić lepiej, widzimy tu pełne oddanie Stallone'a dla postaci Rocka. Coś doprawdy unikalnego i mitologizowanie tej serii jest jak najbardziej na miejscu.

ocenił(a) film na 6
KYRTAPS

"[...]który nie chcąc wypaść z formy w wolnych chwilach toczy jeszcze towarzyskie walki z nieznanymi, młodymi bokserami"
to z opisu dodanego przez Kryptasa. Oj chyba nie uważnie oglądałeś ;/

O filmie nie powiem, że zły, ale na pewno można było lepiej.
Trochę niespójny był motyw z tą babką i jej synem. Fajny pomysł przywołanie samej postaci z wcześniejszych części, ale rola jej syna bez sensu. Właściwie kompletnie nic nie wnosi, a niby to nowy, młody kumpel Rocke'go. Nawet jest w jego sztabie podczas walki.

Sama walka już chyba nie mogła być lepiej obmyślona. Fajnie, że Rock jednak przegrał. Choć może trochę przegięcie ze złamaniem ręki(że jak ją złamał?).
Fakt, że sama walka nierealna, ale to przecież Rocky, więc tu bez zarzutów. Film nie tylko dla tych przecież co się znają na boksie ;)

Sceny z przeszłości, nostalgia z żoną, problemy z synem uważam za słabe. Tak sentymentalne, że aż śmieszne. No ale od reżyserki Sly'a trudno oczekiwać mokrych chusteczek ze wzruszenia.

7/10, nawet biorąc poprawkę, że to nie "normalny" film tylko jednak Rocky.