Życie to nie jest bajka, ale za to ta bajka właśnie z życia jest bardzo wzięta, tyle, że z domieszką bajkowej kolorystyki, egzotyki i tryumfu dobra nad złem.
Więzi rodzeństwa Willoughby ratują spapraną wizję rodziny i odmalowują dziecięcy świat na nowo. W którejś minucie wydała mi się za długa, ale potem znowu się odbiła.
Odjechana i oryginalna. Coś jakby Tim Burton majstrował przy tym.