Ciekawe czy Hitchcock lubił Rozmowe Coppoli, zapewne tak. Wiele bardzo ciekawych scen i świetnie wyreżyserowanych. BRAWO!
ostatnie ujęcie i ruchoma kamera jakby Hackman był pod obserwacją, po prostu genialny film wymaga chyba kilku seansów. Ludzie oglądajcie to
Nagranie telefoniczne wg mnie przeczy Twojemu twierdzeniu, że pluskwa była w saksofonie. Brzmiało by to wtedy całkowicie inaczej ;)
Być może wcale jej nie było. Chodziło tylko o wrażenie że jest aby osaczyć bohatera. Nagrać można go było pewnie na 100 innych sposobów. Chociazby zdalnyn mikrofonem, jakimś długopisem itp.
Pluskwa pewnie byla w telefonie. Na tej prezentacji urządzeń do podsluchiwania Harry określił tę zabawkę z telefonem Berniego jako junk, ale tak naprawdę to mogło działać...moim zdaniem sugeruje to ten pierwszy głuchy telefon pod koniec filmu zanim była informacja że oni wiedzą że on wie...:)
Zawsze myślałem, że pluskwa była w saksofonie, ale to świetny pomysł z tym telefonem. Faktycznie, scena na pokazie może wskazywać, że chodzi o telefon, dobre:-)
A ta dyskusja nie jest taka bez sensu, oba te przedmioty - telefon i saksofon - są dla Caula bardzo znaczące.
zenujaca dsykusja... mam nadzieje ze to nie na powaznie. jezeli po obejrzeniu tego filmu Waszym najwiekszym problemem jest: "gdzie byla pluskwa", to coz... mam przynajmniej nadziej ze to jakas prowokacja a'la onet
Tak, przejrzałeś nas na wylot. Ta dyskusja jest spiskiem. Wszyscy tu zebrani razem z onetem zmówili się żebyś zabrał swój cholerny głos. Ale rozpracowałeś wszystko i już świat nie ma przed Tobą tajemnic.
Ty chyba nie zrozumiales mojej wypowiedzi. A bynajmniej nie byl to skomplikwany wywod. Teksty o spiskach zachowaj dla znajomych. Forum jest po to zeby wyrazc opinie. Mozecie wiec dyskutowac o zupelnie nie istotnych bzdurach. Wasze prawo. A mi sie to moze cholernie nie podobac, ze komentujac taki film ktos moze sie zajmowac zupelnie nie istotnymi detalami. Po obejrzeniu "Ronin" tez prowadziles ze znajomymi zywa dyskusje o tym co bylo w walizce? Jak tak to gratuluje i zycze wiele fun'u podczas ogladania kazdego kolejnego filmu. Z pewnoscia bedziesz mial wiele okzaji do dyskujsji na onetowym poziomie. Jesli nie wiesz co mam na mysli piszac o "onetowym poziomie dyskusji", to zajrzyj na forum tego portalu i mam nadzieje, ze zalapiesz.
Widzę że mam fana, który bardzo wnikliwie mi się przyjrzał i wie o mnie więcej niż ja sam ;)
Człowieku! Wyluzuj. Jaja sobie z Ciebie robię. A nawet nie z Ciebie tylko z Twojej bufoniastej wypowiedzi.
Nie podoba Ci się temat to sobie znajdź inny (jest ich tysiąc). Po co oceniać poziom dyskusji (recenzent tu nie jest potrzebny :)
Co do Ronina to pojęcia nie mam o czym mówisz. To pewnie było wieki temu. Jak to niedawno ktoś mi napisał "Ludzie na forum różne głupoty wypisują" (mi się też zdarza:)
Pozdrawiam.
co do wypowiedzi na forach, to generlanie jak Ci sie nie podobaja, to je krytykujesz. tak przynajmniej ja to pojmuje;) a taka dyskusja bylem po prostu zazenowany. bufoniasty czy nie, moj komentarz jest sposobem wyrazenia opini i zasugerowania komus zeby skupil sie np. na innych aspektach tego filmu. pozdr.
człowieniu jak powiedział mądry kolega wyżej wyluzuj i wychamuj bo nie wyrobisz, forum filmu jest po to żeby pisac o wszystkim co dotyczy filmu, sprawa pluskwy jest w miare istotna tym bardziej jesli film opowiada o ''podsłuchu''. To że nie ma bogatych w słownictwo, kwiecistych wypowiedzi nie oznacza ze dyskusja jest żenująca. Przejąles sie tym chyba za mocno, co?
daj znac na czym sie skupic to obejrze film jeszcze raz...może na obsesji Harrey'ego
lol... no co Ty? nie wyrobie? ja jestem wyluzowany. tylko jak czytam takie dyskusje to trace ten luz. mozecie sobie tu rozprawiac gdzie byla pieprzona pluskwa (w sumie masz racje po to jest to forum). proponuje napisac mejl'a do scenarzysty. moze zna odpowiedz;) dla mnie to jest zupelnie nie istotna kwestia, i jakby nie patrzec nierozstrzygalna. i w ogole by mi nie przyszlo do glowy zeby sie nad tym zastanawiac po obejrzeniu tego filmu. a tymczasem wchodze na FW i widze zazarta dyskusje. czesc osob dla jaj, czesc pewnie na powaznie. mi to zalatuje onetem.pl i nic na to nie poradze. moj post byl bufoniasty? bardzo mozliwe, moge go przeredagowac jak ktos sobie tego zyczy. pozdr dla prawdziwego kinomana (w sumie liste favorites masz bardzo ciekawa - widze duze zamilowanie do postaci kina o wloskich korzeniach, podobnie jak u mnie. za to Twoj komentarz mnie rozwalil, bo nie rozumie jak mozna sie powaznie zastanawiac nad bzdurami)
ja zdaje sobie sprawe że nie jest to najistotniejsze, może nawet nie ma znaczenia najmniejszego, ale można o tym podyskutowac. Moj pierwszy post jest troszeczke dziecinny moze zalatuje onetem(nie bywam tam nie wiem).
''Rozmowa'' tak czy inaczej jest ARCYDZIEŁEM