Wg mnie tej bajki z dubbingiem nie da się oglądać. O wiele lepiej brzmi Angie z głosem Renne Zellweger niz Trzepiecińskiej (nienawidzę głosu Trzepiecińskiej). Albo Lola z głosem Angeliny Jolie. Tak samo głosy Don Lino, Lenny'ego i Frankiego. W wersji dubbing jedyny głos który mi pasuje to głos Oscara. Idealnie pasuje do tego Cezary Pazura. Ale stawiam na napisy :)
Nigdy nie widzialam z napisami, bo nawet w kinach puszczali z dubbingiem, chyba że ja tylko na taki trafiłam.
Trzepiecińska akurat była niezła jako Angie. Tak sie składa, że bardzo pasuje do głosu i stylu bycia Renne Zellweger. Natomiast z Lolą poszli na łatwiznę i, jak tradycyjnie, zrobili z niej typową lalę (chodzi mi o głos, oczywiście). Pazura świetnie się sprawdził, ale marzę o zobaczeniu "Shark Tale" w wersji oryginalnej... De Niro... :)