Jesteś satanistą i przejmujesz się tym, że ktoś nie pisze diabeł, czy zło z dużej litery? Ja rozumiem, jakbyś się przyczepił do Szatan, bo to spolszczone imię, ale słowa diabeł i zło na pewno nie są nazwami własnymi.
Skoro jesteś satanistą, to jestem ciekaw z którego nurtu? Bo wypowiadasz się jak nastolatek, który koniecznie chce zostać satanistą, ale nie wie od czego zacząć, więc buntuje się przeciwko wszystkiemu...

Oczywiście "Satanistą", a nie "satanistą", gdyż to nazwa własna... Nawet ja bywam niekonsekwentny w tym co mówię i robię :D

jak dla mnie za słaby film

dokładnie

Zawsze mnie ciekawi, że tacy oświeceni ateiści, czy też "wierzący inaczej" pomimo przeczytania Starego i Nowego Testamentu, robią bardzo proste błędy ortograficzne. No niestety, ale to częściowo świadczy o poziomie Waszych wypowiedzi. Pozdro.

Tak ,błąd faktycznie jest teraz zauważyłam,ale mnie też zastanawia czemu osoby dołączają się do dyskusji i wypowiadają się o gramatyce innych zamiast podać swoja odpowiedź na zdawałoby się proste pytanie,akurat w tym temacie związanym z ich wiarą.,ale widać we wszystkim orientować się nie da..

Fleischmann? dr. Fleischmann kogoś opętał? a ja myślałem że spokojnie sobie żyje na Alasce...

ciekawa jest ta Wasza dyskusja...
oglądałam ten film już dawno temu i sprawa jest dla mnie jasna. ja nie kubie komplikować sobie życia i szukać "haczyków" wszędzie, gdzie się da. trochę znam się na tym temacie i liczę na to, że kiedyś dacie radę dojść do prawdy, której (jak sądzę po Waszej dyskusji) tak bardzo pragniecie i szukacie. i ta prawda nie będzie czyjąś ideą, tylko Waszą. ja ciągle ją odkrywam i teraz jestem spokojna bo wiem, że to to.
pozdrawiam wszystkich uczestników tej rozmowy (niezależnie od przekonań) :-)
P.S. "Gra szatana z człowiekiem o duszę"
Maurycy Retzsch - polecam, mi dał do myślenia

www.aleksanderposacki.pl/ Znany polski, ceniony na świecie egzorcysta to wyjaśnia...

ja jeszcze filmu nie widziałem ale mam zamiar to zrobić. Co do tej kłótni tu wyżej no to hmmm co tu dużo mówić żadne z was nie ma racji w 100%. Z pewnością nikt na ziemi nie wie wszystkiego w tym temacie. Dowiemy sie po śmierci (tak myślę) ale oddawanie czci szatanowi to już lekkie przegięcie. Nie twierdzę, że wszystkie prawa i czyny chrześcijan są dobre. Pamiętajmy jednak, że jawne opętanie jest skrajnym przypadkiem gdyż szatan ujawnia swoje moce tylko gdy czuje, że przegrywa. Tak też kolega satanista nie zostanie jawnie opętany gdyż szatan juz wygrał z nim. Każdy z nas codziennie jest atakowany przez szatana i nawet sobie z tego sprawy nie zdajemy. Czasem robimy coś złego i on wygrywa a czasem nie. Tak było od zawsze. Stad tez ci wszyscy źli księża i ich czyny. Absolutnie nie chce ich tutaj usprawiedliwiać.Szatan tylko kusi a to my czynimy zło.

A za co on taki ceniony jesli mozna wiedzieć, za rozpowszechnianie zabobonów ?

Nie wiem, czy moja myśl jest trafna ale...
Nie uwierzę, że nie lubisz wyzwań. Sukces w pracy, pozycja w grupie przyjaciół, czy nawet wyrwanie ładnej laski w kawiarni/klubie/na ulicy/domówce itp. stanowią niejakie wyzwania. Brak wyzwań sprawia, że nie masz celu. Stoisz w miejscu.
Ktoś już napisał, że kreowanie się diabła jako istoty nieistniejącej jest tym, do czego diabeł dąży, jednak wydaje mi się, że trochę popłynął, gdyż przedstawił pogląd, jaki głosi Kościół a nie odniósł się do tej konkretnej sytuacji.
W filmie podkreślana jest wielokrotnie wyjątkowość młodego diakona. Być może to było celem szatana. Wykorzystanie chwili słabości starego egzorcysty, opętanie jego ciała i użycie jako narzędzia w celu zniszczenia wizerunku Boga u mlodego. Otrzymujemy zestawienie: egzorcysta, który przepędził nie jednego demona, który widział nie jedno, w tym momencie staje się jego ofiarą. Dodatkowo przez niego wytykane są momenty z życia diakona, te trudne, sprawiające ból i cierpienie. Pojawia się również strach. Nie uwierzę, by z Michaela Kovak'a był taki kozak by nie przerazić się sytuacją w jakiej pod koniec filmu się znalazł.
Nie nawrócenie a "zmiękczenie" i poddanie się głównego bohatera było celem diabła. Jego wyzwaniem.

Opętanie osoby będącej wyjątkową.

Trochę chaotycznie ale myślę, że zrozumiesz co miałem na myśli

Gdyby sztanowi zalezalo na opetaniu kogos "wyjatkowego " to opetał by papieza a tak miał młodego , który stracił wiare ale dzięki szatanowi ja odzyskał a jak sugeruje bibli pomnazanie zastępów wieernych nie jest celem diabła.


Ale miło że jeszce ktoś stara się odpowiedzec na moje pytanie a nie uderza w jakieś misjonarskie tony .
Pozdrawiam

I słusznie myślisz odnośnie zwiększania zastępów. Zauważ, że w myśl filmu (tak wnioskuję) osoba opętana przez złego ducha może być tylko wtedy, gdy jest słaba psychicznie. Zagrywka diabła w ostatniej scenie, który przypominał diakonowi bolesne wspomnienia, dodatkowo będąc w starym egzorcyście, miała skontrastować pozycję szatana, jako dominującą istotę i diakona jako osobę dominowaną.
To, że nie udało mu się "zmiękczenie" głównego bohatera... no cóż, bywa. Film z "Happy Endem".

Nie zgodze się z tym wytłumazeniem a to dlatego że młody stawał się ateistom bo stracił wiare w boga ,sztana i całą to bajeczke a opetanie spowodowało zę odzyskał wiarę .Trudno mi uwierzyć że szatan był tak naiwny że myslał że jak młody odzyska wiare to stanie się wyznawcą szatana a nie że zostanie chrześcijaninem .

Faktycznie, fabuła filmu tutaj nieco trąci, gdyż pozostanie nieujawnionym dałoby diabłowi lepszy rezultat.
Teraz pomyślałem, że mógłby to być Boży zamysł, by nakierować diakona na drogę wiary.
Ten argument kłóci mi się tylko ze sceną z wypadku. Skoro był to zamysł Boga, to czemu poświęcił życie innej osoby by nawrócić głównego bohatera?
Inaczej widziałbym ten koniec. Finał był typowo w klimacie Hollywood. Trochę szkoda. Liczyłem na lepsze wyjaśnienia.

Finał zdaje mi się że była to próba Boga, pozwoliła młodemu diakonowi znaleźć ścieżkę wiary. Ostatnia scena to prawdziwy majstersztyk w wykonaniu Hopkinsa, czuje się jakby się było w teatrze - zagrał typowo w konwencji teatru. Film ogólnie nie dłużył się przyjemnie się go oglądało, co prawda zbytnio nie odbiegał od kanonu podobnych horrorów ale tak naprawdę ten film skupia się na poszukiwaniu drogi wiary w życiu. Za całość 7.

chcesz zobaczyć majstersztyk Hopkinsa polecam "Tytus Andronikus" wtedy bedziesz mógł ocenic tę role z własciwej perspektywy.

nie jestem księdzem ,wiec nie wiem :D

to poco się udzielasz?

po prostu nie wiem...
po 2 ten film został wymyslony z tego co wiem to nie jest prawdziwa historia chyba,celem diabla nie było chyba nawrocenie młodego,tylko zeby utracil wiare w Boga ...tak mi sie wydaje
diabeł sa jakies dowody ze istnieje , nie wiem ???

Miałam takie same wrażenie, nawet dokończyłam w myślach zdanie księżulka, o tym, że wierzy w diabła... zatem wierzy i w Boga. Jakby się nad tym zastanawiać ponad potrzebę to można dojść do wniosku, że diabeł jest tu niejako narzędziem Boga. - A raczej obaj są narzędziem religii, amen ;]

PS. Dość zabawnie na tle tej fabuły wygląda początkowa adnotacja jakoby film opierał się na prawdziwych wydarzeniach. Może Hopkinsa kiedyś coś opętało i to ten faktor X? :D

jam częścią tej siły która wiecznie zła pragnąc wiecznie czyni dobro

Dodałem swoją wypowiedź gdzieś w srodku pod nr 3, i zdałem sobie sprawę, ze tego chyba nikt nie przeczyta bo wciepnąłem moją wypowiedź do dyskusji, która odbyła się w 2011 r, co dopiero po czasie zobaczyłem na datowniku haha :D Więc pozwolę sobie jeszcze raz przenieść w czasie i skopiować moją wypowiedź we współczesności. ;) Swoją drogą forum to fajny wehikuł czasu. Przenosisz się do innej zakładki i już jesteś w innych czasach, innym roku hehe. A niby podróże w czasie są niemożliwe. ;) Ale do rzeczy.

Widzę, ze to już było pisane tutaj ładnych kilka lat temu, ale skoro już tutaj zajrzałem to i się wypowiem akurat w tym fragmencie dyskusji, który jest uważam sensem stricto tego filmu. Mnie się akurat wydaje, że Szatan również uważa się za istotę boską. Co prawda stał się zły i pokrętny i zieje nienawiścią do Boga, za to ze ten wyrzucił jego z niegdyś wspólnego Królestw Niebieskiego i postanowił stworzyć własny odłam, który będzie się opierać na niszczeniu, upokarzaniu, okrutnemu torturowaniu i niszczeniu wszystkiego i wszystkich, którzy związani są z Bogiem. Dlatego w szpitalu Szatan kazał się ukorzyć temu niewierzącemu księdzu, żeby ów przejrzał na oczy, i w końcu uwierzył że istnieją na świecie potężne istoty boskie. Szatan siebie wyraźnie się do nich zalicza, tylko że jako opozycjonista w stosunku do Boga, ale jako istota boska, tyle że realizującą "własną politykę wiary". A zauważmy, że przed spotkaniem z Diabłem ksiądz wgl poddawał w wątpliwość istnienie wszelkich bóstw, więc Szatan chciał jemu pokazać, że ów ksiądz jest w WIELKIM błędzie. Wedle zasady: "Jeśli nie wierzysz w Szatana, to wcale nie znaczy, że on nie istnieje, bo ja ci pokażę że JA ISTNIEJĘ i mój wróg Bóg również istnieje mnie jeszcze popamiętasz!" Swoją drogą kiedyś jedna babcia zapytana przez dziennikarza w Polsce, czy wierzy w istnienie Szatana, wykazała się niezwykłą ignorancją, bo odpowiedziała, że ona nie wierzy tam w żadne Diabły haha. :D Jakby nie rozumiała dualizmu wiary chrześcijańskiej, że Szatan i Bóg to atrybuty nierozerwalnie ze sobą związane (przynajmniej w założeniach ideologii wiary jako takiej). Tak samo jak w "Gwiezdnych wojnach" istnieli Sithowie i Jedi. Ci pierwsi też nienawidzili Jedi i chcieli zniszczyć ich obwiniając ich o wszystko a jednocześnie wyeliminować konkurencję do władzy nad wszechświatem. ;) A owa babcia mówiąc, że w żadne tam Diabły nie wierzy jakby sama nie wiedziała na jakich dogmatach opiera się jej władza. Czasem wątpiący jest o wiele wartościowszym i bardziej wiarygodnym człowiekiem, aniżeli taka babcia, która często sama nie zna podstaw swojej wiary (jak i podejrzewam większość ludzi). To ja również obawiam się takiego fanatyzmu bardziej niż osób wątpiących czy niewierzących. No i to tyle ode mnie. Film ŚWIETNY! A czy ja wierzę, czy nie, to sam nie wiem. Czasem myślę, że istnieje jakiś Bóg, który rządzi tym wszystkim, zna początek i koniec, ale w sumie nie potrzebuję księży żeby móc się spokojnie samemu pomodlić w domu.

Widzę że aby zinterpretować film nawiązujący do wiary chrześcijańskiej zachowując jednocześnie resztki logiki trzeba stworzyć nową interpretacje biblii no i najważniejsze na końcu dodać że tak naprawdę nie jest się chrześcijaninem tylko wyznawcą bliżej nie określonego boga wzorowanym na bogu chrześcijan -niezły stek bzdur ,ale należy pochwalić Ciebie za próbę wyjaśnienia powodu dla , którego szatan nawraca ludzi

Nikogo nie interesują te twoje mierne wypociny, a napewno nie mnie. Jesteś zenujacy człowieczku Rzygać mi się chce na ciebie pfffff

Widzę, że nic się na tym forum tu nie zmienia od lat. Bzdurny czlowieku. Nie odpisuj bo nie mam zamiaru zadawać się z takim ZEREM.

I Naucz się zasad ortografii, bo z takim "ateistom" to napewno mało kto się dogada hahaha X:D

Nie rozumiem, jak to jest, zę ciągle trafiam na tym flmwebie na jakiś zasrańców, którzy potrafią podnieść człowiekowi ciśnienie. Jak ci się kurde nie podoba, to nie czytaj. Z resztą co do twoich bzdur też mógłbym się odnieść, ale gówna lepiej nie dotykać, żeby nie zaśmierdnąć, Kończę na tym i nie życzę sobie jakiejkolwiek konwersacji. Z ludźmi szydzącymi i nienawistnymi po prostu z reguły nie rozmawiam. Chyba że pójdą po rozum do głowy.

Poza tyk widzę, że masz na filmwebie dość hujowy guścik, więc raczej i tak nie byłoby mi z takim tumokiem i "ateistom" po drodze. Wróć lepiej dziecko do szkoły i naucz się ortografii, a dopiero potem zabieraj się za komentowanie. Bo inaczej jesteś śmiesznie żenujący.

Widzę że kogoś dopadł teistyczny ból dupy ,polecam wizytę u proktologa

Szatan nie jest głupi ;p Po co ma opętywać tylko zwykłych ludzi, gdy może opętać księdza, który rozsieje zgorszenie i odpędzi ludzi od Kościoła... Sami przecież w ostatnim czasie byliśmy tego świadkami.

Bzdura!!!!!Jednego opętał a drugiego nawrócił i ujawnił się wiec co to za chytry plan ,który nic nie daje . Jak tak bardzo chce opętac kogoś kto ma wpływy to dlaczego nie słychać o opętaniu papieża czy jakiejś głowy państwa, wyręczę Ciebie i odpowiem bo opętania to bujda jak każda religia i jej pochodne.

narson

Akurat to "jednego opętał, drugiego nawrócił" bardzo dobrze wpisuje się w teologiczny dyskurs o istnieniu diabła. W dużym skrócie - diabeł w swojej pysze pragnie, aby ludzie w niego wierzyli i oddawali mu cześć, ale jednocześnie skoro istnieje on, to musi istnieć też siła przeciwstawna, absolutnie zło nie może funkcjonować bez absolutnego dobra.

Szkoda mi ludzi , którzy wierzą w takie debilizmy . Naprawdę uważasz że szatan nawrócił księdza bo chce żeby go czczono.
Buhahahahahahahahahahahahahahahahah lol

Trochę teologii i się człowiek gubi...

W teologii astrologii i innych pseudologiach kazdy myslący logicznie się gubi ale jest pewne że w doktrynie chrześcijańskiej SZATAN NIE NAWRACA LUDZI chyba że znajdziesz cytat z biblii ,który wykaże ze jestem w błedzie

ave gandalf

Ech. Szatan nie nawraca ludzi, ale skoro jest pełnią zła, to musi mieć także swoją przeciwwagę, pełnię dobra. Tak jak ciemność potrzebuje światła, bo inaczej nie wiesz, że jest ciemnością.
Szatan chce, żeby ludzie w niego wierzyli, ale kiedy wierzą w niego, to muszą uznać też istnienie Boga.

To co piszesz jest nieprawdą.
Szatanowi nie zależy w żaden sposób na kulcie - bo po co mu on?
Szatan ma tylko jeden cel - nie dopuścić do zbawienia duszy i jego dzialanie zawsze ma do tego celu prowadzić.
Żeby to zrobić, dokona nawet nieskazitelnego dobra, ujawnianie sie z jego strony to idiotyzm.

mamy podobne odczucia - 3/10 !!!

Cierpienia moje łączyłam z cierpieniami Jezusa i ofiarowałam za siebie i za nawrócenie dusz, które nie dowierzają dobroci Bożej. Nagle cela moja została napełniona czarnymi postaciami, pełnymi złości i nienawiści ku mnie. Jedna z nich powiedziała: przeklęta ty i Ten, który w tobie jest, bo już w piekle męczyć nas zaczynasz. Jak tylko wymówiłam: A Słowo stało się Ciałem i mieszkało miedzy nami – natychmiast postacie te znikły z szumem. (Dz Faustyny 323)

Wszystkie rzeczy dzieją się z Woli Bożej, bo do Boga należy ostatnie słowo [On Alfa i Omega, Początkiem i Końcem wszystkiego]. Kapłan skuteczny wg łask Bożych dręczy samo piekło i wyrywa pojedyncze dusze, do kt trafiają. Szatan potrafi opisać miłość i miłosierdzie Boże, ale że NIGDY nie doświadczył to nie wierzy w pomoc Bożą, kt może dosłownie wszystko zamienić w dobro. Szatan zna doskonale Sprawiedliwość Bożą [wykorzystał swoją próbę mówiąc Bogu, NIE] i stąd wykorzystuje wszelkie słabości ludzkie bo utwierdzić człowieka na piekle/beznadziei/pustce/niczym ostateczność wszystkiego.
Na początku filmu pada pytanie czy wierzysz w grzech, a na końcu czy wierzysz w diabła. Młody diakon nie zatrzymuje się na wierze w szatana, ale mówi, że skoro ten istnieje to Bóg [Miłość i Dobro] również i zły czar pryska.
Dobre pytanie postawiono, ufam że ciut pomogłam. Z Panem Bogiem w Jezusie Chrystusie.+