Główny bohater dostaje się do firmy, która przez telefon sprzedaje akcje różnych firm, które z pozoru wydają się intratnymi inwestycjami. W zasadzie przypominała mi ona trochę połączenie telemarketingu i firmy "Efect", tyle, że działającej w innej branży. Generalnie chodzi o to, żeby rozmową nakłonić osobę do kupienia czegoś, o czym by bez tej rozmowy dana osoba nawet nie pomyślała. Co z tego, że można tak zrujnować ludziom życie, taką mamy pracę. Liczą się tylko procenty od sprzedanych akcji, zwłaszcza, że są podejrzanie wysokie... Generalnie przyjemny film. Żaden z niego thriller czy kryminał (haha), ale porządne kino. Polecam każdemu, jako przestrogę przed telemarketerami, hahaha...