Co to jest? Tutaj to naprawdę nic się kupy nie trzyma. Gra aktorska do kitu, a cały film wygląda, jakby ktoś skleił ze sobą randomowe sceny z książki i uznał to za dobry pomysł. Płytki, momentami mocno cringowy, aż skręcało. Masakra.
Chciałam obejrzeć romansidło dla nastolatek, poczuć taki sentymencik sprzed parunastu lat. Dostałam natomiast nowych zmarszczek od krzywienia się przez ten gniot :D Bawiłam się przednio, takie to było złe. :D
Dawno nie oglądałam tak niesamowicie nie dobrej ekranizacji książki. Wszystko tam było nie tak. Nic się nie zgadzało (chyba poza imieniami bohaterów). Wszystko nie w tym czasie, nie w tym momencie.
Książka też mnie irytowała, w sumie dopiero w połowie poczułam, że może to nie jest aż tak płytka historia.
Jednak...