Mam wielki problem z "rzeką tajemnic". Z jednej strony widzę dobrą reżyserię - precież reżyseruje Clint Eastwood - bardzo dobrą grę aktorską - nie ma nawet co wymieniać poszczególnych nazwisk bo wszyscy są rewelacyjni i wkładają w swe postacie wiele wysiłku i serca. Całość ma ciekawy klimat podkreślany przez zaciemnione zdjecia. Film nie jest spieszny, ba jest raczej powolny ale i to jest dobre bo problemów do przemyśleń jest tu dużo. I wychodzi na to, że "rzeka tajemnic" ma same plusy i powinienem jej przyznać przynajmniej 8 pkt.
Jednak coś mi niestety nie pasuje w tym filmie i tak naprawdę nie wiem co. Sceny dramatyczne, czasem wzruszajace, czasem poważne jakoś mnie nie wzruszają, problemy bohaterów są mi obojętne i co gorsza w żaden sposób nie łączę się z nimi w bólu czy radości - choć tej ostatniej mało jest w "rzece tajemnic". Dialogi są jakieś takie sztuczne, mądre myśli jakby upchane na siłe aby były, a dobra gra aktorska połączona z dobrą reżyserią, strasznie kłuci się z niewykorzystanym scenariuszem. Po seansie pozostał mi jakiś taki niesmak i brak uczucia jakiegokolwiek. I tak jak już pisałem na początku nie wiem dlaczego "rzeka tajemnic" mimo, że dobra - o czym świadczą opinie innych - dla mnie wcale taka dobra nie jest. Dlatego wstrzymam się z oceną bo film Eastwooda na pewno bym skrzywdził.....