Film zaczyna się obiecująco, ale później jest coraz gorzej. Robi się z tego jakiś ckliwy
melodramat. Brakuje też elementu zaskoczenia. Z czasem film robi się coraz bardziej
smętny i rozlazły. Lepiej jakby się skończył w momencie kiedy Jimmy zabija Dave'a, a nie
byłoby jeszcze potwierdzenia prawdziwych morderców córki Jimma. Wtedy przynajmniej
zakończenie dawałoby do myślenia. A tak to taka lipa trochę, zdecydowanie za dużo tu
płaczów i żalów. Raczej nie polecam.