Nie rozumiem zachwytów co niektórych nad rolą Penna. On gra tutaj na takie wysokie nuty, że tego się nie da oglądać. Momenty gdzie "płacze" czy ogólnie rozpacza po stracie córki są tak sztucznie zagrane, że musiałem przerywać co chwile bo na raz nie jest do udźwignięcia. Pytanie czy to wina aktorstwa Penna czy może...
Naprawdę dobre kino... świetna i pokręcona historia... sama końcówka filmu po prostu miażdży... bardzo wymowna scena na paradzie... poboczny wątek bohatera granego przez Bacona nabiera sensu dopiero w tej ostatniej scenie... Polecam gorąco !
Nie wiem czemu, ale role kobiece bardziej mi przypadły do gustu od męskich. Poza tym film na serio dobry- szkoda tylko zakończenia, spotkanie na ulicy na gorąco po finałowej nocy, jakoś mnie nie przekonało.
Ten temat mógłbym założyć dosłownie do każdego amerykańskiego filmu. Co ci scenarzyści mają
z tym cholernym, beznadziejnym, głupim 'spójrz na mnie' ?!?!! Jest jakaś akcja gdzie dwóch
bohaterów rozmawia ze sobą - jeden jest w skrajnych emocjach (zazwyczaj negatywnych) a drugi
mu na to: "Spójrz na mnie!", tudzież...
Film który zostawia ślad w pamięci. Dzisiaj go sobie przypomniałem i jak za pierwszym razem końcówka mną wstrząsnęła . Geniusz Eastwooda jako reżysera jest w tym filmie namacalny. Obowiązkowa pozycja dla każdego kinomana. Mocna rzecz i z przesłaniem Ja np. odebrałem to jak ----Biednemu zawsze wiatr w oczy , nóż w plecy...
więcej
Mam wrażenie, że reżyser chciał zaskoczyć widza, ale mu się nie udało.
Nie wydaje wam się ?
Film dobry, lecz przewidywalny od początku do końca, przynajmniej dla mnie.
(chyba, że oglądałem go kiedyś, w innym wcieleniu)
Zakończenie było przewidywalne już wcześniej zorientowałem się, kto będzie podejrzany, a kto będzie tak na prawdę mordercą. Motyw z tym wydarzeniem z dzieciństwa i tak niesamowitym mitologizowaniem go również przesadzony. Nie podobało mi się również wiele uproszczeń dla widza, masa niepotrzebnych dialogów, które służą...
więcej
mroczna opowieść o przeszłości, przyjaźni i rodzinie
to taki Eastwood jakiego lubię poważam i chcę oglądać
Nawet na moment skutecznie (choć z trudem) zapominając, że ten film jest ekranizacją książki, nie potrafię zrozumieć jego fenomenu. Mimo upływy czasu jest dla mnie wciąż tak nudziarsko oleisty i pozbawiony napięcia jak flaki z olejem z tłoczenia nr 9 i 3/4. Pomijam tu kwestię totalnej pomyłki wyróżnień na rzecz prośby...
więcej