Słoń

Elephant
2003
6,9 38 tys. ocen
6,9 10 1 37996
7,7 35 krytyków
Słoń
powrót do forum filmu Słoń

Totalnie nudny i nie do końca moim zdaniem przemyślany scenariusz. Gra aktorów pozostawia wiele do życzenia, jak zresztą cała ta produkcja. Jednym słowem określę to jako TRAGEDIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Joasia_3

Nie zgodzę się z Tobą. Ten film w mojej opinii ociera się o geniusz i ma rewelacyjną konstrukcję. 90% filmu to totalny spokój, opis kilku godzin z najzwyczajniejszego dnia, jaki może mieć każdy człowiek, by w końcówce cały ten ład i porządek zaburzyć masakrą.
Van Sant w dodatku unika łatwych odpowiedzi na pytanie dlaczego do tego doszło i zostawia to do przemyśleń dla widza.

ocenił(a) film na 10
Joasia_3

Film trudny,nie nudny.Od początku trzyma w napięciu,choć jak sama mówisz"nic się w nim nie dzieje".Można niemal namacalnie wyczuć to napięcie.Gra aktorów?Doskonale przedstawiony zwyczajny dzień z "niezwyczajnym" zakończeniem.I ta cisza,przerywana grą "Dla Elizy".Film zaskakujący,przerażający i trudny...

ocenił(a) film na 9
Joasia_3

To miał być(i jest)film o zwyczajnym dniu, w zwyczajnej szkole, o dniu który miał być jak każdy inny lecz zakończył się tragedią. Wybacz mi prosze ale ocenienie "Słonia" na 1(!!!!)to naprawdę przegięcie! Film jest trudny, nie nudny. Gra aktorów? Czego się spodziewałaś? Akcji typu "Szklana Pułapka"? Trzeba było przed wybraniem się do kina(lub zakupem DVD)zainteresować o czym jest ten film i poczytać opinie osób, które juz film widziały, a nie teraz oceniasz świetny film na 1(!!!)

ocenił(a) film na 1
Scirm

Ujmę to tak: To moje odczucie po obejrzeniu tego filmu, nasłuchałam się o nim, dlatego "poprzeczkę" ustawiłam bardzo wysoko. Rozczarował mnie i miał prawo, bo to moje subiektywne zdanie... Dla Was może to być arcydzieło, dla mnie na chwilę obecną nie jest. Może jak kiedyś obejrzę go jeszcze raz zmienię zdanie i zmienię ocenę, chwilowo wg mnie ma tyle ile dałam. Mam do takiej oceny prawo...
Aha i nie porównuj proszę, mojej oceny i opinii do tego filmu z innymi, bo nigdzie nie dawałam przykładów innych produkcji i nawet z nimi nie starałam się porównać, więc proponuję darowanie sobie prób dogryzania mi i przekonywania do sowich racji, bo jeżeli sama zdania nie zmienię, to nikt mnie do tego nie zmusi... ;)
Tak trudno pojąć, że oczekiwałam od filmu czegoś więcej?? Bardzo wiele produkcji, które ja uważam za genialne, ludzie potrafią skrytykować i mają do tego prawo, więc i ja również.
Poza tym mówisz, że film jest trudny - owszem do lekkich nie należy, ale do ciekawych również, ale nie będę się z Wami kłócić na argumenty, bo to naprawdę nie ma sensu.

pozdrawiam.

P.S. Trochę więcej tolerancji ;)

ocenił(a) film na 10
Joasia_3

Ale ja wcale Ciebie nie krytykuję.Kto wie,może pewnego dnia sytuacja się odmieni i to ja poddam krytyce film,który Tobie będzie się podobał.Ale napisz czego spodziewałaś się po nim?Co Ciebie tak bardzo zawiodło?
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
rutosia

Jak tylko znajdę chwilę, żeby się rozpisać, napiszę, co mi w filmie "przeszkadzało", tymczasem, żeby obrońców tej produkcji tak ta moja ocena nie bolała, to ją po prostu wycofałam i w ogóle nie oddam na niego głos, (do czasu kiedy zmuszę się jeszcze raz obejrzeć) bo jak napisałam wcześniej, nie jestem na chwilę obecną do niego w ogóle przekonana...

pozdr.

Joasia_3

mysle ze określenie "tragedia" swietnie pasuje do sytuacji gdy fani wielkich amerykańskich producji w stylu tytanica albo breveheart (tak sparwdzilem twoje liste ulubionych :) biora sie za ocenianie filmow ktore z samego zalozenia niemialy zadowalać pzrecietnych zjadaczy hamburgerow i popcornu :PPPPPP

no ale oczywiscie kazdy ma parwo do swoich opini i ma prawo ocenic film jak chce.. wiec niewiem czemu wycofałas swoja ocene. jesli tak czujesz ze ten film niezsluguje na wiecej, to nie zmieniaj zdania tylko dlatego ze komus sie to niepodoba i wywiera presje. fw jest wolny :))))

ja osobiscie dalem temu filmowi 10
pozdrowienia dla wszystkich fanow gusa van santa!!!
:)

ocenił(a) film na 6
River_Norton_is_gone

Film nie zachwyca. Dlaczego ten film jest trudny? Czegoś nie zrozumieliście? Czy do rozmyślań nad tym dlaczego te gnojki zrobiły to co zrobiły, potrzebna była ta produkcja? Do refleksji nie powinien was zmuszać film i postacie w nim kreowane, ale samo tragiczne wydarzenie. Film miał przedstawić wydarzenia z dnia tragedii - jest tylko odtworzeniem faktów. Daje 6.

ocenił(a) film na 1
River_Norton_is_gone

"River Norton is gone" <--- To, że podobał mi się Titanic czy inna produkcja, to nie znaczy, że porównywałam ten film na ich tle, bo oba przedstawiają coś innego i co innego brałam pod uwagę przy ich ocenie. Spośród tylu produkcji co dałam do ulubionych nie sposób znaleźć coś, co komuś się nie spodoba..., a Twoje teksty typu: "mysle ze określenie "tragedia" swietnie pasuje do sytuacji gdy fani wielkich amerykańskich producji w stylu tytanica albo breveheart (tak sparwdzilem twoje liste ulubionych :) biora sie za ocenianie filmow ktore z samego zalozenia niemialy zadowalać pzrecietnych zjadaczy hamburgerow i popcornu" zachowaj dla siebie, bo mnie nie znasz i nie poznasz, więc nie oceniaj, bo to strona do oceniania filmów a nie osób, o których się nic nie wie...
Co do wycofania opinii to zrobiłam to, bo powiedzmy że miałam taki kaprys, poza tym z perspektywy czasu trudno mi ocenić czy zasługuje na "nieporozumienie" czy "poniżej oczekiwań" więc po prostu podaruję sobie oceny...

"Scirm" <----- "Trzeba było przed wybraniem się do kina(lub zakupem DVD)zainteresować o czym jest ten film i poczytać opinie osób, które już film widziały" <---- widzisz, rzecz w tym, że opinię na temat produkcji nie wyrabiam sobie na podstawie czyichś komentarzy. Zainteresuje mnie zwiastun bądź opis filmu, to oglądam, a to ile ma gwiazdek na filmweb, czy jak oceniają go inni w komentarzach, bądź jakie nagrody otrzymał, jest dla mnie najmniej istotne...
Poza tym nie każdy film oceniam na tej stronie, czy piszę komentarz, bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chce ciągle logować, bądź nie mam na to czasu, chyba że film mnie rozczaruje, bądź bardzo mi się spodoba, wówczas to robie, choć jak wspomniałam nie zawsze, więc nie ma co za bardzo się sugerować moimi "ulubionymi" produkcjami, które nie są odświeżane i nie jest w nich zrobiona selekcja pośród tych, które kiedyś dodałam a teraz może bym usunęła, albo oceniła niżej/wyżej.

A co mi się w filmie nie podobało, że oceniam go tak nisko? Otóż to, że spodziewałam się czegoś więcej, a przynajmniej tego, że się nie wynudzę, ale niestety nie mogę powiedzieć, żeby tak było. Wg mnie można by usunąć sporo scen z filmu, podczas których idzie się przekręcić z nudów, albo zdążyć pójść do kuchni i zrobić kawę, wrócić a jeszcze nic szczególnego i do stracenia się nie wydarzyło.
Poza tym gra aktorska jak dla mnie nie była przekonująca, nie mówię o wszystkich, ale były momenty w których śmiać mi się chciało jak np. patrzyłam na twarze osób, które uciekają "w panice" itp.
Ponad to jak na film, który powinien wywrzeć duże wrażenie, na mnie nie wywarł, wręcz na drugi dzień nawet o nim nie myślałam, aż do czasu, kiedy przyszło powiadomienie, o odpowiedzi na komentarz na filmweb.

Podsumowując: Pomysł był, ale moim zdaniem nie udało się go zrealizować w takim stopniu, żeby produkcja zapadła w pamięci i pozostawiła coś po sobie... moje zdanie. i proponuję zamknąć dyskusję, bo raczej nie ma ona największego sensu, bo nikt na nikim nie wymusi tego, żeby drugiej osobie nagle się spodobała ta produkcja... To nie jest film zagmatwany psychologicznie nad którym trzeba się rozwodzić... albo do kogoś przemówi albo nie, do mnie nie przemówił i zapewne znajdzie się również spora grupa, do której też, więc pozdrawiam. ;)

Joasia_3

nie ma to jak megalomiania :) - po pierwsze to nikt tu nie polemizuje z toba zebyś wkoncu uznala ze ta producja jest super... bo generalnie niejestes chyba kims na tyle waznym, ktorego glos sie liczy, aby nam na tym zalezalo (no chyba ze sie myle i tak naparwde masz na nazwisko tarrantino :))). nikt nie stara sie ciebie pzreciagnac.. ale skoro zakladasz temat i bardzo ostro wyrazasz swoje poglady to chyba wiesz ze bedzie cie czekala polemika. krutka pilka: wszodzisz na mate, to niedziw sie ze jest walka. Nikt kto zaklada sam temat niedziwi sie potem ze ludzie to komentuja.. i wlasnie komentuja temat i wyrazone w nim poglady-a nie ciebie moja droga :PPP
i wiesz swoich przemyslen nie zachowam dla sibie, zrsezta chyba byly 'za mądre " bo wogule niezrozumielas setna. Wiec moze ci je przyblize-zdanie ktore przytoczylas znaczy w wolnym tlumazceniu to, ze ten film niemial prawa ci sie spodobac poniewaz masz inne preferencje... co zrsezta widac po tym jak w ostatnim poscie mowisz jak to bys ty nakrecila.. a tak sie skalda ze tweoja wersja bylaby taka typowo amerykanska.. pelna patosu , cos w stylu serialy "24". Widzisz niezrozumialas z tego filmu jednego... koncepcji w jakiej mial byc nakrecony i calego pomyslu...(tutaj przytozce inengo filmwebowicz bo wyrazil to lepiej niz ja):
"to jeden z tych filmów które bym nakręcił mając kamerę,widzę tu wielu pustych ludzi którzy nie pojmują że film był zmontowany tak, aby pokazać zwykły dzień, kilka historii zwyczajnych ludzi w zwyczajnej szkole gdzie nagle rozgrywa się tragedia, ot tak. i to właśnie jest dramat - nieświadomość."
film jest nakrecony dlugimi ujeciami... ty podczas nich wychodzisz robic herbate... a zastanawialas sie kiedys nad tym ze wlasnie z tego sklada sie zycie.. z plam nudy... wlasnie z takich przydlugich ujeć. zycie to niejst "24:, gdzie kazda minuta jest jak z filmu sensacyjnego - gus przedstawil to , jak normalny zwykly, nudny dzien.. takim jak pewnie byl w zreczywistosci dla wielu dzieciakow z tej szkoly...wiekszosc z nich szwedalo sie nieswiadomi tragedii ktora nastapi.
I wlasnie tym sie roznimy : my ktorzy jestesmy pro-słoniowi lubiacy indie kino od ciebie i innych pzredstawicieli mainestreamu filmowego, my łapiemy ten koncetp...
w polemikach indie vs mainstream zawsze wiadomo ze nikt siebie nie pzerekona.. no ale moze sprubujesz zrozumiec nasz punkt widzenia :)
nie kazdy film musi byc krecony jak "24"-czasami lepiej pokazac to zwyczajnie...zeby temat niezosatl przedstawiony banalnie i tendencyjnie.

no i mam nadzieje ze sie niebedziesz na mie gniewac... skoro lubisz silmy o strzelaninach w takim bardziej excytujacym stylu to polecam ci "bang bang - u're dead"

Peace Out :-)

ocenił(a) film na 1
River_Norton_is_gone

Wiesz nie mam na nazwisko Tarantino i powiem Ci, że wcale się nie uważam za kogoś gorszego od niego, czy kogokolwiek innego... ale to tak na marginesie.

Nie będę się rozpisywać i odnosić do tego co napisane jest przez Ciebie powyżej, bo nie chce mi się ani nie mam czasu na potyczki słowne ujmę to tak: to że Ty i kilka osób uważa Słonia za arcydzieło czy tym podobne, to nie jest równoznaczne z tym, że każdemu mu się to podobać i tak samo to traktować... i nie ma do rzeczy to, czy ktoś woli filmy o szybkiej i wolniejszej akcji, liczy się przede wszystkim sposób przekazania tak aby był on interesujący i wciągający, wg mnie Słoń nie jest taką produkcją...

co do fragmentu Twojej wypowiedzi:
"film jest nakrecony dlugimi ujeciami... ty podczas nich wychodzisz robic herbate... a zastanawialas sie kiedys nad tym ze wlasnie z tego sklada sie zycie.. z plam nudy..." <--- czytaj ze zrozumieniem... napisałam, że "podczas których idzie się przekręcić z nudów, albo zdążyć pójść do kuchni i zrobić kawę, wrócić a jeszcze nic szczególnego i do stracenia się nie wydarzyło. " <-- nigdzie nie ma napisanego, że poszłam w trakcie robić herbatę... co do drugiego fragmentu - to współczuję Ci, że Twoje życie składa się z plam nudy... bo moje jest na tyle urozmaicone, że nie mam czasu się nudzić, a jak mawia mój wykładowca "ludzie inteligentni się nie nudzą", ale to tak na marginesie a propos przytaczania cytatów ;)

I z łaski swojej, przestańcie uparcie porównywać jedną produkcję do drugiej, kiedy są one zupełnie różne pod wieloma względami, bo to jest zupełnie bez sensu.

I żeby nie było wątpliwości - widziałam w życiu naprawdę przeróżne produkcje, w tym i te, które miały na celu relacjonowanie faktów z jakichś wydarzeń (jak tu owy Słoń), chociażby na pracowni telewizyjnej, na którą uczęszczałam, i można naprawdę w sposób bardziej interesujący coś zaprezentować...

Mi się ten film nie spodobał, może nie cały, ale 3/4 sposobu jego nakręcenia i zaprezentowania.

Tyle w tym temacie.

Pozdrawiam.

Joasia_3

no prosze taka inteligetna dziewczyna, tak sie zna na kinie a nie wylapala najslynniejszego cytatu Hitchcocka :PPPPPPPPPPPPPPPPPPPPP
jak pisalem o plamach nudy to akurat nie mialem na mysli swojego zycia.. tylko odwołalem sie do klasyka ktory powiedzial ze "film jest jak zycie z ktorego wymazano plamy nudy"-chyba jednak musisz jeszcze pochodzic na ta swoja "pracownie telewizyjna" czy jak ty to tam nazywasz.. bo jednak troche ci brakuje do tarantino z ktorym sie tak na rowni satwiasz :)
ale wiesz no harm.....

p.s pzrestan chodzic na wyklady,..tylko totalni loserzy i studenci pierwszego roku to robia... :) ludzie inteligetni pozyczaja notatki i dzien pzred egzaminem czytjaja je i zaliczaja egzamin :P
to by bylo na tyle
have a nice life
:)

ocenił(a) film na 1
River_Norton_is_gone

A co mnie to obchodzi, czy powiedział to Alfred Hitchcock, św. Piotr czy ktokolwiek inny...

O moje studia i pracownie się nie martw, bo mam od kilkunastu dni za sobą, więc złotych rad nie potrzebuję... ;)

Ja nie oglądam i nie oceniam filmu na podstawie tego, czy ktoś uważa, że dany reżyser jest taki a taki, i co wymyślili sobie o nim "wybitni" krytycy itp.
Filmy są tworzone dla ludzi i oni mają je prawo oceniać i interpretować wg własnej woli, jeżeli nie jest konkretnie i dobitnie ukazane przesłanie danej produkcji. I opinie osób tu wypowiadających się naprawdę nie stanowią dla mnie wyznacznika jakości filmu i tym nie zamierzam się sugerować...

A tak w ogóle, to zaczynasz schodzić z tematu o tak bronionym przez Ciebie "Słoniu" na moje sprawy prywatne, które są tu najmniej istotne i w sumie nie powinny Cię interesować ;);P

Pozdrawiam...

Joasia_3

hmmm ciekawe ... nie ma to jak przyklad osoby ktora zawsze chce miec ostatnie slowo, nawet lesli miala by pierdzielić farmazony...

.........i tak rzeczywiscie masz racje w tej calej swojej megalomanii, ze taaaaaaaak straaaaaaaaaasznie interesuje mnie jakas dziewczyna z zjechanym gustem ktorej jak sie grzecznie mowi "słuchaj ten film niejest dla ciebie, nie zrozumesz, wiec sie nie wypowiadaj bo wogule nie trafiasz w sedno" - to nie łapie i niechce sie odzcepic.i która na dodatek najpier zaklada temat gnojacy film, a potem pęka i wycofuje swoja niska ocene dla niego... <sarkazm>

p.s. moze nie rozumiesz zwrotu "to by bylo na tyle. have a nice life " ktory sie wczesniej pojawil - ale to znaczy tyle co "skoncz juz ten temat i przestan sie w koncu odgryzac na kazda moja polemike w ten pseudo inteligetny sposób, bo do ciebie nic nie trafia a jedyne co robisz to popisujesz sie swoja niewiedzą.to jest juz koniec rozmowy. dont bother 2 reply"


a wiec moze powtorze jeszcze raz :

to by było na tyle
have a nice life

ocenił(a) film na 1
River_Norton_is_gone

No to już było żałosne z Twojej strony...

Na szczęście nie Tobie oceniać moją wiedzę i niewiedzę...
Jakbym miała się zniżyć teraz do Twojego poziomu prowadzenia dyskusji, to bym coś na temat Twojej "wiedzy" z pewnej dziedziny napisała..., ale nie zamierzam bawić się w pyskówki. (bo widzę, że tak to się kończy, kiedy ma się inne zdanie niż Ty...)

A ostatniego słowa nie muszę mieć, tylko nie prowokuj sytuacji swoimi wypowiedziami kierowanymi do mnie, bo nie pozostawię tego bez odpowiedzi, czego Ty dotąd też nie robisz...

...

Joasia_3

zdecydowanie się zgadzam z Joasia !! Film jest żałosny przenudny i nie dokońca przemyślany a reżyser Gus Van Sant jest kompletna porażka dla kinematografii 1/10!!!

użytkownik usunięty
Joasia_3

a ja powiem tak: mimo ze mi film sie podobał to zgadzam sie całkowicie z argumentacja autorki tematu bo nie do kazdego film trafia w ten czy w inny sposob i nie ma tu znaczenia jaki to niby był "trudny" film.
Co więcej odnosze wrazenie ze osoby lubiace sie w "trudnych" filmach czuja sie jakas wyjatkowa elita ktora jest madrzejsza od tych co ogladaja te "szmatławce i/lub amerykanskie filmiki wysoko budzetowe", a niewiele ma to wspolnego z prawda.

ocenił(a) film na 5
Joasia_3

co wy chcecie kobiecie sie film nie podobal i tyle. to ze opowiada o "trudnych" (czy ja wiem czy takich trudnych - po prostu o dwojce chorych na leb gnojkow) tematach to nie znaczy od razu ze jest swietny. do wszystkiego mozna dopisywac ideologie -- a prawda jest taka ze ten film opowiadal o dwoch stuknietych licealistach ktorzy poprzez zgrywy dotarli do punktu krytycznego i tyle. dla mnie film slaby bo niby co w nim takiego aby nazwac go arcydzielem xD (jeden uzytkownik tak go nazwal myslalem ze spadne z krzesla). pozdro

ocenił(a) film na 9
elohortex

Co w nim takiego? Ano choćby klimat jak Gus budoawał poprzez dajmy na to prowadzenie kamery. Dzięki takiemu zabiegowi uzyskał choćby taki efekt że wręcz odczuwamy to co mogli czuć w tamtych chwilach uczniowie, strach, niepokój i zaskoczenie.

ocenił(a) film na 9
Joasia_3

Nie będę wymieniać ilości błędów ortograficznych jakich się dopatrzyłam czytając co poniektóre wypowiedzi. Sama czasami nie patrzę na to jak pisze na klawiszu, ale… „wogle”, pisanie „nie” razem z czasownikiem oraz zaczynanie zdania z małej litery, działa na mnie jak czerwona płachta na byka.
Joasiu – film najprawdopodobniej nie przypadł Ci do gustu, ponieważ podeszłaś do niego w nieodpowiedni sposób. Ten film to nie jest kino akcji czy też horror, ten film to jakby dokument, suche fakty, dokładnie opisane zdarzenie. Uważam że gdybyś tak od początku myślała o tym filmie to pewnie byś nie dała tak srogiej recenzji. To pisze na wszelki wypadek gdybyś jednak zdecydowała się jeszcze raz obejrzeć tą produkcję.
Swoja drogą mi się film podobał (jeśli W OGÓLE można tak powiedzieć) poruszył mnie na tyle że pod koniec filmu miałam serce w gardle i czułam niepokój.
Gry aktorów nie zauważyłam.

Joasia_3

Dla Ciebie to tragedia, dla mnie dzieło sztuki. Każdy ma własną opinię, ja po przeczytaniu Twojej po prostu zrezygnuję z napisania dlaczego ten film mnie tak ujął.

Joasia_3

„wogle”, pisanie „nie” razem z czasownikiem oraz zaczynanie zdania z małej litery, działa na mnie jak czerwona płachta na byka. " - tak tak słyszałem o takiej przypadłości - anglicy określają ją jako PMS (czyt. zespół napięcia przedmiesiączkowego :) Just kidding.. mam nadzieje ze nikt nie poczuł sie urazony <bukiecik kwiatów na przeprosiny>. No pomimo tego ze WOGULE niejestes sympatykiem new wave grammar ;-) to sie calkowicie zgadzam z resztą twojego postu - wszystko zależy od nastawienia ... no i od prześci kinematograficznej potenjalnego oglądacza słonia... to niejest film dla wszytkich.

kaarooo nie krepuj sie (o sorki ... niekrępuj się - tzreba dbac o image :P) napisz co ci sie podobalo... w koncu to jest temat o słoniu... gdzie mamy wyrazac nasze uwielbienie jak nie tu :)

hugs dla wszytkich fanów gusa.

River_Norton_is_gone

ty river jestes jakims niespelnionym polonista, krytykiem oraz nie wiadomo kim jeszcze
a tak na serio jestes zwyklym flmwebowym snobem i nudziarzem

phil_anselmo

dude chill out!
po pierwsze to temat nazywa sie "słoń" a nie "river" , a po drugie to chyba "za krotko mnie znasz" zeby oceniac. NIC o mnie nie wiesz, nigdy chyba nawet nie gadales na łebie wiec moze wstrzymaj sie z definiowaniem mnie w 3 słowach - zreszta chyba mało kogo to tu interesuje - I genralnie to jak masz cos do mnie to napisz mi hate mail na privata :P W sumie to mogłbym ci sie odwdzieczyć tym samym i też walnąć krótka charakterystykę osób takich jak ty... ale będę grzeczny i nie dam sie sprowokować :)
________________________________
pokój ludziom dobrej woli :D LOL

ocenił(a) film na 9
River_Norton_is_gone

Ktoś tu napisał, po co robić film o czymś takim. Na pewno nie po to, by wstrząsnąć strasznymi obrazami masakry. Znaczna większość filmu to rejestracja życia niektórych uczniów. Kamera jest powolna i długimi, leniwymi ujęciami pokazuje nam zachowanie, osobowość i charakter postaci. Realizmu dodaje niemal całkowity brak muzyki. W pewnym momencie miałem wrażenie, że śledzę bohaterów i ich podsłuchuję. Zachwyciły mnie momenty powtarzania niektórych scen, za każdym razem z perspektywy innego bohatera, które doskonale pokazywały nam czas akcji. Intymne kadry, takie jak w damskiej łazience, w pokoju podsłuchując grę na pianinie, czy śledzenie postaci trwające minutami (!) dają klaustrofobiczny efekt. Przez cały film rośnie napięcie, bo wiemy, co się wydarzy. Dla mnie - świetny film.

ocenił(a) film na 9
brighton

Zgadzam się w 100%. Sięgnęłam po film z powodu zaciekawienia całą tą historią z dzieciakami w Stanach, no i... Nie zawiodłam się. Przez cały film siedziałam jak na szpilkach, ze zniecierpliwieniem oczekując na sceny 'kulminacyjne'. Tymczasem zamiast niespodziewanych zwrotów akcji, demonicznych chłopców oraz krwawych jatek otrzymałam wspaniały film, który poprzez genialne, delikatne ujęcia doprawione suto wspaniałą, poruszającą do głębi muzyką budował stopniowo napięcie. Do filmu wracam często i za każdym razem kończę go z innymi przemyśleniami na tematy 'dlaczego', 'jak to mogło się stać', 'czy to może mi się przydarzyć'. Film naprawdę mi się podobał, chociaż z drugiej strony, moją przyjaciółkę znudził do reszty.

użytkownik usunięty
River_Norton_is_gone

ty river jesli juz do kogos piszesz ze za mało mnie znasz zeby mnie oceniac etc to spojrz moze na swoje posty jakie pisales do autorki tematu i w jakim stylu sie do niej odnosiles/oceniales a pozniej uzywaj argumentu ZA MALO MNIE ZNASZ ZEBY OCENIAC

Joasia_3

Mnie także ten film rozczarował.

Uważam, że w filmach, które przedstawiają taką tragedię nie ma mowy o czymś takim jak wizja reżysera. A "Słoń" wręcz utonął w wizji Gusa Van Santa.

Niektórzy piszą tu, że podobało im się, że film nie daje jednoznacznej odpowiedzi, na pytanie dlaczego to się w ogóle wydarzyło. Ale przecież to jest pójście na łatwiznę. Równie dobrze ja mógłbym postawić na jeden dzień kamerę w mojej podstawówce czy technikum, tylko nikt tam nie strzelałby z karabinu. Ale jeżeli chodzi o powody to byłoby ich tysiąc razy więcej. I ktoś robi z tym coś? Przykro mi, ale nie robi. Gdy chodziłem do podstawówki i technikum takie zachowania były powszechnie akceptowane i nikt nic z tym nie robił z drobnymi wyjątkami, jak np. oberwało się nauczycielowi. No wtedy był skandal.

Gdzie są myśli tych uczniów?? Może sami się mamy się domyśleć co siedzi w ich głowie i co jest tego powodem. Gdyby to było takie proste to nikt by się i nikogo nie zabijał z tego powodu. A przecież nawet w Polsce była całkiem niedawno historia dziewczyny, która popełniła samobójstwo.

Myślę, że Van Sant bał się udzielić tej odpowiedzi. Niestety na zabawę w ciuciu-babkę jest za późno, bo dzisiaj świat doszedł do tego, że odrzuca się oczywiste prawdy, a tu jest jeszcze miejsce na interpretację. Jak można interpretować, gdybać nad czymś co jest faktem?

Dla mnie ten film to zmarnowana szansa na zapobieżenie takim tragediom w przyszłości.

filmowystraznik

xD
Buahahaha... - Po trzykroć dla każdego kto uważa to za "trudny" film. Tyle powiem.