Na ścianie w pokoju, w którym niedoszły zabójca gra na pianinie?
Film genialny, ale znaczenie tytułu pozostaje dla mnie niezrozumiałe. Może o to właśnie chodzi? Reżyser nie odpowiada na pytania dotyczące zła, tylko je zadaje, a płynie z tego - bezsens, brak zrozumienia dla zabijania. I może przy tej konwencji autor nadaje filmowi tytuł bez głębszego sensu, korespondującego z treścią filmu? A przy okazji jest to podobno zapożyczony tytuł z filmu dokumentalnego o takim wydarzeniu, przez co autor robi z tego pewien symbol? Średnia ta hipoteza, ale innej wersji nie widzę. Jak myślicie?

Tak , chodziło mi o tego słonia. Swoją drogą ciekawa była podróż kamery wokół pokoju jednego ze sprawców, rysunki były zrobione tą samą metodą, bardzo możliwe, że autorem był ten uzdolniony chłopak.

Co do przyczyn ich morderstwa to wiadomo, pytań jest ogrom, ale reżyser raz przemycił swoją insynuację, chodzi mi o fragment w którym szkolni znajomi rzucają papierkami albo gumami do żucia w przyszłego sprawcę rzezi.

Sorry, za chaotyczność mojego posta, ale z braku czasu piszę to "na kolanie".

Przyczyny morderstwa? Tak, reżyser nasuwa nam pomysły. Wyparcie przez społeczeństwo, rówieśników, to jedno. Jest też inna - scena, w której niedoszli mordercy siedzą przy stole w kuchni z matką (o ile pamiętam). Tutaj można to tłumaczyć trudną sytuacją w rodzinie. I każdy widz sobie wybiera przyczynę. Choć wszystkiego nie uzasadnimy, wszystko pozostaje za grubą warstwą niezrozumienia. Jak dla mnie to jedne z przyczyn, które składają się na coś tak strasznego. Słyszałem też interpretacje, jakoby społeczeństwo ich odrzucało z racji homoseksualizmu. Dla mnie to odpada, ta scena nie do końca mi tutaj pasuje, ale prędzej wygląda to na.. chęć zaznania kontaktu seksualnego przed śmiercią? Sam nie wiem. Pomijam, że ten fragment zaburza moje poczucie estetyki. ;)

A co do tytułu, jak się w końcu sam dowiedziałem, to było nawiązanie do przypowieści o ślepcach i słoniu.