Czytając twoją wypowiedź, powiedziałem : "Stary czy ty wiesz co ty gadasz?" Zdajesz sobie sprawę że ten film opowiada historie prawdziwego dramatu a ty chcesz akcji ? słabe aktorstwo? a ty kogo oczekiwałeś w rolach głównych Mela Gibsona i Tom Cruisa, bo ja zwykłych nastolatków.
Wg mnie ten film powinnien być obowiązkową lekturą w szkołach średnich a wtedy może byłoby mniej przemocy, rasizmu i całego tego syfu...

Najwyraźniej oczekiwałeś pełnego tempa filmu akcji. Jeśli tak, to faktycznie "Słoń" nie jest dla Ciebie. Nie ma w nim gwiazd, są amatorzy i grają bardzo dobrze. Co do "kiepskiej muzyki" - o to pretensje należy zgłaszać do Beethovena.
Pozdrawiam

Ludzie spokojnie :] Ja tylko wyraźniłem swoją opinie. Aktorstwo kiepskie, bo dobre to one nie jest. Muzyka to dla mnie ważna cześc kazdego filmu, a tu według mnie nie pasowała zbytnio. Rozumiem że film jest oparty na faktach, ale bez przesady. Ja uwazam ze film to dno i dałbym mu 1, ale dałem 2 dlatego że cała historia zdarzyła sie naprawde. Mam nadzieje ze rozumiecie moje zdanie. pOZDRAWIAM

Trzeba być półgłówkiem (bez obrazy), żeby oceniać ten film w takich kategoriach jak to opisałeś. Aktorstwo kiepskie - o to właśnie chodziło reżyserowi, młodzież miała być naturalna, nie mieli grać, tylko być sobą. Muzyka - była oszczędna i bardzo dobrze, bo nie ona miała tutaj przykuwać uwagę. Wszystkie środki filmowe są oszczędne i dają świetny efekt. Radzę poczytać sobie trochę o tym filmie, nawet filmwebowe recenzje, może trochę się rozwinie Twoje pojmowanie i rozumienie filmów o dojrzysz coś więcej niż nudnych nastolatków chodzących po korytarzach. Powodzenia! :D

Ok jak uważacie, ale swego zdania nie zmienie. Dla mnie film jest wybitnie kiepski.

Hmm nie wiem jak takiemu filmowi można dać ocenę 2. Takie noty to się daje totalnej szmirze. A przy tym filmie to dosłownie zbrodnia.

Skoro tak uważasz, to albo masz bardzo nikłe pojęcie o tym filmie albo w ogóle o kinie. To jedyne wyjaśnienie, takie, aby Cię nie obrazić.

Ja nie uważam sie za jakiegos znawce kina, po prostu pisze co myśle o danym filmie lub aktorze. Myśle ze nie ma sensu dalej ciągnąc tego tematu.......

Jest sens go dalej ciągnąc, bo to co napisałeś świadczy tylko i wyłacznie o tym, z jestes strasznie płytkim przypadkiem i głębokie filmy, takie jak ten do Ciebie nie przemawiają.
Ten film nie miał zachwycac efektami specialnymi. Miał jak najwierniej pokazać to co wydarzyło się naprawde. Nie ruszło toba to wydarzenie to i film Toba nie ruszy, przeciez to oczywiste.
Aha. I sam byś pedale lepiej nie zagrał. Lepszej muzyki do filmu byś nie wybrał. I sam lepiej byś tego nie zmontował. Gus Van Sant ma na swoim koncie wiele świetnych filmów i nie sądze aby świadomie tak go spierdolił.

Nie ma to jak nakłanianie kogoś z własną opinią do jednej jedynej słusznej i poprawnej ideologi :-) świetna dyskusja...

A film nie zachwyca, przynudza, muzyka nie pasuje, praca kamery która początkowo mnie zainteresowała z czasem drażniła, pozbawiony emocji! Wiem że jest to film na faktach a nie wielkie dzieło, ale po fakty to ja sięgam do gazety, do reportazu czy po film dokumentalny. Słoń jako film fabularny - klapa! Jest wiele filmów opartyuch na faktach gdzie po obejżeniu długo nie umiałem dojść do siebie(chociażby Hotel Ruanda) ale Słoń na pewno takim nie jest.

Kolejny pseudoznawca. Tak to jest jak się wypowiada nie wiedząc co reżyser miał na celu ukazać a co ograniczyć do minimum.
Bez sensu jest porównywać HR do Słonia - nie zauważyłam tam podobnej fabuły.

Tyle głosów - tyle ludzi nie może się mylić. Pozostają tylko odstające jednostki, które uważają życie za nudę. Łał, moje gratulacje. :)

Jednak mogą się mylić...filmu nie widziałam ale jestem orędowniczką wolności słowa. Ile ludzi tyle poglądów. Jeśli podobał Ci się ten obraz świetnie, polemizuj z osobami mającymi odmienne zdanie. Nie mieszaj ich z błotem twierdząc, że masz monopol na prawde. Chyba, że jesteś Bogiem, w co osobiście wątpie... ;)

Możesz mnie nazywać pseudoznawcą, ale ja oglądając film nie sugerowalem się tym co ma rezyser na celu tylko własnymi odczuciami! A film mnie nudził i tyle! Domyślać się moge jedynie że Gus Van Sant kręcąc ten film chcił w sposób beznamiętny opisać jeden dzień z życia przeciętnego liceum, który kończy się w dość tragiczny sposób. Zapewne specjalnie pozbawiony uczuć, akcji itd. Co nie zmienia faktu że nei przypadł mi do gustu - i tylko tyle chciałem zaznaczyć. Nie każdy musi lubiec to samo.

Porównanie HR i Słonia nie dotyczny fabuły, była to tylko polemika do jednej z wypowiedzi gdzie ktos stwierdził że film jest na faktach co czyni go przez ten fakt już czymś specjalnym i poruszajacym.

Hahaha, cudowna dyskusja, nic tylko przyglądać się i zrywać boki ze śmiechu!... Nie ma to jak wypowiedzieć własny osąd niezgodny z Jedyną Słuszną Prawdą (TM) i czekać na gromy z jasnego nieba, przekleństwa i od razu potępienie... Gratuluję otwartości umysłu na zdanie innych.

Też uważam, że z ekranu wieje nudą. Tak naprawdę każdy wie, jak wygląda życie w szkole, czy to w USA czy w Polsce, więc krótkie przestawienie bohaterów by wystarczyło. Skróciłabym ten film o co najmniej 30 minut zbędnego lania wody. Znając temat 'Słonia' i tak zakończenie nie jest zaskakujące. Sama idea stworzenia takiego obrazu jest bardzo dobra, tak samo jak wykorzystanie amatorów, specyficznej muzyki, prostych ujęć.

wydaje mi sie, ze gdybys skrocila film o 30min, nie byloby w nim nic. zakonczenie nie mialo byc zaskakujace, zadna innowacja nie mialo byc takze pokazanie dnia w szkole. nie ruszylo cie? rozni ludzie odbieraja rozne rzeczy w rozny sposob. ja pod koniec plakalam.

D23 - jednak nie wypowiadaj sie nie wiedzac, o czym mowisz. tu nie chodzi nawet o to, czy film sie komus spodobal czy nie, a o samo uargumentowanie - film nudny, klapa, tandeta, nie, nie, nie i nie. jak sie ma juz wlasne zdanie i to w dodatku porywa sie na to, zeby to zdanie przedstawic innym, trzeba umiec je jakkolwiek uargumentowac. bo inaczej wychodzi to tak jak widac - koles zostal zwyzywany od pedalow czy kretynow - moze nieslusznie ale na wlasne zyczenie.

Wiesz Różowa Kiciu ;) to o piszesz jest- wybacz,ze to powiem- po prostu śmieszne. Uważasz,że argumenty jakie wysunoł, czy też wysuneła założycielka tematu są bzdurne. Niby czemu? To są rzeczowe, merytoryczne zarzuty wobec filmu! Ta krytycznie nastawiona osoba wymieniała powody dla, których film jej/jemu się nie podobał: montaż, nuda wiejąca z ekranu, itp. Załóżyciel/załozycielka tematu zaś nie zaszczycił nas wiązką bluzgów pod adresem tego dzieła wiec nie wiem w czym probelm? Ta osoba wyraziła swoje zdanie do czego ma pełne prawo, a Ty nie mas prawa mu narzucać co ma pisać a co i sądzić na konkretny danny temat. Jeśli ten temat chwalił by film a jego twórca użył ,,argumentów' w stylu: ,,To jest cool!" nie czapiała byś się go, inaczej jest jednak z osobą, która jest krytycznie nastawiona do tego obraz i wysuneła pod jego adresem rzetelna krytyke.

Dawno tu nie zaglądałem, ale widze że rozmowa sie ciągnie..
Cieszę się że są na filmwebie osoby, które potrafia zrozumieć moja opinie filmu.

OMGGGG! przecież to wspaniały film! tu nie chodzi o krwawą jadke,flaki,mózgi i do tego muzyka jak z gry komputerowej! widać ze nie rozumiesz tego filmu pooprostu,bo każdy kto choć troche zna sie na kinie,od razu dostrzeże w tym filmie coś niezwykłego.Właśnie ta praca kamer,Ci "aktorzy" i ta muzyka daja świetny klimat.Widać że daleko Ci do konsera...a co do muzyki,to gdyby Beethoven tworzył tandetną muzyke nie zaszedłby tak daleko

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Raczej chodziło o to, że Beethoven nie pasował do filmu zdaniem tamtej osoby. Nikt nie zarzucał Beethovenowi brak umiejętności. Zresztą masz dosyć oklepane zdanie o ludziach. Nie lubi "Słonia" to od razu jest fanem krwawej jatki i gier komputerowych. Ciekawa koncepcja.

Swoją drogą powinna być w filmwebie specjalnia kategoria filmów "Film dla koneserów" wtedy każdy by wiedział, że tego filmu nie można krytykować. Prawda, że to dobry pomysł Shrodingerka?

przpraszam ze sie wtrace, antycda, czlowiek ktoremu nie spodobal sie film, fanem krwawej jatki byc nie moze ;) (znaczy gdyby byl to spodobaloby mu sie chociazby to, ze umiera tyle osob)

nie uwazam sie za konesera czy kogokolwiek, mi poprostu, tak samo jak mnostwie innych ludzi, ktozy wystawili "Sloniowi" dobra opinie, spodobala sie wizja tworcow filmu, ktozy wybrali wlasnie Beethovena, takich aktorow i taki montaz.
po co sie o to klocic?

-)kAMSON - i co, jestes z siebie dumny? przeciez jasne, ze na forum zawsze beda osoby, ktorym film sie bedzie podobal i takie, ktorym sie podobac nie bedzie

-) de dwadzieścia trzy - czy ja mowie ze ktokolwiek nie ma prawa czegos komentowac?
"I sam byś pedale lepiej nie zagrał." to byl komentarz, tak, pod adresem autora tematu. faktycznie, smieszne, ze nie udalo ci sie zauwazyc. a moze ty czytujesz tylko komentarze wyrazajace negatywna opinie o nielubianych filmach?
p.S. ja nie lubie bezsensownych komentarzy w ogole. ani tych mowiacych ze "jest cool" ani tych ze "tandeta". czym sie roznimy? ze tobie te tandety sa na reke a mnie zjezdzasz, ze gdbybym ewentualnie gdzies zobaczyla bezsensowny komentarz ze film sie komus podobal, to ewentualnie, gdyz poruszamy sie caly czas na polu przypuszczen i zalozen, "nie czepilabym sie go". z tym ze jak film mi sie podoba, a innym wcale, to przede wszystkim, znajdujac sie na takim forum, zastanawiam sie, z jakich powodow mogl sie nie podobac innym - takie naturalne moim zdaniem.
ale oczywiscie, kazdy zdanie moze miec wlasne, dlatego - blagam - nie poswiecaj mi kolejnego posta komentujac moj komentarz do komentarza - forum jest o filmie.

"przpraszam ze sie wtrace, antycda, czlowiek ktoremu nie spodobal sie film, fanem krwawej jatki byc nie moze ;) (znaczy gdyby byl to spodobaloby mu sie chociazby to, ze umiera tyle osob)" Widzę, że się zgadzamy :)
Widzę, że powoli wchodzimy w "filmwebowe błędnę koło". Niestety zauważyłem, że na forach dużej części filmów rozmowa toczy się według jednego ogólnego schematu:
1: Film jest głupi/super.
2: Jesteś głupi! Ten film jest bardzo fajny/głupi.
3: Każdy ma swoje zdanie. Nie kłóćmy się. Czyńmy dobro.
Oczywiście "wyrysowałem" tu bardzo ogólny schemat.

ok, w takim razie klocmy sie i wyzywajmy od pedalow.
idz na ulice, gwalc koty, psy i ludzi, czyn zUo przez duze U, bo ktos cie skrzywdzil odmiennym zdaniem i podobienstwem to wyzej wymienionych cytatow

zobacz, bo to jest bez sensu - kiedy dyskusja pod filmem z tematu filmu przechodzi na urzytkownikow - ja chcialam sie dowiedziec, co bylo w filmie wedlug innych zle a nie dowiedziec sie, ze moje argumenty przemawiajace za filmem sa smieszne a tworca tematu 'sam by, pedal, lepiej nie zagral'.
i wybacz ze nie przytocze wiecej przykladow, ale zwyczajnie klocic mi sie, nie chce. nie ide czynic dobra. ide cos obejzec.

errata -) "do wyzej wymienionych schematow"


autorka posta spi jeszcze gleboko...:]

Nie rozumiem twojej odpowiedzi :) Ja nie wypisałem schematów tylko jeden ogólny schemat, który jest dialogiem. Chodzi mi o to, że, jak to często na filmwebie bywa, kierujemy rozmowe na wolność zdania, zamiast rozmawiać o filmie. Np. mój post z tematem filmu ma mało wspólnego :)

WSwojką opinią bardzo mnie rozbawiłeś.Szczególnie stwierdzeniem o słabym montażu (o zgrozo) i kiepskiej muzyce.A Beethoven pewnie sie przewraca w grobie:)To może Ty lepiej rzeczywiście takich filmów nie oglądaj...

kAMSON - czy Ty tylko prowokujesz, czy masz jakieś zaburzenia psychiczne?

Jak dobrze stwierdziła "kitty" ...."na forum zawsze będą osoby, którym film się będzie podobał i takie, którym się podobać nie będzie"....ok, ale skoro ja wyraziłem swoje zdanie, to po co każdy mnie wyzywa i mówi że się nie znam na kinie, jak ja się nie znam to dlaczego ty się znasz?? Dlatego że oglądasz filmy nagradzane na prestiżowych festiwalach??
Jeżeli wy widzicie coś interesującego w muzyce i montażu do filmu "Słoń" to ok, ale mi ten film się nie podobał. Czy to takie dziwne. Jakby ktoś napisał np: "..że Requiem dla snu jest totalnym gównem i że to najgorszy film jaki w życiu widział" - na pewno bym się troszku zdziwił, ale uszanował bym jego zdanie.
Teksty typu "sam by, pedał, lepiej nie zagrał" są nieco śmieszne i prostackie.
Gus Van Sant robi produkcje w charakterystycznym stylu, który mnie nie odpowiada. Podobnie jest z Lynchem, ale jego filmy mają kilka atutów, a co za tym idzie..lepsza ocena.

P.S. - gorąco polecam "Zabawy z bronią"

"Jeżeli wy widzicie coś interesującego w muzyce i montażu do filmu "Słoń" to ok, ale mi ten film się nie podobał. Czy to takie dziwne."

To, że Ci się nie podobał nie aż tak bardzo, ale określanie go jako "kiepski" i jako "totalna porażka" i owszem.

Dokładnie, Klee. Pisanie takich rzeczy o arcydziele, jakim jest "Słoń" może się (delikatnie mówiąc) nie podobać.

Jeżeli uważacie że film który zdobył Złota Palme w Cannes musi być arcydziełem to spoko....jest wiele filmów, nie wyróżnionych na festiwalach a i tak są uważane za arcydzieła. Więc co waszym zdaniem oznacza termin arcydzieło? Napisałem ze to "tandeta" ponieważ jest sporo osób którym ten film także nie przypadnie do gustu, albo moze całkowicie się nie spodobać, więc jak byście sie czuli gdyby każdy uważal "SŁonia" za wielki film, a ktos po jego obejrzeniu miał by zupełnie inne uczucie....dlatego pisze tak a nie inaczej, bo nie widze nic szczególnego w tym filmie. Cieszę się że są ludzie którzy potrafią zrozumiec moje zdanie lub mnie nie wyzywac. Mieszkamy niby w wolnym kraju...
pOZDRAWIAM

"Słoń" nie jest arcydziełem dlatego, że zdobył Złotą Palmę w Cannes... Nie chce mi się po raz kolejny pisać, dlaczego, bo i tak pewnie Cię to nie przekona, ale wiedz, że szanujących się koneserów kina słowa "tragiczny", "beznadziejny", "tandeta do kwadratu" o takim filmie mogą nieco zdziwić i zmusić do słownej konfrontacji z osobą piszącą takie rzeczy. Lepiej po prostu napisać: Wg mnie film jest słaby i nie podobał mi się. Koniec. Pozdrawiam.

P.S. Nie wiem czy żyjemy w wolnym kraju. Pan Kaczyński chyba nie lubi wolności słowa, więc nie wypisywałbym tak daleko idących wniosków;)

Co do Kaczyńskiego to masz troszku racji :]......a nie mógł bym napisać że film jest słaby bo uważam, że jest gorzej niz słabo. Mam nadzieje, że nie bedziemy tutaj tworzyć najdłuższego tematu w historii filmwebu :)

Dziś kupiłam "Premiery" z dodatkiem tego filmu. Obejrzałam i stwierdziłam, że jest cudowny. Nie widziałam jeszcze tak swietnego sposobu nakręcania. Praca kamery jest fantastyczna. Genialne jest także to, że niektóre sceny powarzają się co 3 razy pokazując zwykłe życie tych nastolatków. Po prostu filmu nie da się opisać słowami. Jeśli chodzi o Waszą tutejszą rozmowę to przecież każdy może mieć swoje zdanie! Nie wyzywajcie się od razu od pedałów! Ludzie spokojnie!

..i oto chodzi, brawa dla tego użytkownika :)

Tak! ;) Bijmy brawa i owacje na stojąco :D