No tak, oczywiście, strzelanki były jedną z głównych przyczyn masakry w szkole... To już się robi śmieszne. Jeśli grałoby dziesięcioletnie dziecko to ok, może takie przykładowo GTA namięszać coś w psychice, ale gdzie u licealisty? I jeszcze ten nieszczęsny pocałunek pod prysznicem. Przereklamowany film 6/10
Strzelanka (Eric i Dylan dużo grali w Dooma) była w dużym stopniu przyczyną. Pozwoliła wyzwolić się i ukierunkować złości Erica i Dylana na świat. Gdyby nie strzelanki (też w TV), nigdy nie wpadliby na pomysł z karabinami maszynowymi i że tak łatwo mogą opanować i sterroryzować całą szkołę.
Ale oczywiście motywy, które nimi kierowały, były dużo głębsze, strzelanina była tylko ich środkiem wyrazu, dość dobrym, bo mocnym...
Masz rację, że reżyser spłycił to, jak tylko się dało. A pocałunek pod prysznicem to już po prostu plunięcie w twarz tym dwóm bohaterom walki o lepszy świat...