Całkowicie się z Tobą zgadzam, że cisza to największa siła ‘Słonia’. To jego pozornie niespieszne i milczące tempo, powtarzające się i często zwalniające ujęcia kamery pokazujące bohaterów z różnych perspektyw oraz ich z pozoru błahe rozmowy o niczym, które w kontekście tego, co się wydarzyło nabierają o wiele głębszego znaczenia tworzą prawdziwy klimat nieustannego oczekiwania, wzmożonego i nie dającego się w żaden możliwy sposób kontrolować oraz racjonalnie wytłumaczyć napięcia, jakieś bolesnej nieuchronności wszystkich pokazanych na ekranie wydarzeń , które w końcu zatoczą swój ‘krąg’, w wyniku którego już nic nie będzie takie jak przedtem...