No cóż, dziś już nie pamiętam co skłoniło mnie aby obejrzeć ten film. No niestety nie mam dobrego zdania o filmach "młodzieżowych" zwłaszcza tych niby w stylu "Beverly Hills 90210", których raczej unikam jak ognia. No i tak było z tym filmem. Najpierw nie za bardzo chciałem go obejrzeć. W sumie obawiałem się, że będzie to kolejne dno, film o problemach w stylu, czy kupić sukienkę za 500.000 $ czy możę tę za 1.000.000 $, która w sumie jest brzydsza, ale koleżanki padną z zazdrości. Tu oczywiście przeginam, ale celowo. No na szczęście czegoś takiego tam nie było. A co otrzymałem w zamian? Ciepła komedie romantyczną i to wclanie nie na prymitywnym poziomie. No i jeszcze Alicia Silverstone (ale to już osobna historia).
zgadzam się z Lordem
Zgadzam się z Lordem co do tego filmu. Clueless to taki całkiem milutki film, w sam raz na poprawę nastroju. No i jeszcze do tego słodziutki Paul Rudd :).
Paul Rudd?
zgadzam sie ze film jest przyjemny:) tylko denerwowalo mnie to ze dziewczyny odganialy Tai (Brittany Murphy) od Travisa (Breckin Meyer) a przeciez on jest taki slodki:))) no ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo (czyt. Tai i Travis) :) a Paul Rudd zupelnie mi sie nie podoba:) rzecz gustu... w kazdym razie film bardzo fajny :)