PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491960}

Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu

The Twilight Saga: New Moon
2009
5,5 178 tys. ocen
5,5 10 1 177955
2,6 34 krytyków
Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu

Postanowiłam napisać kilka słów, żeby obalić powtarzający się na forach mit, jakoby Kościół Katolicki popierał Zmierzch. Zetknęłam się z takimi opiniami (m.in. dlatego, że rzekomo Z. promuje czystość przedmałżeńską, jest przeciw aborcji, etc.) i nie są one prawdziwe.

o pierwsze, Zmierzch wcale nie promuje czystości - gdyby promował, to Bella nie naciskałaby na Edzia, żeby w końcu się z nią przespał.

Po drugie, nie promuje też zakazu aborcji, bo idealny wzór cnót doktor Cullen namawia Bellę do zabicia nienarodzonego dziecka (potworka?)

Po trzecie, bohaterami są "dobre" wampiry - nie ma ich w realu, lecz od dawna w kulturze i mitologii symbolizują siły demoniczne/zło. "Dobre" wampiry są równie bezsensowne jak "dobra" magia i "dobrzy" przestępcy. Trudno, żeby KK zgodził się z takimi tezami.

Po czwarte - bohaterowie wyraźnie mówią, że (jako wampiry) są potępieni. Potępienie to wedle katechizmu stan śmierci duszy, przynależność do szatana na wieki. Bella decyduje się na ten stan tylko dlatego, bo podoba jej się przystojny wampir i żywi ona do niego gorące emocje. Wychodzi więc na to, że emocje i uczucia ziemskie są wazniejsze od wieczności i życia po śmierci. nie wiem, jak KK mógłby się z tym zgodzić.

Po piąte, związek promowany przez książkę jest przykładem dewiacji. Tak, to modne słowo, wszyscy z niego szydzą, ale innego jeszcze nie wynaleziono. Jak nazwać sytuację, gdy ktoś żywi się krwią (zwierząt czy ludzi)? Argument o rzeczywistości baśniowej nie ma racji bytu, gdyż powieści Meyer rozgrywają się nie w żadnym wyimaginowanym świecie, lecz w codzienności: szarej i zwyczajnej.

Po szóste, oficjalne stanowisko Watykanu pojawia się w licznych opracowaniach, magazynach, na stronach internetowych.


Nie mam zamiaru kogokolwiek przekonywać do chrześcijaństwa, nie interesują mnie też ciągnące się w nieskończoność dyskusje na temat tego, co robi Kośćiół, jakie są dzisiejsze czasy, co kogo w tym bawi i śmieszy, co kto mysli na ten temat. Chcę po prostu przedstawić fakty: Zmierzch nie zgadza się z chrześcijańską wizją świata. Jezeli ktoś nie akceptuje tej wizji świata, jego sprawa. Nie będę go przekonywać. Jeżeli akceptuje - zastanowi się nad tym i wyciągnie wnioski. Każdy ma prawo do własnego zdania. Niemniej jednak nie piszcie, że Kościół lubi Zmierzch, bo to tak jakby ktoś pisał, ze Dalajlama lubi kotlety wieprzowe ze słoninką.

użytkownik usunięty
Eleonora

Ja zamieniam? Szczerze, powiem Ci tylko ze gdybyś pisała do mnie tak samo jak do innych, w tak samo życzliwym i pełnym szacunku tonie, nie byłoby problemu.

Skrytykowałam teorię o wadach genetycznych i nic więcej. A Ty pisałaś o czymś zupełnie innym.

Poza tym nie mówiłąm też o masturbacji dla przyjemnośći ale o masturbacji w ogóle. Zawsze jest szkodliwa. I tak twierdzą również niektórzy lekarze.

Lorinna, przecież chodzi o kolejne Twoje posty - w każdym jest coś na temat tego, co ktoś niby napisał, ale faktycznie nie napisał. I nic tu nie da, że uważasz, że to wynik jakiegoś mojego złego nastawienia do Ciebie.

Nie widzę sensu dalszego roztrząsania tego fragmentu. Chodziło o sytuację, do której doprowadził jednak brak seksu - nie według mnie, tylko według medycyny, podręczników medycyny, lekarzy. Ty przeszłaś od tego do stwierdzenia, że mam jakąś teorie (??) i gdyby była ona prawdziwa, to księża i zakonnice poumieraliby. Nawet nie napisałam, że chodzi mi o choroby śmiertelne. Może tak, może nie. Zauważ to. Ty po prostu wszystko sama dopowiedziałaś i nachalnie podpisałaś moim nickiem.

Wiesz po co w ogóle chciałam zabrać głos na ten temat? Po to, żeby ludzie aż tak nie odrzucali swojej natury i swojego ciała myśląc, że powinni tak robić w imię religii. To prowadzi do wielu tragedii, w tym właśnie chorób fizycznych i psychicznych.

IDŹCIE W POKOJU CHRYSTUSA :D:D:D:D:D:D:D:D


ocenił(a) film na 4
EhMad08

Ejmen.

Uzalezniona

Witaj Lorinno.Bardzo było mi miło czytać to co piszesz.Czasem poprostu tracę nadzieję że na tego typu serwisach można spotkać osobę,która nie wstydzi się swojej wiary pomimo zgryżliwych docinek niedowiarków i sceptyków.Niewiem czy filmy i świat idą drogą w górę,ale póki istnieją takie anioły jak Ty wszystko być może.
pozdrawiam!

użytkownik usunięty
jonin

jak dobrze że to napisałeś, poparłeś moje stwierdzenie że katolik do idiota. Czekam na więcej.

użytkownik usunięty
jonin

Haha, aniołem to ja raczej nie jestem, ale docinki pozbawione treści można tylko wyrzucić przez okno i patrzeć, jak spadają, spadają....

Uzalezniona

Kurcze, nie chce mi się czytać tego wszystkiego, ale jedno trzeba przyznać - ten temat jest w duchu KK. Dlaczego? Dlatego, że Lorinnie i paru osobom z nią się zgadzającym, nie chodzi o takie kwestie jak to czy człowiek jest dobry, pełen empatii itp. Nie chodzi o to czy oglądanie "Zmierzchu" powoduje u kogoś wzrost agresji, czy faktycznie wpływa na te cechy i uczucia, które powinny leżeć u podstaw religii chrześcijańskiej, tylko o to czy jest zgodny z jakimiś wymyślonymi zasadami Kościoła, czy jakichś duchownych. Właśnie nie chodzi tu o faktyczne wartości chrześcijańskich tylko o sztuczne zasady dalekie od tych wartości, a bardzo bliskie chęci kontrolowania ludzi i wywoływania u nich poczucia winy i tym podobnych negatywnych emocji.

ocenił(a) film na 5
Eleonora

Musze przyznać, że ten post jest świetnym podsumowaniem całego tematu. Zgadzam się w 100% z w/w stwierdzeniami.

ocenił(a) film na 1
Forest87

Religia sama w sobie nie jest zła. (Przynajmniej mam taką nadzieję) Najgorsze jest to co ludzie z nią robią by zrealizować własne cele.

użytkownik usunięty
Predator_Celtic

Niestety :P, ludzie pokroju Osamy czy generała Franco byli i będą.

ocenił(a) film na 1
Eleonora

Jedno mam tylko pytanie: czy Chrystus w czasie swego ewentualnego ponownego przyjścia na końcu czasów nie zabrałby się za hierarchów KK i nie zrobiłby z nimi takiego porządku, jak z kupcami ongiś w Świątyni Salomona?

użytkownik usunięty
Hominus_nocturnus

Cierpliwości, Regis, cierpliwości. Poczekamy - zobaczymy, kto dostanie w papę. ;)

użytkownik usunięty
Eleonora

Nie przypisuj mi proszę intencji, których nie posiadam, bo nie mam żadnej chęci kontrolowania innych i wzbudzania negatywnych emocji. Gdyby tak było, wstąpiłabym do jakiejś porypanej partii polityczneh. Miałam chęć wypowiedzieć własne zdanie i przedstawić zdanie kogoś, kogo cenię - nie widzę w tym chęci kontrolowania innych. Negatywne emocje zaczęli wywoływać ci, którzy zaczęli bluzgać. A jeżeli ktoś ma teraz poczucie winy, to widocznie świadczy o tym, że sumienie jednak funkcjonuje...

Howgh.

użytkownik usunięty

BTW, poczucie winy nie jest negatywną emocją, lecz oznaką świadomości. Jeżeli ktoś ma poczucie winy to znaczy, że zdaje sobie świadomość z własnych błędów i z tym, że jego postępowanie jest niezgodne z jego zasadami moralnymi (jakiekolwiek by one nie były). Nie sądzisz? :)

Sądzę, że wywoływanie u kogoś poczucia winy w związku z tym, że lubi jakąś niegroźną książkę czy film, jest złym czynem, bo prowadzi do zasmucenia tej osoby i właśnie potencjalnych wyrzutów sumienia czy myśli w stylu "co jest ze mną nie tak skoro nie widzę zła w tej pozycji, lubię ją i jednocześnie jestem osobą wierzącą". To daje poczucie winy i jest to negatywna emocja, a nie jak piszesz oznaka świadomości. Jeśli tak cięzko jest Ci to zrozumieć, to dam Ci przykład z życia - wyobraź sobie mężczyznę, który jako małe dziecko zostaje przyłapany przez matkę na zabawie z innym chłopcem. Zabawie, którą matka odbiera jako oznakę jego skłaonności homoseksualnych. Potem ten chłopiec słyszy jak matka rozmawia o tym z przyjaciółką i stwierdza, że się martwi, a niedługo później matka ginie w wypadku i nie ma pewności czy był to wypadek czy raczej samobójstwo. Chłopiec ten dorasta i całe życie myśli, że jego matka zabiła się przez niego. Że jest odpowiedzialny za jej śmierć. Cały czas dręczy go poczucie winy. I teraz też mi napiszesz, że poczucie winy to poczucie świadomości, a nie negatywna emocja? To jest właśnie problem z Twoim rozumowaniem Lorinna, że ono nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistym życiem. To są różne regułki, z których część jest nawet prawdziwa, ale żeby właściwie je stosować trzeba je faktycznie rozumieć. I tak jest właśnie ze stwierdzeniem, że poczucie winy jest oznaką świadomości. Stosujesz to sformułowanie mimo, że go nie rozumiesz.

I wracając do wywoływania poczucia winy przez Ciebie - robiąc to wywołujesz negatywne emocje, bo wywołujesz zdenerwowanie, smutek, stres. Jesteś kreatorką tych emocji, czyli kreatorką zła. Tak naprawdę grzeszysz w ten sposób, bo zadajesz cierpienie i właśnie stwarzasz zło w miejscach, gdzie go wcześniej nie było. W innych tematach postępujesz podobnie, a raczej tak samo. Obgadujesz ludzi, skłócasz, wyzywasz. To wszystko jest tworzeniem zła. Niezależnie od wyznawanej religii powinnaś sobie zdawać z tego sprawę, a jeśli w dodatku wyznawaną przez Ciebie religią jest religia chrześcijańska, u podstaw której powinno leżeć bycie dobrym i miłowanie bliźniego swego, to tym bardziej powinnaś mieć jakieś hamulce by takich działań nie uskuteczniać. To właśnie tacy ludzie jak Ty takimi właśnie działaniami jak Twoje tutaj tworzą zło, bo budzą w ludziach agresję, smutek i nienawiść. W okolicznościach, w których wcześniej w ogóle nikomu nie przyszłoby do głowy by odczuwać takie emocje. I nie piszę tego z jakichś osobistych względów. Jak mowiłam Twoje szczucie mojej osoby zaszkodziło tylko Tobie, bo ja się w takich sytuacjach nie zniżam do poziomu szczującego, bo to nie leży w mojej naturze, więc ten poziom w zestawieniu z moim pokojowym jest tym mocniej widoczny. Tak więc takie działania w stosunku do mnie tylko Tobie wychodzą na złe, bo zbyt mocno obnażają Twoją naturę. I niestety możesz się wycofywać z tamtego tematu (i szeregu innych tekstów) dowolną ilość razy, a i tak nic to nie da, bo jest mnóstwo innych Twoich wypowiedzi, gdzie oczerniałaś inne osoby i w świetle tego widać jak nieszczere są Twoje przeprosiny kierowane tylko do mnie. Po prostu przepraszasz jak pali Ci się grunt pod nogami. W sumie lepiej by było żebyś nie przepraszała, bo byłaby jedna nieszczerość mniej.

A wracając do tego tematu. Sterowanie tym, co się komu powinno podobać jest widoczne zarówno w polityce KK jak i w tym temacie. Nie ma tu mowy o rozważaniu faktycznego wpływu filmu na faktyczne wartości chrześcijańskie. Film przedstawia wampiry jako istoty bardzo podobne ludziom. Różniące się jedynie lepszymi warunkami fizycznymi w sensie siły czy długości życia, tym że świecą (:) ) w świetle słońca i tym, że piją krew zwierząt, a nie piją krew i jedzą mięso zwierząt jak ludzie. Część z wampirów - tych pokazywanych jako złe charaktery - poluje na ludzi. Sytuacja jest więc podobna jak w przypadku ludzi mordujących innych ludzi i ewentualnie jeszcze np. kanibali. Jednym słowem jakichś wielkich różnic między wampirami a ludźmi nawet w przypadku tych złych wampirów nie ma. Ot po prostu tak jak w przypadku ludzi mamy podział na złe i dobre charaktery. Jak zobaczyć w tym coś złego i zboczonego? Dosyć trudno, ale Twój temat i światopogląd udawadnia, że można. Ale czy ten film ma jakiś związek z zachęcaniem do wyrzekania się podstawowych wartości chrześcijańskich, którymi jest bycie dobrym, niechęć w stosunku do czynienia zła, zadawania cierpienia, szczerość i wierność? Wręcz przeciwnie. Ten film w sumie zachęca do bycia dobrym i uczciwym, a nawet do walczenia z przeciwnościami losu czy ludźmi, którzy chcą nas zmusić do zdrady lub krzywdzenia innych. Czyli podsumowując niesie przesłanie w stylu, że dobro zwycięży i opłaca się być dobrym, że nie jest to na darmo.

Ciekawe też jest, że piszesz tu o aborcji. Jak pisałam nie czytałam tych książek, a z filmów oglądałam jedynie "Zmierzch". Ze "Zmierzchu" nie pamiętam jakichś dowodów czy wskazówek na to, że wampiry są istotami potępionymi. Nawet gdyby im się tak wydawało - bo zdaje się, że w książkach tak myślą (? ja nie wiem, bo nie czytałam), to i tak jest to kwestia domysłów, a czy są jakieś inne wskazówki, albo faktyczne dowody? W każdym razie jesteśmy na forum filmowym, więc powróćmy do filmu - w "Zmierzchu" ich nie ma. No ale według Ciebie są potępione, więc trzymajmy się tego omawiając to, co napisałaś. No więc stwierdziłaś, że usunięcie dziecka wampira byłoby aborcją kłócącą się z zasadami KK i Twoimi. Ale jednocześnie przecież to by było dziecko potępionego, a nie normalne dziecko. Skoro odchodzimy tak daleko od filmu, a schodzimy na ścieżki różnych wierzeń o tym czym są wampiry, to też przecież jest wierzenie, że są pomiotami diabła. A i zresztą wiele osób nawet utożsamia potępionych z diabłami. Czyli potomek wampira jest potomkiem diabła, albo przynajmniej potępionego. Zabicie jego płodu stawiasz na równi z zabiciem płodu ludzkiego, a jednocześnie pod "Dzieckiem Rosemary" napisałaś, że ewentualnie pozytywny przekaz całego filmu niszczy dla Ciebie scena końca, w której _według_Ciebie_ Rosemary przechodzi na stronę satanistów. I napisałaś też, że film ten miałby pozytywny przekaz - antysatanistyczny i prokatolicki - gdyby Rosemary np. wyskoczyła z tym dzieckiem przez okno. No koniec końców zabiła to dziecko. Pojawia się więc pytanie gdzie jest logika w Twoim myśleniu? Dlaczego tak często Twoje wypowiedzi sobie przeczą? Jakim cudem raz dziecko diabła zasługuje na śmierć i ta śmierć w filmie zrobiłaby z niego film prokatolicki czy prochrześcijański, a w innym filmie taka śmierć spowodowałaby, że uważałabyś ten film za antykatolicki.

A jeszcze odnośnie tego, że co jakiś czas piszesz, że filmweb czytają też dzieci. Filmeb jest dla dorosłych, a nie dla dzieci. To jest portal głównie do rozmów o filmach. Dzieci nie mają jeszcze takiej wiedzy i doświadczenia choćby w kwestii obejrzanych filmów, by faktycznie były zdolne o filmach rozmawiać. Generalnie więc dzieci nie powinny wchodzić na filmweb i powinni tego pilnować ich rodzice. W ogóle dzieci nie powinny korzystać z komputera, a tym bardziej internetu. A jeśli pisząc "dzieci" myślisz o nastolatkach, to są to osoby już dojrzalsze, które zwykle zaczęły dojrzewać seksualnie i lepiej żeby temat seksu nie był dla nich tabu, bo niewiedza szczególnie na ten temat nigdy nie ma dobrych konsekwencji.

użytkownik usunięty
Eleonora

Czy ja mógłbym wiedzieć jaki kierunek uczelni kończyłaś (o ile kończyłaś)?

hmm ciekawe pytanie, napiszę do Ciebie na privie.

użytkownik usunięty
Eleonora

1. Ludzie pisali ze KK popiera zmierzch, więc napisałam że tak nie jest. Poinformowałam ich o faktach. Tak samo ja Ty poprawiłąś mnie gdy napisałam słowa o Dalajlamie. Nie widzę w tym żadnego siania zła. czy powinnam Twoim zdaniem siedzieć cicho i słuchać, jak mówią nieprawdę?

2. Nazywasz mnie kreatorką zła - ech... Piszesz że wyzywam ludzi i obrażam ich. Mozesz mi napisać, gdzie? Przejrzyj cały temat od deski do deski - gdzie ja tu kogokolwiek obraziłam? Gdzie? I nie pisz tekstów w stylu "zaprzeczasz faktom", "kłamiesz" etc - podaj konkret. Jeżeli takiego nie ma, to znaczy ze to kolejna potwrz.

2. jezeli widzę że ktoś p

użytkownik usunięty

Przepraszam za literówki ale w cafe mają zwalone klawiatury

ocenił(a) film na 5

"4.Pisałam o aborcji wyłacznie w odniesieniu do postów że Zmierzch jest
przeciw aborcji - nie jest, bo boahterowie (doktor, Esme) zachęcają
Bellę do aborcji. Nie napisałam że książka jest zła z tego powodu -
przczytaj jessce raz moje posty i zobacz, że uznałam ją za niewłaściwą z
zupełnie innych powodów. Nie wyraziłam zadnej opinii o aborcji, bo to
nie ten temat. "

Zmierzch jest przeciw aborcji - Bella broni swego dziecka i sama jest
gotowa oddać za nie życie. Zmierzch ma bardzo dużo błędów nie tylko
jeśli chodzi o stylistykę, infantylny język itp. ale wyobraź sobie co by
wyszło ze spłycenia (jakże płytkiej) książki? Czy w naszym świecie jak
nastolatka zajdzie w ciąże to jest głaskana po główce i otrzymuje
wsparcie? Często gęsto nie - istnieje duży nacisk społeczny na
"usunięcie problemu póki jeszcze sąsiadki nie widzą" i często
osamotnione dziewczyny muszą bronić swoich dzieci/płodów bez niczyjej
pomocy. Trzeba było oddać te wewnątrzrodzinne konflikty w powieści - to
tak jakbyśmy oskarżyli Biblie, że jest zła ponieważ niektórzy
bohaterowie zachowywali się źle, co jest czystą głupotą bo mimo całego
zła zawartego w Biblii dobro zawsze zwycięża.

Tutaj mamy jeszcze jeden aspekt aborcji mianowicie zagrożenie życia
matki - wampirzo-ludzka hybryda zabija Bellę i to dlatego Doktor i Esme
optują za aborcją, tutaj mamy duży dylemat moralny - czyje życie jest
ważniejsze matki czy dziecka? Meyer staje w obronie stanowiska swojego
kościoła (mormonów) które jest zbieżne ze stanowiskiem KK - czyli
całkowitego zakazu aborcji.

użytkownik usunięty
Forest87

Wlasciwie tutaj musze sie z Toba zgodzic, bo Bella zachowuje sie tak jak powinna. Niepokoi mnie tylko fakt, ze Cullen jest za aborcja - do tej pory byl takim ksiazkowym medrcem, ktory na wszystko znajdzie sposob i wszyscy sie go radza. Jest jakby arbitrem, alfa i omega.
Ale jesli spojrzec na to z drugiej strony, bella sprzeciwia sie medrcowi i lekarzowi, wiec daje to jakby impuls, ze nie warto sluchac opinii niektorych lekarzy ktorzy radza kobiecie usunac ciaze.

Masz racje, zachowanie Belli jest pro+life i przez to wymowa ksiazki tez nie jest proaborcyjna.



ocenił(a) film na 4

Bo jakby nie było, książka jest o wielkiej miłości wampira do Belli. Więc Edward kierował się właśnie tym uczuciem, a za tym idzie chęć aborcji. Ponieważ dziecko zagrażało jej życiu i zdrowiu, po prostu cierpiała. I według wielu ludzi w tym Meyer, on właśnie tak powinien się zachować. Że cierpienie ukochanej jest ponad wszystko, a dziecko jest drugoplanowe tym bardziej że jest to facet - ojciec, który nie czuje tego dziecka jako swojego do momentu poznania. Dlatego też, kochając to dziecko tylko powierzchownie, był za aborcją która uratuje miłość jego życia. To tylko książka, myślę że nie jest nic w tym złego, jeżeli pokazuje się inne strony miłości i chęci aborcji ze strony - męża vel ojca.
A Bella się sprzeciwia, bo jest matką. Nosiła ciążę i czuje tą miłość macierzyńską, ona ze spokojem poświęciłaby swoje życie za dziecko, a to też dlatego że gdyby przyszło jej zmierzyć się ze śmiercią, Edward zamieniłby ją w wampira o czym ona odwiecznie marzyła. Więc tak naprawdę powody niechęci usunięcia ciąży, mogą być różne. Zalezy to od czytelnika i interpretacji.

ocenił(a) film na 4

ad.6
Z tego co wiem, nasi rodzice, dziadkowie a nawet Ci starsi koledzy nie musieli korzystać z Internetu oraz komputera, żeby radzić sobie w szkole. Komputer jest tylko i wyłącznie przedmiotem, który nam bardzo pomaga w życiu codziennym, ale nie od zawsze gościł u każdego w domu. Myślę że komputer to pewnego rodzaju, użytek dla leniwych. Kopiuj wklej i referat napisany, streszczenie lektury i po sprawie. Internet zaczyna co raz bardziej rozleniwiać szare komórki. Więc myślę, że dziecko powinno się przygotowywać do szkoły bez pomocy komputera. Na pewno się ono przydaje, ponieważ jest to bardzo duża pomoc naukowa, ale nie powinno się uczyć dziecka nauki na zasadzie - jest Internet jest wiedza, nie ma Internetu nie ma wiedzy. I wcale nie jest tak że komputera używa się w szkołach na lekcjach. Chyba że w prywatnych, lub bardzo dobrze sfinansowanych. Komputery pojawiają się tylko na informatyce, rzadko kiedy na innych przedmiotach. Więc ogólnie uważam że im mniej komputera, tym lepiej. Jeżeli dziecko ma możliwość pracy samemu, bez pomocy urządzeń, to czemu nie? A co będzie jak kiedyś rodzice Internet i dopływ wiedzy odetną? Będzie problem przeczytać zwykłą lekturę.

użytkownik usunięty
Uzalezniona

Zgadzam się z Tobą Uza, ale fakty są takie ze w szkole tego się od dzieci wymaga. Więc, chcąc nie chcąc, trzeba dzieci uczyć obsługi komputera. Osobiśćie uważam ze powinno się to zacząć robić dopiero w gimnazjum, ale dziś w szkole wymaga się tego już w podstawówce.

Gdy ja chodziłam do szkoły podstawowej, komputery były nowością. W liceum wszystko się zmieniło. W wiekszosci warszawskich szkol komputery sa wszechobecne.

Dziecko predzej cyz pozniej zetknie sie z internetem, u kolegów albo w szkole. Lepiej zeby rodzice zawczasu pokazali mu jak to dziala, gdzie warto wejsc a gdzie nie. Inaczej bedzie tak zafascynowane nowa zabawka ze moze lazic byle gdzie. Jezeli w ogole zabronie mu korzystac z sieci, i tak znajdzie sposob, chocby w szkolnej czytelni albo u kolegi w domu. Lepiej jezeli usiade razem z nim i bedziemy razem sie dobrze bawic i uczyc, ale przynajmniej bede wiedziala gdzie dziecko wchodzi.

ocenił(a) film na 4

Nie mówię tutaj o zakazie. Ale bardziej o wprowadzeniu go do Internetu jak to będzie już odpowiedni czas. Myślę że można udostępnić stale sieć w gimnazjum, ale ograniczać i dbać o to by dziecko samo myślało. Nie ściągało wszystkiego z neta jak leci. A właśnie od tego zależy wychowanie. Bo potem naprawdę jest problem z nauką, kiedy tego komputera brakuje.

użytkownik usunięty
Uzalezniona

zgadzam sie z Toba, ze siec oglupia. moja matka jest nauczycielka i ciagle przynosi prace podrukowane z sieci. kiedys przynajmniej czlowiek musial przepisac bryk jak chcial sciagac, a dzis tylko robi kopiuj wklej.

Gimnazjum to dobra pora zeby pozwolic dziecku surfowac po sieci, ale tez z filtrem.

użytkownik usunięty
Uzalezniona

Zgadzam się z Tobą Uza, ale fakty są takie ze w szkole tego się od dzieci wymaga. Więc, chcąc nie chcąc, trzeba dzieci uczyć obsługi komputera. Osobiśćie uważam ze powinno się to zacząć robić dopiero w gimnazjum, ale dziś w szkole wymaga się tego już w podstawówce.

Gdy ja chodziłam do szkoły podstawowej, komputery były nowością. W liceum wszystko się zmieniło. W wiekszosci warszawskich szkol komputery sa wszechobecne.

Dziecko predzej cyz pozniej zetknie sie z internetem, u kolegów albo w szkole. Lepiej zeby rodzice zawczasu pokazali mu jak to dziala, gdzie warto wejsc a gdzie nie. Inaczej bedzie tak zafascynowane nowa zabawka ze moze lazic byle gdzie. Jezeli w ogole zabronie mu korzystac z sieci, i tak znajdzie sposob, chocby w szkolnej czytelni albo u kolegi w domu. Lepiej jezeli usiade razem z nim i bedziemy razem sie dobrze bawic i uczyc, ale przynajmniej bede wiedziala gdzie dziecko wchodzi.

użytkownik usunięty

Ech... Uza, powtarzam sie. To przez te %#=)%=)%=)(#Q=¤() kawiarenke....

ad. 1: Przecież miała być mowa - tak głosi temat tego topicu - o wartościach chrześcijańskich. O KK w sumie nie chciałaś rozmawiać, ale jednak w kółko wracasz do KK. Jednocześnie piszesz jako jakaś reprezentatka KK, choć gdzie indziej twierdzisz, że nie poczuwasz się do takiej roli. Nie porównuj tego do mojego sprostowania fragmentu na temat Dalajlamy. Ja nie twierdzę, że reprezentuje Dalajlamę, albo Buddyzm tybetański, czy jakikolwiek inny. Albo jakiś klasztor, organizację/instytucję.

ad. 2: Po pierwszę pisałam ogólnie o Twoim działaniu na filmwebie (i napisałam to!). No i nie udawaj, że nie ubliżasz ludziom, bo przecież trzebaby Cię nie znać, żeby uwierzyć. I oczywiście, że tworzysz zło i oczywiście, że także w tym temacie. Skłócasz ludzi. Nie wiem jak możesz tego nie zauważać, ale tym gorzej, że nie zauważasz. Usiłujesz wywołać poczucie winy. Tym gorzej jeśli Ci się udaje. Szkodzisz zwłaszcza Katolikom.

ad. 3: :) Moja droga... Ty jesteś taka szczera, że w jednym miejscu przepraszasz, a w drugim mnie szkalujesz i prosisz osobę, do której piszesz, żeby mi o tym nie mówiła. Tego typu zakłamanie może nie jest widoczne dla wszystkich, ale no kurcze - chyba powinnaś w końcu mieć chociaż cień jakiejś moralności.

ad. 4: Jak chciałaś odpowiadać na jakieś konkretne posty z innych tematów, to trzeba było pisać w okienku "odpowiedź do..". Założyłaś oddzielny temat, któremu dałaś konkretny tytuł. Spróbuj uzasadnić swoje poglądy, które tu przedstawiłaś. Chociaż spróbuj.

ad. 5: A ja nie napisałam, że Ty napisałaś, że wampiry to diabły. Nie zmienia to jednak faktu, że skoro uważasz miłość do wampira za dewiację, a same wampiry za potępieńców, no pytanie pozostaje pytaniem - dlaczego utożsamiasz zabicie wampira, czy półwampira z zabiciem człowieka?? I porównanie z "Dzieckiem Rosemary" nadal pozostaje aktualne.

ad. 6: Czyli pisząc dzieci masz na myśli nastolatków. No to pozostaje zdanie z mojego poprzedniego postu, że dla osób nastoletnich temat seksu nie powinien być tabu. Nie wiem dlaczego uważasz inaczej.

ad. 7: Dzieci powinny być pod opieką rodziców. Nie możesz odbierać praw dorosłym. Ponadto wejdź sobie choćby na wp.pl - na pierwszej stronie masz pełno odnośników do artykulików na temat seksu i innych rzeczy z seksem związanych. Jeśli ktoś chce, żeby dziecko nie widziało takich rzeczy, to może używać filtrów rodzinnych, które nie wiem na ile są skuteczne, ale najlepiej po prostu powinien nie instalować dziecku internetu. A jeśli to "Twoje dziecko" to już nastolatek, to już takie niewinne nie jest i nie to, że w złym sensie, ale po prostu takim, że powinno cos nie coś wiedzieć o seksualności - dla własnego dobra po prostu.

ad. 8: Te dowcipy są niesmaczne i dla dorosłych. Dzieci nic się z nich nie nauczą, ale też nie widzę możliwości by to im jakoś zaszkodziło. Prędzej po prostu nie zrozumieją o co chodzi.


Co do tofu, to było na temat, ale uznałaś to za offtop. Poza tym tamten post czy posty powinny Ci uświadomić, że nie chodzi o jakieś prywatne waśnie. Przynajmniej z mojej strony.

Powyższą Twoją odpowiedź (tą na którą odpisuję, czyli z 18:07) uważam za mało związaną z istotnymi kwestiami, które poruszyłam. W sumie po prostu starałaś się coś napisać, żeby nie wyszło że nie odpowiedziałaś, ale właściwie to nie odpowiedziałaś.

użytkownik usunięty
Eleonora

1. Miała byc mowa o wartościach, nie o KK. I nie miała być w ogóle mowa - po prostu powiedziałam że to nieprawda iż KK lubi zmierzch. Dodałam, ze nie interesuje mnie cała reszta. Wracałam do samego KK tylko wtedy, gdy inni zaczynają pisać nieprawdziwe informacje na jego temat. Gdy ja napisałam nieprawdę o Dalajlamie, zaprotestowałaś. Ja mam rpawo protestować, gdy ktoś pisze bzdury o KK. Mogę obie sytuacje porównać, bo są podobne: ktoś pisze nieprawdę o wyznaniu (doktrynie filozoficznej), z którym jesteś związana -> Ty to prostujesz. Nigdzie nie napisałam, że pisze jako reprezentantka KK. To Twoje prywatne odczucie. Pisze jako ja, człowiek.
Kiedy ktoś pisze absolutne głupoty niezgodne z rzeczywistością, mam obowiązek go poinfromować, że tak wcale nie jest.

Ktoś pisze "każdy katolik to idiota", ja go proszę żeby nie uogólniał bo to szkodliwe i nieuczciwe, a potem dostaje mi się od Ciebie że skłócam ludzi. To raczej ten ktoś skłóca ludzi, nie uważasz? To oni powinni dostać w pierwszym rzucie słowa że wzbudzają kłótnie.

2. Nie ma dowodów. Czyli potwarz. :(

3. Taka sytuacja w ogóle nie miała miejsca. A jeżeli Twoim zdaniem miała, to proszę o konkret - może to jakies nieporozumienie.

Kiedy jeden z użytkowników zaczął na Ciebie pisać nieprzyjemne rzeczy sama kazałam mu zamknąć temat, więc chyba to wystarczający dowód, że mam dość i nie obgaduję Cię wcale na lewo i prawo. Gdybym była faktycznie taka złaaaaaa i fałszywa świnia, to skorzystałabym z okazji.

Chyba że chodzi Ci wciąż o ten temat z pażdziernika, kiedy zwróciłam się do Merricat by "nie rozmawiała z Tobą na mój temat" - to jednak nie znaczy że prosiłam ją by Ci nic nie mówiła. Nie chciałam tylko żeby próbowała wchodzić w rolę mediatora.

4. Wskazałam o który temat chodzi, podałam założyciela, nawet link chyba był. Jeżeli trudno Ci znaleźć, powtórzę: temat założony przez Magdę o Zmierzchu z punktu widzenia 15-latki.

Światopogląd to nie zbrodnia, żeby się z niej tłumaczyć. Nie musze nikomu uzasadniać swoich poglądów - zwłaszcza komuś, kto od razu zakłada, że się z nimi nie zgodzi (jak wiele osób tutaj). Mogę je przedstawić. Tłumaczenie swego światopoglądu komuś, kto z góry zakłada, że jest przeciw, jest zwyczajnie bez sensu.

5. Nie mówiłam że film jest "antykatolicki" (to profesor, nie ja) ani ze Rosemary powinna zabić dziecko. Napisałam ze jest dziwny, trudny i że prezentuje ludzi kościoła w złym swietle. I że nie wiem jak go ocenić.

Półwampir to nie diabeł, bliżej mu już do człowieka - choćby przez to, ze kiedyś był człowiekiem, stracił jedynie duszę bo oddał ją diabłu. Diabeł zaś nigdy nie był człowiekiem, był aniołem. Dlatego nie wsadzałabym dziecka Rosemary i Belli do jednego wora.

6. Pisałam o 10-latkach i uczniach podstawówki, to dzieci a nie nastolatki. Dzieci ze szkół podstawowych wchodza do internetu. I oglądają Twilight. Czy tego chcemy, czy nie. I powinniśmy się z tym liczyć.

7. Powtórzę: jeżeli nie zainstalujesz dziecku internetu, to ono i tak może wejść - u kolegi w domu albo w czytelni w szkole.

Nie mamy wpływu na reklamy zamieszczane na wp i innych portalach, ale mamy wpływ na to sami piszemy. Więc możemy powstrzymać się od pisania dowcipów o makowcu (przepraszam autora dowicpu ze się tak przyczepiłam do tego makowca, ale to akurat dobry przykład).

8. - "Dowcipy są niesmaczne i dla dorosłych" - właśnie dlatego nie powinno ich tu być. Nastolatki wcale nie są takie niewinne, jak sama mówisz, więc raczej je zrozumieją.


Nie zrozumiałaś moich odpowiedzi, albo też nie spodobały Ci się - nie możesz jednak mówić, ze ich nie ma.
O tofu rozmawiałaś ze mną bardzo sympatycznie, co było bardzo miłym zaskoczeniem, ale prawda jest taka ze gdy tylko przechodzimy do spraw związanych z wiarą albo magią, zaraz zaczynasz być niemiła, wypisujesz swoją prywatną opinię na mój temat i wszystkiego, co w ogóle na FW piszę. Dlatego rozwiązanie jest proste - nie rozmawiajmy na te tematy. Znasz moją opinię, ja znam Twoją. Nie zmienimy ich sobie nawzajem.
A prywatna Twoją opinia na mój temat... no cóż, jaka jest, taka jest. Przykro mi, że widzisz mnie aż tak źle i nie wierzysz w szczerość przeprosin. Nic na to jednak nie poradzę. Nerki sobie nie wytnę, żeby komuś udowodnić, że sie myli co do mnie. Moge po prostu spokojnie sobie bytować i unikać konfrontacji z osobą, która uważa mnie za jakiś czarci pomiot.

ocenił(a) film na 3

Się rozpisałyście:)

Film jest jaki jest, NM nie widziałem, ale Zmierzch był bardzo nieekologiczny. Jeszcze Edek ze swym Volvo ujdzie, ale Bella z tym starym gratem, wydzielającym masę spalin... Oj, zły przykład dziewczyna daje;)

użytkownik usunięty
sarimatian

I w dodatku ciągle zagryza wargi... http://www.youtube.com/watch?v=FaQteprOyh4
A to takie niehigieniczne...

Kurak, nawet nie wiesz jak się cieszę ze Cię widzę :)
Nareszcie jakas przyjazna dusza!

ocenił(a) film na 3

Nie jestem przyjazny, a co do istnienia duszy nie jestem taki pewien:) Jestem człowiekiem wrednym i chamskim:)

Bella ma dodatek ciągle otwarte usta, a to także przyczynia się do wzrostu CO2 w naszej atmosferze, oczywiście poprzez nadmierne oddychanie.

użytkownik usunięty
sarimatian

Kury nie mają dusz, fakt...

A Bella widocznie jest zwolenniczką teorii jakoby globalne ocieplenie było niezależne od człowieka. Chyba że wręcz przeciwnie - chce przyśpieszyć zagładę planety, by móc cieszyć się wiecznością z Edziem (który i tak będzie potępiony).

ocenił(a) film na 3

Globalne ocieplenie jest praktycznie niezależne od człowieka. Bardziej byłbym skłonny uwierzyć w nadchodzące zlodowacenie. Cała ta ekologia, ta moda na ratowanie środowiska... Ocieplenie klimatu to świetna zagrywka, za którą stoją potężne firmy, rządy mocarstw i biliony dolarów:) To jest czysty zysk, a ludzie idąc z modą chronienia przyrody, kupują co popadnie. Wiesz, największy wpływ na skład CO2 w atmosferze mają oceany i lądy (parowanie wód), później ludzie (przemysł, rolnictwo, etc.), a na końcu wulkany. Dlaczego nikt nie mówi o tym, że gdzieniegdzie poziom mórz czy oceanów opada, a nie się zwiększa? Dlaczego nikt nie mówi o tym, że niektóre miejsca na ziemi stają się zimniejsze, niż kiedyś? Dlaczego nikt nie wspomina o tym, iż dziura ozonowa od kilku lat się praktycznie nie powiększa, a ponoć nawet zaobserwowano jej zmniejszanie się? No a po co mówić o czymś, co by mogło zaszkodzić tak świetnie rozwijającemu się handlowi, m.in. praw do emisji gazów cieplarnianych.

użytkownik usunięty
sarimatian

Słuchałam wczoraj na ten temat dyskusji na tvn 24 i powiem Ci szczerze, że mam mętlik w głowie - rzadko się zdarza, żebym nie wiedziała, które ze stanowisk jest mi bliższe. A tu niestety nie wiem...

ocenił(a) film na 3

Dbaj o środowisko w swoim zakresie, a ja będę dbał w swoim. Nakarmię ci ptaki, posprzątam śmieci przy ulicy, posortuję własne. Będę używał jednorazowych toreb i jeździł samochodem który spala mało paliwa, albo komunikacją miejską. Ale więcej nie zamierzam. Żyję w kraju, w którym ograniczenie wydzielania gazów cieplarnianych prowadzi do zubożenia społeczeństwa. Kładzie to się na całym przemyśle, który w kraju rozwijającym się nie może sobie za dużo pozwolić, bo powiedzą, że nie jest ekologiczny. Ja chcę, aby mojej rodzinie, mnie i mam nadzieję, że i moim przyszłym dzieciom żyło się dostatniej. Najpierw dogońmy Europę, która bazuje na usługach, a my na przemyśle, a potem zacznijmy oszczędzać środowisko na większą skalę. I niech nikt nie mówi, że może być za późno. Ziemia poradziła sobie przez miliardy lat, to i teraz da radę.

ocenił(a) film na 3
sarimatian

Kura nie idzie do nieba, kura idzie do żołądka;)

Byłem przez parę lat ministrantem, ale jakoś aż takiego zgorszenia nie mam do instytucji Kościelnej. Na Mszach bywam sporadycznie, głównie jak czuję taką potrzebę. Wierzę? Wierzę w coś, w istotę, która żyje w mojej świadomości i nazywana jest Bogiem. Nie mówię, tak jak ruski, że Boga nie ma, bo był w kosmosie i go nie widzieli. Wierzę w niego, bo tak chcę i mam taką potrzebę. Nie jestem jakimś nadczłowiekiem, mam okresy słabości, i pomoc czasami nadchodzi, od rodziny czy od znajomych, ale czasami wolę zwrócić się do Boga, i sobie z nim porozmawiać. Mimo iż mi nie odpowiada, to wierzę w to, że słyszy, co mówię. Nie potrzebuję namacalnych dowodów na jego istnienie. Jest wiele argumentów za tym, że Boga nie ma. Ale także jest wiele za tym, że istnieje:) Nie wierzę jednak w to, że Bóg ma jakiś większy wpływ na życie człowieka czy ludzkości. Jak ktoś to gdzieś napisał, jeśli Bóg by odpowiadał za te wszystkie wojny, za zbrodnie i mory, to musiałby być sadystą.

użytkownik usunięty
sarimatian

Doprawdy, urocza biografia - ale nie przyznawałabym się do bycia ministrantem, odkąd Oleksy to zrobił, skojarzenia mogą być nie takie, jak trzeba ;)
Myśle, ze Bóg ma wpływ na życie człowieka, ale nie chce też człowieka do niczego zmuszać - pozostawia mu wolną wolę. Nie powstrzyma Cię, jeżeli chcesz kogoś skrzywdzić, a nawet zabić. Wszelkie wojny i zbrodnie wynikają z tego, że ludzie po prostu wybierają zło. :( Odpowiedzialność jest nasza niestety...

ocenił(a) film na 3

A niech sobie będą:) Widziałem różne rzeczy w Kościele i na Parafii. Poznałem Księży ascetów, którzy w pełni oddawali się Bogu i pomocy potrzebującym. Znałem Księży pasjonatów, którzy uwielbiali gry komputerowe, zwłaszcza strategie wojenne i do tego znali prawie każdy model jakiegokolwiek sprzętu wojskowego czy umundurowania. Mogłem z nimi porozmawiać, pożartować i wyjechać gdzieś na organizowany przez nich obóz. Nie spotkałem się z zamiłowaniem z ich strony do młodych duszyczek (czyt. pedofilia), ani do jakiejś skłonności do alkoholu do hazardu. Ale poznałem także tych gorszych, którzy zamiast skromnego domku parafialnego, budowali sobie okazałe wille z ogrodzeniem plus dwa auta. Odprawił dwie Msze w ciągu dnia, plus jakiś pogrzeb, jak wpadł i wielce się napracował. Kancelarię Parafialną miał czynną po kilka godzin, dwa razy w tygodniu, więc też za dużo tam nie robił. Znałem takich, co to patrzyli na worek z tacą. Patrzyli jak na jakiś utarg, jakby czymś handlowali. Po prostu chyba sprzedawali Słowo Boże. Przyszła babcia, bo jej mąż umarł, a Ksiądz za pogrzeb "co łaska". No to bidulka wyjmuje 50 PLN, co i tak dla niej było dużą kwotą, a Ksiądz, że chyba kpi. On poniżej 300 PLN nie schodzi. Do tego na każdym weselu czy pogrzebie chodzi Kościelny z koszykiem:) Jeśli już dostał za odprawienie, to po co jeszcze zbiera? Znam przypadki, jak młodzi seminarzyści zabawiali się w seminarium. Mam tam kolegę, który w następnym roku będzie miał święcenia, i też różne rzeczy widział. Znam przypadki rozpasania się Biskupów Wrocławskich, którzy urządzają obiady na wzór szlachecki, i w kilka osób spożywają posiłek dla kilkudziesięciu. Ale wiem, że to tylko ludzie. Każdy ma chwile słabości, może się załamać, może popaść w nałóg, mogą go zniszczyć pieniądze... Modne jest mówienie o tym, że Ksiądz molestował jakieś dziecko. Ale mniej już się mówi o takich przypadkach w szkołach, które mają duży wpływ na wychowanie młodzieży. Wiele takich przypadków zdarza się też w szkółkach muzycznych, tanecznych czy na różnych kursach - karate, żeglarstwo, itd. Nie mówi się o tym, bo to nie jest temat zbyt medialny. Lepiej w katolickim państwie sprzeda się news, w którym to Ksiądz z jakiejś Parafii popełnił taki okropny grzech, niż ktoś inny, sprawujący inny zawód (Coraz więcej jest osób, które na Księdza idą głównie dla zarobku). A zazwyczaj o takich przypadkach mówi się przez kilka dni. Wystarczy takich kilka w roku, a już ludzie myślą, że Księża to tylko molestują, wykorzystują i zarabiają.

użytkownik usunięty
sarimatian

PS> A propos rad: zajrzyj do szczynki, jestem lekko załamana i potrzebuję rady.

ocenił(a) film na 3

Chyba Ci na priv nie odpiszę, bo jak pamiętam, nie mam wymaganej ilości punktów do pisania wiadomości:) Kiedyś miałem taką informację, nie wiem jak teraz z tym jest, ale opcji napisz wiadomość czy odpisz, nie widzę

użytkownik usunięty
sarimatian

Powinna być opcja 'odpowiedz', w prawym górnym rogu.
Na razie nie możesz wysyłać wiadomości, ale mozesz na nie odpisywać.

użytkownik usunięty

Jak otworzysz wiadomość, powinna po prawej stronie być mordka piszącego. I nad nim opcja "odpowiedz".

ocenił(a) film na 3

Już odpisałem. Dzięki, że mnie poinformowałaś, co, gdzie i jak:)

użytkownik usunięty
sarimatian

Dzięki za radę.
Może bedzie lepiej...
A 10 punktów zdobyć jest łatwo, kurczę - ja sama zebrałam bez pomocy, to co to dla Ciebie.

ocenił(a) film na 3

Kilkaset punktów jest zdobyć bardzo łatwo, w miesiąc lub dwa, ale mi się po prostu nie chce. Albo mam takiego lenia, albo mnie to aż tak nie kręci. Uwielbiam oglądać filmy, ale już pisać o nich recenzje, dodawać jakieś wiadomości czy ciekawostki, to już nie aż tak:) Raz napisałem 50 prawd objawionych Zmierzchu, taki cykl jest na KMF-ie, ale więcej mi się nie chciało:)

użytkownik usunięty
sarimatian

Prawdy objawione Zmierzchu? Hahaha, muszę się z tym zapoznać :)

Mnie osobiście nie ybło łatwo, ponieważ moje kontybucje leżą po kilka miesięcy. Wybieram często mało popularne filmy i osoby. Do dziś leżą jeszcze niesprawdzone z lipca ;P

ocenił(a) film na 3

Proszę, oto link

http://www.filmweb.pl/topic/1093883/Zmierzch+-+prawdy+objawione.html

To także zniechęca. Coś się doda, to kontrybucja czeka na uznanie i czeka i się doczekać nie może...

Pamiętam, jak rok temu czytałem na Filmweb, iż od następnego roku (2009) ich strona zmieni wygląd a serwery przyspieszą i nie będzie już kłopotów z wieszaniem się. Obecnie w godzinach wieczornych czy weekendy serwery nie wyrabiają, i zbyt często pojawia się informacja o awarii:)