..właśnie widziałam trailer i w życiu nie widziałam tak brzydkiego wilka, a raczej psa husky.. ale no cóż.. autorka nie wiedziała najpierw co to wampiry (stąd też one biegają po słoneczku w najlepsze) i jak widać nie uzupełniła wiedzy i o tych stworzeniach.. wilk, pies.. jeden kij.. szczeka? warczy? no to jazda..
a edłardo ma więcej tapety niż zwykle :> ..
btw
http://i690.photobucket.com/albums/vv266/Krystaldeleon09/new-moon-jacob-no-shirt .jpg - jeśli to jest wilk, a tak wynika z twej pisaniny popartej naukowym tekstem meyer, to chyba nie mamy o czym gadać :>
bo mnie uczyli, że wilk wygląda to to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk
(jest różnica między tym jak wygląda postać (wygląda jak pies np), a nazywanie wymyślonej rasy nazwą istniejącej już, nie mającej nic wspólnego z nią poza wyglądem - to chyba proste do zrozumienia, czyż nie?)
To, ze wytykam autorce nieścisłości w powieści, to nie czepianie się. To są fakty. I świadczą niekorzystnie o autorce. Bo nie chciało jej się zgłębić tematu, to że pisała książkę, bez uprzedniego przygotowania. W dobie tak łatwego dostępu do wiedzy na różne tematu, to pycha i ignorancja autorki. Nawet, jeśli to o czym pisze, to tylko fikcja literacka...
Generalnie, w książce było powiedziane,że oni nie są wilkołakami.Niektórzy tak o nich mówili, ponieważ z góry zakłada się,że jak człowiek zamienia się w wilka to jest wilkołakiem, co w tym wypadku nie ma z wilkołactwem nic wspólnego, ponieważ aby zostać wilkołakiem trzeba zostać przez takiego ugryzionym, a oni mieli to w genach. Przecież Jacob i reszta sami siebie nazywali zmiennokształtnymi. A wilk jak wilk, tyle,że większy niż prawdziwy.
heh.. jak widać należę do nielicznych wychowanych na klasycznych rpg, więc od razu napiszę:
w Wilkołak Apokalipsa, wydanym kilka lat wcześniej od pamiętniczków kucharki, wilkołaki, czyli garou, są wilkołakami, bo mają tak w genach.. żadne ugryzienia czy inne cuda - jedynym sposobem aby zostać wilkołakiem, to trzeba się z tym urodzić, więc Meyer nie jest taka oryginalna..
O, no proszę, o tym nie wiedziałam :)
Ja niestety we wszelakich książkach i filmach spotykałam się jedynie z przeobrażeniem poprzez ugryzienie.
Chociaż jeżeli zastanowić się głębiej nad postacią Remusa Lupina z "Harrego Pottera" i jego obawami przed tym,że jego dziecko odziedziczy po nim bycie wilkołakiem, to faktycznie, ugryzienie zdaje się nie być jedynym sposobem ;)
nawet w Underwold z tym ugryzieniem nie jest tak do końca, bo główny bohater był piątą wodą po kisielu z jakiejś tam linii wilkołaków vel lykanów (jak zwał tak zwał) i ugryzienie tylko było katalizatorem dla uaktywnienia się jego genu :)
W tym momencie zmartwiło mnie jak mało wiem na ten temat T.T
Ale obiecuję poprawę! :D
ja tam znawcą tematu też nie jestem, ale wilkołaki to po prostu moje ulubione zwierzątko mityczno-filmowe i wolę jak przedstawia się je jako manifestację wewnętrznej zwierzęcej natury człowieka objawiającej się poprzez ciut większe gabaryty :>
widziałam wieki temu i pamiętam, że byłam zapatrzona w głównego złego granego przez Jamesa Spadera ;)
na poważnie - podobał mi się.. miał klimat i historia była tradycyjnie.. umm.. romantyczna
kiedy, według powszechnych mitów (jakimś dziwnym trafem większość ludzi uważa takie bajki i takie stworzenia za wilkołaki) to co jest ukazane w filmie jest wilkołakiem i żadna naciągana teoria tutaj tego nie zmieni, chyba, że ktoś nigdy w życiu nie miał styczności z innymi przedstawieniami tychże stworów..
czy do ciebie dociera to czy nie? mam gdzieś co sobie wymyśliła meyer, która sama się poplątała w zeznaniach..
ogólnie przyjęty schemat jest taki a nie inny i żadne gadanie, "bo w książeczce jest tak" tego nie zmieni.. trybisz?
Ja cały czas "trybie" Ty "nie trybisz", że to nie miał być wilkołak, i że to jest film na podstawie książki, więc książka ma tu dużo do rzeczy. Nie mam na Ciebie siły dziewczyno, znudziłaś mnie swoim argumentami, których się nawet niedoczekałam i nie zmieni to faktu i nie zaczne od dziś tak jak Ty mówić: jak człowiek zamienia się w filmie w jakieś zwierze to jest Wilkołakiem... <taaaaaaaaaaa może T-1000 też był Wilkołakiem i Transformers, ktory się zamieniał w Robo-Wilka >
W sumie wypowiadać się będę mogła dopiero po obejrzeniu filmu a nie samych zwiastunów, ale te wilki nie wyglądają na takie złe jak niektórzy sądzą wg mnie ^^
na tym trailerze http://www.youtube.com/watch?v=__4nk303LXY&feature=channel aktor co gra Jacoba używa słowa 'Werewolves' więc sugerujecie, że oni sami nie wiedzą w czym grają.
BTW. Obejrzałem najnowsze trailery i nawet opcja wilk zamiast hybrydy bardziej mi się podoba, może być ciekawie, ale z tego co widziałem 1 wampir walczył sam z watahą;/
Underworld moim zdaniem spieprzył wygląd wilkołaka, śmiesznie tam wyglądają, najlepszy wilkołak to człowiek z owłosieniem i kłami lekko przygarbiony, ale jak dają stojącego na tylnych łapach psa to już porażka.
a Van Helsing? pal sześć, że film z czapy, tam wilkołaki wyglądały wg mnie całkiem całkiem :)
Widziałem, tylko trailer przed chwilą... nie podobają mi się, właśnie o tym mówiłem postawa człowieka i łeb psa wygląda śmiesznie.
nie wszystkim dogodzisz.. mam nadzieję, że remake The Wolf Man z Benicio Del Toro zmiażdży wszelkie inne wilki ;)
Hilarious => "Amerykanka Meyer była cwana, pod koniec 4 części sagi rozwiewa już wszelkie wątpliwości co do postaci Wilków i przedstawia w nich oprócz tych "psów" obraz normalnego znanego widzom Wilkołaka, o czym na tym forum juz 100 razy pisano, może skłoniły ją do tego właśnie takie spory przez niedomówienia jakich jest full w jej sadze. W jej książkach najczęściej mówią na nie: Wilki, Sfora, Zmiennokształtni, Psy, sporadycznie pada nieszczęsna nazwa Wilkołak"
"Jak widać tłumaczenie widza (i wrogów(?) cyt."tej szmiry") niczym się nie różni od tłumaczenia głównej bohaterki: widze film o wampirach/wampira, pojawia się chłopak zamienia się w wilka- tak on musi być wilkołakiem, bo czym innym niby miałby być? Na to pewnie też będzie nastawiona cała reklama: FILM o WILKOŁAKACH I WAMPIRACH - żeby przyciągnąć ludzi do kina, a nie FILM O INDIANINACH I WAMPIRACH - źle to brzmi, nikt na to nie pójdzie, chociaż o tym pisała pani MEYER! "
Tu masz odpowiedzi na "Werewolves" w filmie, oni doskonale wiedzą w czym grają, ale to film dla pieniędzy stąd bedą mówić Wilkołaki, a nie chociażby Zmiennokształtni, łatwe tłumaczenie dla przeciętnego, niewymagającego widza, żeby się nie męczył zbytnio w odbiorze.
A ja uważam, że ten aktor po prostu miał gówniane pojęcie o tym i powiedział jak mu się wydawało. Nie sądzę by producent kazał mu używać tego słowa w wywiadach.
Tak też moze być, ale jak dla mnie włożyli ten film do HORRORÓW, to równie dobrze mogą gadać, że tam będą WILKOŁAKI złe, ktore żywią się ludźmi. Zabawne, jak ktoś na to pójdzie się pobac:).
Obejrzałem trailer Wolfmana no i musze powiedzięc WOW!!! z w tych urywkach wilk wyglądał świetnie dużo owłosienia;) no i do tego wiktoriański klimat i ta obsada OMG! Rzeczywiście zapowiada się najlepszy film o wilkołaku.
... ale Nicholson i tak pozostanie w moim sercu na zawsze.
W Van Helsingu były jedne z najlepiej przedstawionych wilkołaków. Nawet kolor sierści każdy miał inny. Obejrzyj cały film.. potem oceń.
ja widziałam to drugie.. serio serio.. tzn, w tiwi, ale program był z cyklu 'true life' czy coś.. fryzjer, wiesz.. ................
nie wiem co pisać, kropki więc dam........ :>
Masz na mysli że facet miał na imię Diana i był ..no.. nie w tą stronę skierowany.. w końcu fryzjer:)..
tzn sądzę, że jego rodzice dali mu inne imię, bardziej pasujące do jego fizis, ale że był 'inny' ... ;)
Nie chce was martwić ale to jeden z najbardziej chaotycznych tematów na filmwebie jakie miałem przyjemność czytać.
Grunt to zawsze być sobą. Tylko tak można osiągnąć samoakceptację i pełnię szczęścia.