Ja przepraszam, ale jaki debil za przeproszeniem ustalał przedział wiekowy tego filmu? Od 12 lat (przynajmniej tak podaje Cinema-City)???? Sorry, ale ta część ma na tyle mocne sceny, jest na tyle wyrazista, mocna i mroczna, że absolutnie nie jest właściwa dla większości osób poniżej lat 16. Nie wiem, jakie są ogólnie wyznaczone standardy ale taki rodzic, kiedy chce zabrać swoje dziecko do kina i widzi na stronie kina, że film jest od 12 lat siłą rzeczy się tym kieruje. Czy ktoś tu postradał rozum? Nie wiem, może przesadzam, ale dla 12, czy 13 latka ten film na pewno nie jest odpowiedni. Nie wiem, mam 23 lata i byłam zaskoczona taką zmianą w stosunku do poprzednich części. Oczywiście osobiście tylko rzecz ujmując pozytywnie, wg mnie film jest bardzo dobry i ciekawie zrobili tą część, ale gdzieś są chyba jakieś granice? Jakie jest Wasze zdanie? Czy dzisiejsza młodzież rzeczywiście jest na tyle zdemoralizowana, albo przyzwyczajona do przemocy i takich scen, że takie filmy nie robią na Nich już żadnego wrażenia??? Np. scena ciąży, porodu itp.? Różne dialogi? Bo nie wierzę, żeby w tym wieku mieć już na tyle wykształcony kręgosłup moralny, być na tyle racjonalnym i uodpornionym i mieć 100% wiedzę, na temat rzeczywistego obrazu niektórych aspektów życiowych, żeby móc spokojnie obejrzeć ten film. Sama jeszcze dużo nie wiem, dużo rzeczy muszę się nauczyć. Ogólnie sam temat mnie przeraził, nie chcąc wierzyć własnym oczom.
na oficjalnej stronie zmierzchu, kiedy probowalam dowiedziec sie czegos o soundtrack'u.
No to kina w takim razie się nieźle popisały...aż słów brakuje. Takie ograniczenie, jakie znalazłaś przynajmniej jest racjonalne.
Na stronie kina pisze, że jest od 12. A do kina ,jakby nie było chodzi mnóstwo osób, szczególnie do tego (Cinema City).
Wina kina. To jednak nie jest oficjalne, ale nie zmienia faktu, że to właśnie w najgorszym z możliwych miejsc popełniono ten bardzo delikatnie mówiąc błąd.
dokładnie. nie rozumiem po co to wszystko, bo i tak na filmie zarobią kupę kasy. gdybym była matką, nie puściłabym dziecka na taki film, chociaż osobiście go uwielbiam. wina kina, czy głupiutkich rodziców? sądzę, że po równo.