Dla mnie projekcja SAGI WIKINGÓW jako fana serialu VIKINGS była dla mnie smakowitym kąskiem który miał rozpłynąć się w krwistym mentalnym sosie przyjemności wizualnej.....niestety ograniczony wątek do wpierw ścigania a następnie bycia sciganym na obcej ziemi wymusił ograniczony i prostolinijny scenariusz.Niekonsekwencje,skróty wizualne,miałkie dialogi i wreszcie wyłożenie na pierwszym planie sposobu walki jako domniemanego atutu filmu wg mnie czyni z SAGI komiksową "gumę do żucia "dla oczu która po 1,49 min. zostanie odłożona i niestety zapomniana.Najlepsze sceny,motywy:to wg mnie-scena na moście [kto widział to wie o czym mówię ]i mimo wszystko postać mnicha Conalla który mnie przekonał jako tako jak i cały film któremu daję z bólem ale jednak naciągane :6
Również chciałem pójść za ciosem , obejrzałem najpierw w jeden dzień cały sezon Vikings , a 1,5 tygodnia później nakręcony po jednym z moich ulubionych seriali obejrzałem Sagę . Przyznam się , że jestem zawiedziony - najbardziej poziomem scenariusza , cała nordycka otoczka wydaje się być pretekstem , równie dobrze akcja mogłaby się dziać w jakiejś wymyślonej krainie ... Mając porównanie z serialem , w którym jest duża dbałość o realia , autentyczne scenerie , i mniej więcej o prawdę historyczną , nie mogę dać innej oceny jak 5 .