Dałem filmowi 5/10 z wielu powodów. Wiele scen z filmu było po prostu-powiem
żargonowo-"naciąganych". I do tego było wiele, ogromnych dziur. Na przykład jak Dominik
sobie wyobrażał podanie tych tabletek przez internet, że awatar Sylwii weźmie od niego
awatara tabletek, który przeistoczy się w prawdziwe tabletki? bez sensu, przecież film miał
być bardzo realny, o ile się nie mylę. Do tego fatalne aktorstwo chłopaka, który grał
Dominika, na co dowodem było wiele scen np. rzut telefonem komórkowym w szatni szkoły
Karate i część scen płaczu. Do tego moim zdaniem ten film miał wiele scen nie
doprowadzonych do końca. I jakoś nazwa tej gry "Sala samobójców" nie do końca mi tu
pasuje, no chyba chodzi o jakiś serwer tej gry, ale raczej wątpię. Ta gra mi się jakoś kojarzy
z "ourworld.com" i "imvu.com". Ale w sumie jak na polskie kino całkiem dobrze, ale nie
całkiem dobrze jak na mój gust.
"Są takimi..." No kim? No wysłów się. Chętnie posłucham :)
Bo już wiem, że jestem "głupkiem", "jełopem" i "małym wackiem". Ciekaw jestem co jeszcze wymyśli Twój PRL-owski mózg i jak bardzo jesteś gotowa obrazić człowieka za jakiegoś polskiego emosia.
Czekam :)
Gościu ty wiesz w ogóle co to jest debiut ?? Jak dziewczyna z tatuażem może być debiutem jak Fincher ma na swoim koncie już sporo filmów. Debiut krecie jest wtedy gdy powstaje pierwszy film reżysera np. właśnie sala Komasy. Filmu nie oglądałem ale przeglądając wątki na jego temat nie mogłem obojętnie przejść obok takiej głupoty jaką palnąłeś.
W takim razie SS też nie jest debiutem o jej reżyser też ma na koncie parę gówienek, kocurku ;)
Teoretycznie nie, ale w praktyce tak bo to jego pierwszy samodzielny pełnometrażowy film fabularny. Wcześniej miał na koncie jakiś dokument, krótkometrażówkę i film nakręcony wspólnie z jakąś reżyserką. Można się spierać ale każdy ci powie że to właśnie Sala jest jego debiutem.
"Teoretycznie nie". Dokumentalny,czy krótkometrażowy film też jest filmem, więc SS nie można również nazwać debiutem.
Każdy, czyli kto? Na razie powiedziała mi to tylko jedna osoba, która już nie pisze na tym forum, bo niestety nie zniosła krytyki.
Wpisz w google debiut Jana Komasy wtedy zobaczysz kto uważa że Sala jest debiutem tego reżysera.
Dzięki, teraz wiem, czemu nikt nie traktuje polskiego kina na poważnie za granicą.
Kurde, żałuję już, że nie wystawiłem SS oceny 1, albo 2 pewnie osoby a la sylwiaplath0 rzuciły by mi się do gardła z nożami :)
Doprawdy, jakie znaczenie ma ocena wystawiona przez osobę, która wykazała, że nie ma pojęcia co w filmie się działo...
Akurat mam pojęcie, co się działo w tym filmie. Znaczenie ma takie, że obniżę ogólną ocenę temu filmowi tym samym robiąc Tobie i tym pseudo fanom SS na złość :)
A o to właśnie chodzi :)
Akurat nie masz pojęcia, co działo się w tym filmie. Potwierdzają to wcześniejsze Twoje wypoiedzi, których nie mozesz już usunąć.
Tak więc ocenianie filmu przez kogoś kto nie ma pojęcia o nim nie jest robieniem komukolwiek na złość, tylko samoośmieszaniem się. Czy o to właśnie chodzi ? :)
Jeśli już to potwierdzają, że to Ty nie masz pojęcia co się działo w SS jeśli zarzucasz mi, że nie wiem co się działo w tym filmie, albo nieuważnie czytasz. Z tego co na razie zauważyłem samoośmieszają się tylko Ci pseudofani SS, którzy naskakują na mnie i na parę innych osób tylko dlatego, że jakiś Emo boy nie rozkochał na w sobie O.o''
Nie, chodzi o to, że właśnie sam się samoośmieszasz ^^
Możesz sobie pisać, że ja nie mam pojęcia i będzie to taka sama nieprawda jak w innych Twoich tekstach. Zacytuję Twoje "prawdziwe" opinie:
Peter_Quinzel napisał:
"Wiele scen z filmu było po prostu-powiem żargonowo-"naciąganych". I do tego było wiele, ogromnych dziur. Na przykład jak Dominik sobie wyobrażał podanie tych tabletek przez internet, że awatar Sylwii weźmie od niego
awatara tabletek, który przeistoczy się w prawdziwe tabletki? "
Komentarz: Hahahahaha.....awatar tabletek miałby się przeistoczyć w tabletki...dobre.
Peter_Quinzel napisał:
"Wyraźnie Sylwia nakazuje mu przyniesienie tych tabletek-albo awatara tych tabletek do klubu "
Komentarz: Hehe... robi już trochę mniej śmiesznie. Przyniesienie avatara tabletek?...czy ktoś normalny może pisać takie rzeczy?
Peter_Quinzel napisał:
"Przecież cały czas Sylwia mówiła, że " w ogóle nie ma takiej opcji" żeby gdzieś się razem spotkali."
"Powtórzyła ona to co najmniej 3 razy w ciągu filmu"
Komentarz: Nie ma co się śmiać. Tylko stwierdzę, że nie jest to prawdą. To jest tylko kolejne potwierdzenie, że nie wiesz o czym piszesz.
Peter_Quinzel napisał:
"I wątpię, abym to źle zrozumiał. Nawet jeśli to źle zrozumiałem to oznacza, że film jest mętny i nieprzejrzusty. "
Komentarz: Tutaj też już nie będę się wyśmiewać. FIlm jest dość prosty i nie ma pięćdziesięciu warstw. Historia została opowiedziana prosto i chronologicznie. Nie trzeba mieć nadzwyczajnych umiejętności umysłu, aby wiedzieć o co w nim chodziło. Ewentualnie osoby które coś doświadczyły w życiu coś szczególnego mogą bardziej indywidualnie go odebrać i bardziej go przeżyć, Film nie jest mętny i nieprzejrżysty.
Wnioski: Jeżeli nadal masz zamiar prowadzić pseudowalkę i pisać o czymś w czym się pogubiłeś to Twój wybór. Internet daje wolność. W pisaniu głupot również.
Daj spokoj :). Gostek patrzy jak Dominik rzuca telefonem czy jak walczy w judo, a nie widzi przeslania filmu ze net to jest przeklenstwo. Tlumaczyl tego nie bede bo kazdy normalny czlek to zrozumial o co chcodzi w filmie
"Net to przekleństwo"-Szczerze to za takie przesłanie ten film w ogóle nie powinien być dopuszczony do kin. Jeśli to dla Ciebie jest całe przesłanie filmu to nie rozumiem, co robisz w sieci?
I oczywiście, internet to samo zło, tak przynajmniej twierdzi ks. Natanek i Grażyna Żarko.
I zapewniam Cię, że nie jesteś normalny (w tym negatywnym sensie oczywiście) jeśli dla Ciebie to było całe przesłanie filmu.
Alkohol tez monza pic i pic tak samo jak siedziedz w sieci. chodzi o to wszystko rozumiejacy czlowieku ze tak samo jak nadmiar alkoholu tak samo nadmiar netu moze byc zgubny.
Oczywiście, uważaj bo jeszcze przećpasz "facebook'a" albo "naszą klasę" i skończysz w grobie.
Zreszta to jest troll, na filmach sie nie zna, pisze zeby pisac :). Bodajze to jego drugi idiotyczny post na tym filmie :)
Ku*wa jeśli ja jestem trollem to Ty do cholery niby kim? Ogrem albo Goblinem, co? -.-''
Idiotyczny to jesteś Ty z określeniami typu 'troll'.
Odezwał się plugawy ork, którego inteligencje i wychowanie można porównać do wychowania wieprza w błocie. Tyle w temacie.
Idiotą to jesteś Ty pajacu -.-'' razem z tym całym "Net to przekleństwo" i "trollowaniem".
Spasuj trochę, bo to jest faktycznie żałosne.
ok juz przestaje o ty dziecko neo :) normalny pokemon :). A najbardziej zalosene jest to ze wszyscy Ci pisza ze filmu nie rozumiesz a ty swoje bajki dalej opowiadasz :)
Odezwał się przeciętny digimon -.-''
Wszyscy, czyli kto?
Na razie na tym forum ze mną są jeszcze dwie osoby, którym nie przypadł ten film do gustu. Dwie osoby neutralnym. Inne osoby to jesteś Ty, Sylwiaplath0 i TonyMontanna, no i jeszcze jedna osoba, która już nie piszę.
Zachowaj swoje fantazje seksualne dla siebie. Z resztą to nie jest chyba strona o dewiacjach erotycznych.
Cxzleku podobno rozumiejacy ten film, jak bys rozumial to bys zauwazyl ze Dominik w pewnym czasie zatracil co jest rzeczywistoscia a co jest sala samobojcow. Dla dominika byl jeden swiat, real polaczony z sala samobojcow, i wtedy jako avatar niosl proszki a ojciec odciol mu neta, poszedl osobiscie do klubu zyjac dalej w swiecie internetu. Nie trza skonczyc 3 falkutwtow zeby to zrozumiec :). Film prosy ale z paroma przeslaniami dla takich jelopow jak ty. Za to lubie ten obraz :)
Widze, że jedynym Twoim argumentem jest wyzywanie od jełopów i idiotów - gratulacje, to świadczy o Twoim wysokim poziomie intelektualnym:)
No i jeszcze od jakichś "trolli". Teraz jednak zaczynam rozumieć przesłanie SS, szkoda tylko, że to przesłanie zrobiło mu wodę z mózgu.
"Real połączony z Salą Samobójców"- łał, widzę, że tam nawet szczyptę Matrixa wsadzili, a przynajmniej to wynika z tej wypowiedzi.
Widac twoje rozumienie filmow :). Matrix chyba byl filmem SF a SS to film obyczajowo - psycholigiczny, jak przewaznie polskie filmy. I tym poski film goroje nad Holeewood ze masze filmy maja sens
Tak. Zwłaszcza widać to po genialnej "Bitwie Warszawskiej", "Kac Wawie" i "Sali Samobójców" na czele.
"poski film goroje nad Holeewood ze masze filmy maja sens"-Musiałem ten bełkot przekopiować, bo nie byłbym czegoś takiego w stanie napisać, przy okazji może mi ktoś wyjaśnić co to jest "Holeewood" i "goreje". Domyślam się, że "poski" oznacza "polski", ale reszty po prostu nie zrozumiałem.
Ja, czyli sandinista2600, czepiam się tylko stylizacji na EMO.
Nie widziałem, ale wiem, że samobójstwo popełnili ludzie, których bym o to nie podejrzewał i film byłby, znacznie lepszy, gdyby nie próba wbicia się niczym Tokio Hotel, w pewną wyimaginowaną subkulturę.
To mógł być jeden z tych filmów, które się pamięta, a tak będzie tylko... tylko filmem.
I każdy film miewa problemy scenariusza, techniczne... bo kręcą je ludzie ;)
Z Twoją oceną się zgadzam, tak 5/10. Gdyby podszedł inaczej do tematu... ale tego nie zrobił.
Och błagam Cię, ten film ma tyle wspólnego z Emo co ja z baletem.
Nie zgadzam się się każdy film miewa problemy scenariusza, techniczne (no chyba jedynie te polskie). Jestem w stanie wymienić masę filmów bez takich problemów.
Ustaliliśmy już, że film nie jest najchlubniejszym przykładem polskiej kinematografii.
Jednak, że TYLKO polskie filmy mają problemy to się absolutnie nie zgodzę!
Popatrz na Die Hard 4.0. To jest fabuła z dziurą! Napisał ją chyba ktoś kto sklecił do kupy słowa : haker, terror, dolar :P
I to w filmie, który kręci się w okół BUM! Tratatatata! Bum!
Jeśli się czepiamy, to czepiajmy się po równo każdego