Ekranizacja "Azylu" i "Requiem dla zakonnicy" Faulknera, czyli dwuczęściowej opowieści o Temple Drake (Lee Remick), dziewczynie z dobrego domu (córce gubernatora Luizjany), która zostaje zgwałcona przez cajuńskiego przemytnika alkoholu (anglojęzyczny Yves Montand), porwana i zamknięta w nowoorleańskim domu publicznym jako jego kochanka. Historię poznajemy w retrospekcji ujętej w klamrę procesu czarnoskórej służącej, która kilka lat po tych dramatycznych wydarzeniach z niewiadomych powodów zabiła młodsze dziecko Temple i odmawia przed sądem jakichkolwiek wyjaśnień, godząc się na karę śmierci.
Film jest przyzwoity, ale nic ponadto, a samą „azylową” część opowieści chyba ciekawiej (a na pewno pikantniej) przedstawiono 30 lat wcześniej w "The Story of Temple Drake". W wersji, którą widziałem, czołówka zaczyna się od napisu "William Faulkner’s", więc jako żywo został on w niej wymieniony.