Nierówne kino,inna sprawa że po takim reżyserskim nazwisku spodziewałem się więcej.Najbardziej w tym filmie uderza w oczy różnica pomiędzy grą głównych postaci z Meksyku,czyli Del Toro i Hayek,a drewnianymi jankesami w osobach Kitscha i Taylor-Johnsona.Chyba Stone nie miał tym razem wyczucia obsadzając tych aktorów w pierwszoplanowych rolach.Na plus jak już wspomniałem na pewno Del Toro i Hayek,kilka naprawdę dobrych scen z moją ulubioną,czyli strzyżeniem trawnika,oraz śliczna Blake Lively(zagrać to ona tu nie miała zbyt wiele,ale miło na nią popatrzeć).Na minus oprócz tych drewnianych przystojnych amerykańców słabe momentami dialogi i na sama fabułę trzeba popatrzyć z przymrużeniem oka.