Jakże długo czekałem na taki "długi i dobry" film. Oliver Stone zapomniał nareszcie o polityce i wrócił do gangsterskiej sensacji - a to mu prawie zawsze wychodziło.Wraca i to jak! Jest krew, strzelaniny, cudowni faceci, piękne kobiety, boskie widoki - wszystko to w oparach przyjemności. Tu wszystko współgra, bez głupot i bez nudy. Czysta, bezpretensjonalna zabawa. Salma Hayek daje koncertowy popis z najlepszą rolą od czasów "Fridy", Benicio Del Toro cudownie-okrutnie bezwzględny i paskudny + cała reszta równie genialna i apetyczna. Długi film, ale każda minuta to uczta!