chodzi mi szczególnie o dwa mdłe wcześniejsze jego filmy:Wall Street i WTC zrobił wreszcie film z pazurem tak jak nas wcześniej do tego przyzwyczaił.Czyli bez zbędnej poprawności politycznej bez patosu no po prostu konkretny film z domieszką ironicznego przewrotnego humoru wyszedł z tego wszystkiego niezły koktajl mocno procentowy.Takiego Stone,który jest na dobrej drodze by powrócić na szczyt chcę i czekam z niecierpliwością na jego kolejne filmy.