miałem to samo odczucie, zmuszałem się by obejrzeć do końca, doceniam teraz bardziej Guya Ritchie
SPOJLER!!
Scena w której Blondi wbija do sypialni Salmy Hayek - bezwzględnej bossówy kartelu, która ją k**** więzi - i pakuje się jej do łóżka żeby popsiapsiułkować niczym 2 nastolatki TO NAJBARDZIEJ GROTESKOWA SCENA W HISTORII KINEMATOGRAFII!!
Ten film to porażka totalna. 2/10 za zdjęcia.
Oliverze Stone, dlaaaaczeeeegoooo?!
hmm.. pomyślmy, bezwzględna bossówa kartelowa skrzywdzona przez życie nie ma absolutnie prawa być samotna, otaczana tylko przez podwładnych, i absolutnie nie ma szans, że pragnie namiastki normalnego towarzystwa?
Pomijając już bezsensowność tego typu argumentów rodem z przedszkola, to sam przyznam, że jest sporo filmów u mnie do których pewnie mogłeś się doczepić, bo daje bardzo subiektywne oceny... ale Sin City???!!!!! Napraaawdeeeee?!
dobra sam napisałem o wartości merytorycznej takich argumentów, ale nie mogę się powstrzymać.... 10/10 za 'Zmierzch'?????
I Ty się mnie czepiasz?? LOL
10 za zmierzch to dla łachu. tak jak mozna sie przyczepic do pojedynczych filmow ktore oceniles mozna sie przyczepic do pojedynczych scen w filmie. sam przyznam ze nie wiem dlaczego taka scena sie tam znalazła. i wedlug mnie sin city jest raczej prostym filmem ktory raczej nijak nie daa sie uznac za arcydzielo kinematografii
Chyba się spodziewaliście drugich "Urodzonych morderców". Nie jest to jakiś wymiatacz, ale nie przesadzajmy, że się go oglądać nie dało. Zwykły przeciętny, dobry film.