Heh - kompleksy i jad;)) Pisze to koles, ktory uzywa dla okreslenia filmu epitetow "żenujący", "beznadziejny", "nieudolny", "tragiczny". Ja proponuje ignorować tego sfrustrowanego prowokatora. Ten troll ma wyrazne problemy osobowościowe i nie ma sensu sie z niego nabijac. Specjalnie pisze aroganckie teksty, przez ktore ciezko przebrnąć bez uczucia litości, a pozniej szczeka, gdy ktos sie wypowie w podobnym tonie. Zostawmy to dziecko w spokoju, niech spokojnie spokojnie wyładuje swoje frustracje;P

widzę, że dość trafnie ująłem twój problem i stąd reakcja w sztucznie prześmiewczym tonie. cóż mogę ci doradzić robaczku? na pewno zmianę zachowania i to w szerokim zakresie. popracuj nad polepszeniem rodzinnych relacji, z pokorą zaakceptuj swą intelektualną ułomność i dalej odwiedzaj swoją klinikę. ufam, że teraz otrzesz ślinę z buzi i spokojnie uśniesz.

jeśli ktoś chce inteligentnie i kulturalnie podyskutować o filmie to serdecznie zapraszam.

Problem w tym, że Ty wcale nie chcesz dyskutować. Masz swoje zdanie i ani myślisz go zmieniać, a do tego nie masz żadnych pomysłów jak można by sprawić by film był dla Ciebie znośny. Jedyne co Ci świetnie wychodzi od samego początku to obrażanie na wielu płaszczyznach wszystkich i wszytskiego i to jest dyskusja??? to powiem Ci mało ciekawa za to wiele mówiąca o Tobie...
Wybacz ale znowu poczułam sie zainspirowana....
pozdrawiam

Cicho, po co reagujesz. Na nieudolne zaczepki okaleczonych umysłowo najlepiej działa ignorancja. Niech sobie dzieciaczek pisze co chce.

nie uciszaj koleżanki, bredzi jak i ty, ale uciszać robaczku innych robaczków nikt ci nie dał prawa.

życzliwa - najwyraźniej wrodzone lenistwo nie pozwoliło ci zapoznać się z treścią mych wypowiedzi, żałuj wiele straciłaś (ech, ta moja dowcipna skromność).

zaproszenie do dyskusji dla dojrzalszych forumowiczów wciąż aktualne. może weźmiemy po lupę kulinarny aspekt filmu (że się tak wyrażę odważnie).

Zamilcz koleś!!! ... twoja czcza gadanina przez cały wątek spowodowała, że pomimo mojej szczerej pierwotnej niechęci, z przekory obejrzę ten film...

I biada Ci, jeśli będzie Mi się podobało...

zaśliniłeś się robaczku / zaiste wielki ze mnie Inspirator

jak się zaśliniłem to mi obliż...

Dupa z Ciebie a nie Inspirator, kmiotku z roli... pokarmię jeszcze twoje trollowe żądze ku mej uciesze i powiem Ci, że jeśli rzeczywiście masz tyle lat ile opisujesz (siwy włos) to jesteś, koleś, megadewiantem i niewyżytym prawiczkiem...

Żaden inteligentny facet w twoim wieku nie pisałby takich pierdół i śmieszności o robaczkach, dzieciaczkach, etc...

NIE DO ZOBACZENIA...

cóż mam ci rzecz / napisać robaczku? wykażę się odpowiedzialność i nie zniżę się do twego poziomu, mimo pokusy nie obrzucę w cię błotem w inteligenty sposób (nie zrozumiałbyś przecież), zasugeruję ci wizytę u specjalisty, który pomoże ci w walce z pożerającymi cię kompleksami. jeśli się przyłożysz to być może kiedyś będziesz umiał spojrzeć w lustro bez odruchu wymiotnego.

swoją drogą przypominasz nieco bohaterów "senności"; niewyraźny, słaby, rozżalony, leniwy...

W inteligentny sposób możesz rzucać błotem w swojej pracy przy kopaniu rowów. Tam może Cie w końcu kiedyś dostrzegą, skoro na rodziców i znajomych nie możesz liczyć. Po co w dalszym ciągu reagujecie na prostackie zaczepki jakiegoś frustrata? Zrozumcie go. Choroba umysłowa spowodowała, że chłopaczek dostaje ejakulacji przed monitorem, gdy widzi, że ktoś reaguje na jego śmieszne prowokacje. Ucierpiał już na tym klawisz 'Shift'. Nie odbierajcie mu kolejnych! Klawiatura może mu sie jeszcze przydać do pożytecznych celów jak wyzdrowieje! Nie odbierajcie mu nadziei!

widzę, że nie potrafisz przejść obojętnie obok mych postów, czyżbym zyskiwał nowego fana? najwyraźniej.

mój fanie zastosowałeś się do którejś z mych sugestii? jeśli nie, to pamiętaj - nigdy nie jest za późno dla żadnego z robaczków (nawet dla ciebie).

<na marginesie - nie zdradzaj tak publicznie swoich przypadłości, niektórzy mogą poczuć się zniesmaczeni twymi dolegliwościami>

ku swemu zdumieniu oglądając ostatnio "Lektora" również zetknąłem się z zapisem niewytłumaczalnej niemocy bohaterów. oczywiście "Senność" w żaden sposób nie może się równać z "Lektorem", który mimo niewykorzystanego tematu (a było co wykorzystać; i zakazana namiętność, i cień holokaustu, i życiowe tchórzostwo) jest jednak filmem dającym do myślenia, niemniej brak wyraźnego zarysowania postaci i kierujących nimi motywów wydaje się dziwnie podobna.

"senność" i "wojna polsko - ruska" największe wpadki aktualnego dziesięciolecia w naszym kinie? (komedyjek dla gimnazjalistów i sensacji dla tejże grupy wiekowej nie brałem pod uwagę).

Najbardziej podobała mi się rola naszego zacnego artysty Żebrowskiego Michała, który pod wpływem szaleju wyjawił całą prawdę narkoleptycznej postaci granej przez naszą równie zacną aktorkę Kożuchowską Małgorzatę. Nasze narodowe skarby kinematografii! I zielarskie serum prawdy. Toż to realizm magiczny prawie...

Rzeczywiście do wielu rzeczy można się przyczepić; wiele rzeczy można skrytykować i wskazać drętwotę poszczególnych elementów lub artystyczny kabotynizm, czy też błędy lub niejasności samej fabuły.

Należy jednak przyznać rację tym wrażliwym widzom, których poruszyło przesłanie filmu; którzy zdali sobie sprawę z własnej "senności" i tego, że może i oni sami nie żyją "naprawdę". Z perspektywy dydaktycznej ten film może rzeczywiście przyczynić się do uświadomienia sobie pewnych psychologicznych zawiłości własnego egzystencji. A nuż ktoś w porywie swego uniesienia zdecyduje się iść za głosem serca, rzucając dotychczasowe szare życie. Taką odwagę należy docenić! :)

To wszystko zależy od tego w jaki sposób podchodzi się do tego obrazu, czego się oczekuje i pod jakim kątem będzie się ten film oceniać. Film nie jest arcydziełem, ale jest wartościowy i warto go zobaczyć.

przeczytałem i "Pierwowzór filmu Piekorz - powieść Grzegorza Kuczoka pod tym samym tytułem - uderzał znakomitą, dynamiczną narracją i głębokim, niemal psychoanalitycznym spojrzeniem na bohaterów." - skąd pomysł, że pierwowzorem był książka? Przecież to powieść powstała na kanwie scenariusza, umknęło to Twej uwadze?

1/10 - pięknie... nigdy nie zrozumiem idei wystawiania tak skrajnych ocen, zwłaszcza filmom które na to nie zasługują. Nie uważam "Senności" za arcydzieło, ale jest to z pewnością udany film.

wielu jednak po wgryzieniu się w temat uzna "Senność" z nieudany film, tak więc skrajnie nieudane filmy zasługują wyłącznie na skrajnie niskie noty - bo niektórzy wiele od filmów wymagają, a innych bawi byle co...

naskakiwanie na autora wątku nie ma sensu; ja sama wystawiam bardzo malo jedynek ale ten film; przepraszam jesli kogos obraze; ale to kompletna porazka. egzaltowany; pusty; aktorstwo jest w nim smutne; dialogi tragicznie zle. ten film jest kiepski. jedyne co jest dobre - to zdjecia. film moze i mial potencjał ale jest mialki. bardzo cohelowski a dla mnie to nie jest synonim smaku