scena ze śmiercią jest niesamowita... i z protestantami :D nie lubię osobiście tego wybuchającego kolesia, jakoś zawsze mi się przy tym robi niedobrze nie wiem czemu :>>:>:>:>:>
ja tez nie wiem czemu mi sie niedobrze robi..zupelnie nie wiem xD
a smierc obok narodzin to faktycznie chyba najlepsza scana...zwlaszcza rozwala mnie "jak moglismy umrzec wszyscy w jednym czasie?" (plus ta przebiegla minka pod tytulem "aha, tu cie mam!") i majestatyczne pelne napiecia "SALATKA Z TUNCZYKIEM!" (czy cos w ten desen) xD
film calkiem spoczko:)
mnie rozbroila scenka z poszukiwaniem ryby:D rece tego gostka wymiataja:)
To był mus z łososia :]
ale scena świetna !! haha
a te miny <hahah>
Eric Idle wygląda serio jak kobieta :-)
ogólnie cały film świetny
z okazji zbliżających się świąt polecam piosnkę radosną "christmas in heaven" :D
właśnie jej słucham, żeby się tak w Xmas Spiryt wprowadzić :D
'Hey, i didn't eat the mousse...' :D
Jedna z moich ulubionych roli kobiecych Palina! Jego (jej) miny wymiatają ;)
'Hey, i didn't eat the mousse...' - po tym tekście nie mogłem wstać z podłogi przez ładnych pare minut... film ogólnie niezły ale do "Żywotu Briana" i "Świętego Graala" jeszcze mu trochę brakuje