Generalnie film trzyma poziom cały czas ale ta końcówka... Czy uważacie, że czarny ojciec zostawił
by synka pod opieką dwóch nazioli i sobie tak spokojnie swoją furką wracał do Szwecji ? Że nie
chciałby go zabrać ze sobą w takich okolicznościach ?
Ogólnie, jak zauważyłeś, czarny ojciec również miał swoje za uszami. Poza tym po Teppo nie było jakoś bardzo widać, żeby był naziolem - pomagał przy domu, chronił małego przed bratem. Czarny tata nie musiał wiedzieć o tatuażu i reszcie fabuły ;)
Oczywiście, że nie musiał wiedzieć o tatuażu i reszcie fabuły ale wystarczy że wiedział o rasistowskim "wujku" i granacie w jego ręku. Zostawiłbyś swoje dziecko w otoczeniu szaleńca z granatem ?
Tak jak mówię, jemu na dzieciaku nie zależało jakoś szczególnie, tak wywnioskowałem z filmu. Nie odciął się od małego, ale też nie był jakoś bardzo blisko jego i matki (sam fakt, że nie zabrał go momentalnie, gdy ta trafiła do szpitala).
Acz mogę się mylić ;)
Nie przesadziłeś z oceną, też mnie zastanawiało to o czym piszesz, ale to nie powinno wpływać na ocenę. Film dobry! Też dałem 8!