Witam. Jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu i pragnę wtrącić kilka słów, które może komuś będą pomocne, jeśli będzie zastanawiał się czy warto obejrzeć ten film. "Serpico" nie jest monumentem w swoim gatunku, nie jest to dramat/kryminał pokroju choćby "Scarface" czy "Kasyna". Film prezentuje się widzowi w skromniejszej jakby otoczce, jest bardziej wyważony, choć nie brakuje w nim furii, choćby w kilku scenach z udziałem głównego bohatera. Chodzi mi o to, że opowiadana historia bazuje na prawdziwych wydarzeniach, przez co może troszeczkę stara się nabierać dystansu, skupiać po połowie na opowiadanych wydarzeniach, jak i postawie wewnętrznej i zewnętrznej głównego bohatera, który od razu zwraca na siebie uwagę widza. Bazując na tym co powiedziałem i oceniając film przez ten pryzmat, uważam, że jest to dzieło nieprzeciętne. Właściwie ciągle czekam na... słaby film w wykonaniu Pacino i póki co chyba jeszcze trochę poczekam. Pacino gra tutaj bardzo dobrze, świetnie pokazuje emocje oraz swoje zrozumienie przestępczego światka, do którego musiał wcześniej przeniknąć. Film ten jest często pomijany w różnego typu klasyfikacjach i może nieco niesłusznie, bo choć może nie poraża rozmachem takim, jak w przypadku dwóch filmów, które wymieniłem wcześniej (moja opinia), to jednak w swoim gatunku wybija się w pewien sposób. Ocieniam go wysoko, 8/10.
Właściwie ciągle czekam na... słaby film w wykonaniu Pacino -> a to wystarczy zobaczyć jakikolwiek z nowszych filmów np. 88 minut, dno i szmira a on sam gra beznadziejnie. Ten aktor był wybitny ale później nie tylko spoczął na laurach ale na dodatek bardzo obniżył poziom.
Kasyno również jest na faktach, to tak btw. Serpico to na pewno klasyka gatunku filmów traktujących o policji, a właściwie i klasyka kina amerykańskiego, każdy kto żył w tamtych latach zna ten film, a nawet Ci którzy urodzili się po też to go znają, choć wiadomo, że dziecko ala Hanna Montana ci teog nie powie.
film konkret
bardzo wyrazisty bohater, swietnie rozlozone tempo, akcja trzymajaca w napieciu nawet podczas scen karmienia papugi itp.
jedna z ciekawszych rol ala pacino i jednoczesnie jeden z lepszych jego filmow
jak dla mnie 12/10
Spoczął na laurach? Nawet wiek mu nie przeszkadza w tym żeby jeszcze świetnie grac, jak właśnie w You don't know Jack, a ma przeciez 71 lat ( i na pewno nie chodzi tutaj o analogie roli do wieku;) I dostał za tą rolę Złotego Globa..
Al jako aktor jest dalej wybitny, po prostu nie ma dla niego zbyt wielu wybitnych filmów.
zgadzam sie z emilinka.Al jest świetnym aktorem. nie znam innego który by mu dorósł do piet. w Serpico zagrał świetnie a przecież to nie jego najlepsza rola.
Po wielu tygodniach i ja się dołączam, mimo, że temat nieco zszedł na boczne tory. To, że Pacino spoczął na laurach, to rzeczywiście zwykła bzdura (nieliczne wyjątki od tej reguły tylko ją potwierdzają), Pacino jako 70-letni Jack Kevorkian? Ja bije brawo, nie wiem jak inni. To tyle.