Pacino gra w tym filmie prawdziwego psa. Zawzięta z niego bestia. Świetny film.
A co powiesz gdyby Serpico grał np. R. De Niro, Willem Defoe, Russell Crowe ??
(czy ewentualnie np.: Kevin Spacey, Gene Hackman, Clint Eastwood, Marlon Brando, Gary Oldman, Matt Demon, Matt Dilon, Michael Douglas, Ralph Fiennes, Sean Penn, lub z młodszych i grających zazwyczaj "dobrych" policjantów Ethan Hawk)
De Niro nie pasuje mi zbytnio do roli policjanta co udowodnił w show time, Hackman ma swojego Francuskiego łącznika, Defoe to agent FBI i szukał świętych w bostonie, Crowe wytropił amerykańskiego gangstera, Spacey bardziej jako prawnik lub prokurator chociaż negocjował z Jacksonem, Eastwood to przecież Brudny Harry inna liga filmowa nie jego repertuar, Brando miał role szeryfa, Oldman zabił Leona, Demon to gość od akcji: strzelanka i brawura super morderca, Dillon miał sposób na blondynkę i był nawróconym gliną w mieście gniewu , Douglas znał ulice San Francisco i Sharon Stone, Fiennes nie ten typ aktora bardziej kojarzony ze zbrodniami ludobójstwa, Penn niańczył Kidman w ONZ ale z nim zobaczyłbym Serpico tak z ciekawości, Gere urzędował w Brooklynie, Hawke już przeszedł swój dzień próby, Garcia nieprzekupny, Bronson miał życzenie śmierci, Hoffman był maratończykiem. Można by tak wymieniać. Nie zmienia to faktu iż Pacino odwalił kawał dobrej roboty.
A nie widziałeś pewnie De Niro w filmie Hi Mom! gdzie właśnie odawal policjanta wymachując pałą do afroamerykanów, a Crowe nieźle zagrał w LA Confidential zresztą razem ze Speceyem
LA Confidental to świetny film gdzie każdy aktor stworzył wiarygodne kreacje. De Niro dla mnie to Łowca jeleni, Wściekły byk oraz Ojciec chrzestny 2, Chłopcy z ferajny czy Casino.
Wściekły byk to po prostu więcej niż mistrzostwo świata. Dla mnie jeden z pięciu filmów wszechczasów i jedna z najlepszych kreacji w historii kina
Scorsese z wyjątkiem bodaj jednego czy dwóch słabszych filmów to genialny reżyser i narrator. Świetnie rozumie się z De Niro i Pesci. Zresztą ci panowie to motory napędowe Byka, Casino czy Chłopców z ferajny (nic nie ujmując Rayowi Liotta).
Ale teraz Scorsese tworzy tandem z Di Caprio. Też dobry aktor ale te filmy mają zupełnie inny klimat jak wcześniejsze z De Niro
Scorsese ukształtował artystycznie Di Caprio. Dzięki rolom u tego reżysera zaczął otrzymywać ciekawe role i uciekł z klatki zatytułowanej Titanic. Krwawy diament, Wyspa tajemnic, Incepcji i Awiator to filmy gdzie facet pokazał ze ma naprawdę talent aktorski. Daleko mu jeszcze do De Niro ale role dobiera sobie coraz lepiej.
Aktorem jest niezłym, to fakt. Titanica bym się nie czepiał, ale faktyznie mało brakowało a utkwił by w tych miłostkach kategorii B.
Jest jedna istotna rzecz - zarówno Scorsese, De Niro i Di Caprio to "amerykano-włosi"
Co ciekawe nie tylko amerykanie włoskiego pochodzenie dobrze radzą sobie w świecie filmu ale rodzime włoskie produkcje są też całkiem niezłe. Niekwestionowany geniusz Sergio Leone który podarował światu Clinta a także Tornatore, Bertoliucci czy Benigni.