Sherlock Holmes: Gra cieni

Sherlock Holmes: A Game of Shadows
2011
7,6 280 tys. ocen
7,6 10 1 279969
6,5 48 krytyków
Sherlock Holmes: Gra cieni
powrót do forum filmu Sherlock Holmes: Gra cieni

Mam wrażenie, że oglądałam inny film, niż wszyscy użytkownicy filmwebu, którzy dali tej
produkcji wysokie oceny.

kingakrajewska

Temat powinien skończyć się na wpisie zawierającym "przewijałam". Pomijam już publiczne przyznawanie się do popełnienia czynu zabronionego korzystając z konta firmowanego zapewne prawdziwym imieniem i nazwiskiem, nie mniej doceniam ułatwianie pracy i tak przeciążonym organom ścigania. Recenzenta wystawiającego ocenę obrazowi na podstawie kserokopii ksera oryginału nie można brać poważnie.

Co do samego filmu, to świetne kino rozrywkowe. Dziwią mnie niektóre wpisy mówiące o ludziach wychodzących z kina. Na seansie który widziałem reakcje były bardzo ożywione, mnóstwo śmiechu, ja sam przy scenie przekraczania granicy francusko-niemieckiej turlałem się po podłodze. Świetne zdjęcia, sporo humoru, fajny trochę steam punkowy klimat to największe atuty tego filmu.

ocenił(a) film na 8
brodatoswoboda

aż pójdę do kina, po obejrzeniu dam temu filmowi pewnie 10!!!

ocenił(a) film na 9
kingakrajewska

Twój sarkazm jest naprawdę powalający. Nie podobał Ci się film okej, podobał się ok, są różne gusta i raczej to szanuję. Jednak jeśli ktoś bezczelnie ogląda wersję kinową na jakimś portalu, a potem biadoli, że mu się film nie podoba to naprawdę jest coś z tobą nie tak dziewczyno. Dużymi atutami tego filmu wg mnie jest dźwięk i kapitalny momentami plan zwany detalem. Scena ucieczki przez las dla mnie majstersztyk. W jaki sposób chciałaś to zauważyć oglądając te badziewne internetowe wersje w których nic nie słychać a i niewiele widać bo obraz jest jakby przez mgłę. Jak jeszcze dorzuciłaś, że przewijałaś to już naprawdę jesteś ostatnią osobą, która powinna cokolwiek oceniać, czy to jest Sherlock czy Muminki. Najpierw obejrzyj film tak jak robią to poważni ludzie a potem krytykuj, bo wstyd przy takim zachowaniu rzucać tekstami w stylu "jak zachwyca skoro nie zachwyca".

ocenił(a) film na 8
wiktorek_pl

jak dla mnie to komplement, więc nie pozostaje mi nic innego jak napisać: dziękuję

ech, wy kinomani, każdy film w kinie oglądacie, podziwiam i nie pozostaje mi nic innego jak tylko sie od was uczyć :(

ocenił(a) film na 8
kingakrajewska

Hmmm powiem tak, przesuwanie do przodu świadczy o Twoim idiotyzmie, nie filmu ;) Rozwalają mnie też komentarze, że film był przewidywalny... Tym bardziej, że później do akcji wkracza osoby, które nie były wymienione w pierwszej części! NO ALEŻ TAK, JAK MOŻNA ZAPOMNIEĆ, ŻE AKURAT NA FILMWEBIE JEST TYLU JASNOWIDZÓW!

Muszę jednak przyznać , że jedynka mnie bardziej zachwyciła, tu ocenię na 7,5/10 ;)

kingakrajewska

byłam w kinie na Sherlocku 2, polecam obraz na duzym ekranie ze względu na efekty specjalne. Poza tym w filmie przeważała akcja, za mało było momentów dedukcji... dla mnie film rozwijał się za wolno...po pól godzinie jeszcze nie wiedziałam o czym jest ten film...duży plus na nowatorko nakręcone sceny w stylu bullet time...kilka scen pogoni w lesie godnych uwagi.
Moja ocena to 7/10

ocenił(a) film na 4
kingakrajewska

Trochę mi to przypomina Nowe Szaty Cesarza ;) lepiej wyrazić pochlebną opinię, niż przyznać się, że nie dostrzegamy niczego nadzwyczajnego :D

ocenił(a) film na 7
arachne_

Co to znaczy "lepiej wyrazić pochlebną opinię"?Bo nie kumam za bardzo?Czy ktoś ma Cie za to zjeść,że wyrazisz złą opinię?Ja staram się dyskutować rzeczowo i w miarę kulturalnie,jeśli czasami emocje biorą górę to sorry.To jest forum,na którym możesz wyrazić jakąkolwiek opinię,a to że inni nie potrafią tego zrozumieć to już ich problem, nie Twój.

ocenił(a) film na 4
flaga87

chodziło mi o to, że ludzie wolą powiedzieć, że film im się podobał, tylko dlatego, że panuje powszechna opinia o jego "fajności". Ja osobiście oceniłam go nisko i nie mam problemu z przyznaniem, że był kiepski :)

ocenił(a) film na 8
arachne_

dlatego szanuje ludzi, którzy wbrew tej panującej opini 'fajności' potrafią się sprzeciwić

kingakrajewska

Ale czy ktoś na siłę próbuję Cię nawracać? Poprzednicy wyłożyli Ci tylko fakt, że nie jesteś w odpowiedniej pozycji do ferowania jakiegokolwiek sądu na temat tego obrazu jakakolwiek Twoja opinia by nie była.

ocenił(a) film na 7
arachne_

No i bardzo dobrze,a ja nie będę na siłę wpierał Ci,że był fajny:),

kingakrajewska

mam podobne wrażenie. Podczas gdy przez salę przetaczała się salwa śmiechu ja się zastanawiałam co tam robię. Film jest absolutnie o niczym!

ocenił(a) film na 9
Bakhantka

Film jest o rozwiązywaniu międzynarodowej intrygi mającej na celu wywołanie wojny w europie przez brytyjskiego detektywa Sherlocka Holmesa i jego przyjaciela dr Johna Watsona. Jaśniej? Jeśli chodzi o humor to może nie lubisz tego angielskiego humoru, ja np, lubię i śmiałem się kilkakrotnie, a już Holmes na kucyki mnie zniszczył. Kwestia poczucia humoru.

wiktorek_pl

Wiem o czym w zamyśle ma być ten film, czytałam książki, ale z postacią stworzoną przez Doyle'a bohater tego filmu nie ma nic wspólnego. Nie ma żadnej intrygi, bo sprawa jest oczywista od samego początku filmu. Uważam również, że brytyjski humor pojawia się raczej w "Sherlocku" BCC a nie tu.

ocenił(a) film na 8
Bakhantka

Rozwalają mnie komentarze, że film był przewidywalny... Tym bardziej, że później do akcji wkracza osoby, które nie były wymienione w pierwszej części! NO ALEŻ TAK, JAK MOŻNA ZAPOMNIEĆ, ŻE AKURAT NA FILMWEBIE JEST TYLU JASNOWIDZÓW!

PS: Zamknijcie już te swoje jadaczki, bo za niedługo ogłupieje...od czytania takich głupot jak wy piszecie!

BezkrytycznyKrytyk

oglądając komedie romantyczne też nie trzeba znać wszystkich bohterów ani nawet wątków, żeby dokładnie wiedzieć jak się akcja potoczy. Jeśli powielany jest schemat pojawiający się w co drugim filmie, to nie trzeba być nawet szczególnym bystrzakiem, by po 15 minutach przewidzieć co się będzie działo...

ocenił(a) film na 8
Bakhantka

Ah no tak, na pewno już wiedziałaś 15 minut wcześniej, że za jednym z zabójstw , stoi jakiś tam najlepszy strzelec. To było do przewidzenia? Kurde, nienawidzę być normalnym człowiekiem!

ocenił(a) film na 4
wiktorek_pl

Wiadomo, że każdy może śmiać się z czego innego, poczucie humoru to pojęcie względne :) Jeśli chodzi o brytyjski humor, to oczywiście nie ma go w tym filmie. Możemy co najwyżej mówić o amerykańskiej próbie rekonstrukcji tego specyficznego humoru - zdaniem jednych udanej, innych natomiast nie zadowala.

ocenił(a) film na 8
Bakhantka

Akurat film zabrał się za poważny problem, który miał miejsce - droga do I Wojny Światowej, jak i który ma miejsce - bijatyki lewicowców z prawicowcami. Film ma formę bajki i wystarczy się odpowiednio nastawić. 2 tygodnie temu byłem na Służących, teraz chciałem rozrywki ale nie w wydaniu polskiej komedii romantycznej. Dostałem więcej niż oczekiwałem.

Z drugiej strony chyba wiem o czym Bakhantka pisze. Natłok imion, miejsc, zdarzeń powoduje, że przez pierwszą połowę filmu czujemy się trochę zagubieni. Szkoda, że początek nie jest tak klarowny i prosty podczas pierwszego seansu. Pewnie musiałbym iść na to drugi raz, żeby spokojnie nacieszyć się pierwszymi scenami.

ocenił(a) film na 10
obywatel_M

Na wstępie powiem, że książek o Holmesie nie czytałam i może dlatego ten film tak bardzo mi się spodobał ;] może i nie ma w nim jakiejś wielkiej intrygi, na którą znalezienie odpowiedzi zajmuje cały film, ale uważam, że jest to bardzo dobre kino rozrywkowe. Sceny kręcone są naprawdę genialnie i chociażby dla zdjęć warto iść do kina. Nie wspomnę już o muzyce, która urzekła mnie już w pierwszej części, a w tej nie jest nawet ciutkę gorsza. Do tego wspaniała gra aktorska, postacie bardzo wyraziste. Do całości dochodzi jeszcze humor, który bardzo do mnie przemawia ;d no i dużo wybuchów, pojedynków i strzelanek czyli idealne kino akcji i nieprzeciętnym humorem ;] zdecydowanie polecam!

ocenił(a) film na 9
obywatel_M

Hmm byłem, widziałem, opisałem.
Film Wspaniały. Dla WIELKICH fanów Sherlocka nic ciekawego, ponieważ nie jest to mroczny kryminał z ciemnymi i brudnymi ulicami Londynu w czasie deszczu.
Jest to Film Akcji z dużą dawką Komedii.

Gra aktorska Robert'a Downey'a Jr'a i Jude'a Law'a były poprostu niesamowite, kreacje postaci Sherlocka i Watsona choć odbiegające od książkowych niezwykle się podobały.
Film oglądało sie bardzo miło choć momentami szybkość akcji lub natłok informacji o postaciach drugoplanowych trochę zagubiały widza, lecz nie było to bardzo bolesne :)

Z kina wyszedłem bardzo pozytywnie nastawiony do życia i teraz czekam na trzecią część tego filmu.
Na pewno bedzie z tego Hit tak samo jak Iron Man, który również nie jest idealny lecz dla fanów głównych fohaterów, jak i ludzi lubiących Akcję połączoną z komedią będzie ogromną przyjemnością.

Zapraszam do Kin ^^

HidekiRyu

ocenił(a) film na 7
Bakhantka

z tym śmiechem na sali także byłem lekko zagubiony. Sherlock na kucyku pędzi a 3/4 sali śmiech. Rozumiem pierwsza reakcja, ale za drugim razem jak na ekranie pojawił się SH z kucem znów śmiech, za trzecim tak samo....gdzie ja trafiłem?

ocenił(a) film na 9
Bakhantka

Każdy ma swoje zdanie na ten temat i pewnie inne poczucie humoru .

kingakrajewska

Powiem tak... Bardzo podobala mi sie pierwsza cześć, była jednak troche zbyt nierealna- po tej czesci spodziewalem sie bardziej "ludzkiego' wątku który odnalazłem- film bardzo mi sie podobał; zarówno gra aktorów jak i fabuła... popisy reżyserskie zasługuja na pochwałe... Tych których edukacja... nazwijmy ją... kinowa.. zaczęła sie od pierwszej części Harrego Pottera zapraszam do obejrzenia np Foresta Gumpa albo Zielonej mili a nastepnie do komentowania kina z wyższej półki- Holmes 2 to jeden z najlepszych filmów tego roku a dzieciaki z gimnazjum niech sobie mówią co chcą :)

ocenił(a) film na 7
kingakrajewska

Wczoraj byłam na seansie i nie żałuje. Jest to film dobrze zrobiony, super zdjęcia, piękna muzyka jak najbardziej pasująca do filmu. Wykreowane postaci Sherlocka i Watsona jak dla mnie świetne. Aktorzy wykazali się tutaj swoim talentem. Film z nutką komedii, poruszony został problem wywołania I wojny światowej, intryga, bijatyka, rozmyślania, kalkulacje. Jest to film na, który warto się wybrać i po jego zakończeniu wnioskuję, że powstanie trzecia część. Kłótnie czy się komuś podobało czy nie nie mają najmniejszego sensu, w każdym niemal filmie można znaleźć jakiś interesujący wątek , a już z pewnością nie wyśmiewa się na forum ludzi, których gusta filmowe są inne i którzy być może potrafią dojrzeć w filmie coś więcej, a nie tylko popatrzeć na niego przelotnie. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Eris_3

UWAGA SPOILER!
Jesli chodzi o przewidywalnośc to szczerze mówiać rzeczywiście może czegoś zabrakło ale czy poszczególne wątki były przewidywalne? Osobiście nie spodziewałem się, że Irene Adler zginie (chyba, że w 3 części okaże się, że to była ściema), nie spodziewałem się, że przy zamachu na Meinharda (chyba tak on się nazywał) Holmes zostanie wyprowadzony w pole. Sądziłem, że właśnie jak w każdym amerykańskim filmie w ostatniej sekundzie znajdzie i rozbroi bombę, a tu jednak psikus. Do końca nie wiedziałem też, że na potrzebę zamachu zrobiono z Rene klona jednego z ambasadorów. Tak więc dla mnie film nie był od początku do końca otwartą książką.

ocenił(a) film na 3
kingakrajewska

Również nie mogę zrozumieć, jak temu filmowi można dać tak wysoką ocenę. To nie jest film o detektywie, słynącym z niebywałego intelektu i zmyśle dedukcji . To jest film w stylu "zabili go i uciekł", a do jest nudny!

ocenił(a) film na 9
LadyBlackCat

kostiumy, muzyka, scenografia, aktorzy .. wszystko na wysokim poziomie, nie rozumiem jak można dać takiemu filmowi ocenę 3...

ocenił(a) film na 7
LadyBlackCat

Jak to nie jest film o detektywie słynącym z niebywałej dedukcji!!To o kim to jest?O dinozaurach i piraniach,które zjadają ludzi?Oczywiście są tam efekty specjalne i sceny walki,żeby to urozmaicić.To jest prawo reżysera i scenarzysty żeby wprowadzać zmiany w wersjach książek.To jest ich prawo,że mogą pokazywać własne interpretacje i wizje na pewne dzieła literackie.W starym Doyle'owski wydaniu Sherlok by obecnie nie przeszedł,a poza tym byłby to odgrzewany kotlet teraz.Ten film to taki powiew świeżości w spojrzeniu na tą jakże klasyczną książkę i postać.Jeśli nie bawi Cie ta wizja to trudno,mnie bawi.

ocenił(a) film na 3
flaga87

Holmsa z tego filmu z Holmsem w wersji literackiej łączy tylko nazwisko. Zatracił swą wyjatkowosć i znaki rozpoznawcze, różniące go od innych książkowych i filmowych detektywów. Gdyby nazwano go przykładowo John Brown nikt nie dostrzegłby żadnych analogii z Sherlockiem Holmsem. Ciekawa jestem , jakie podobieństwa dostrzegasz między literacką a filmową wersją postaci ? Poza nazwiskami i wodospadem?
Owszem, mile widziany jest powiew świeżości, ale mi osobiście bardziej odpowiadałaby jednak wersja bardziej zbliżona do literackiej. Czy ta wersja nie przeszłaby ? Sadzę, że przeszłaby. Podczas ekranizacji powiści A. Christie postać Herculesa Poirot zawsze jest w wersji nieco staroświeckiej, postać panny Marple także. I te filmy mają widzów.

ocenił(a) film na 7
LadyBlackCat

Masz rację,podobieństwo jest nikłe,może jeszcze poza tym,że ten nowy,odświeżony Sherlock Holmes też pali fajkę:D.Jasne te tytuły,które wymieniłaś mają widzów,ale zdecydowanie mniej niż Sherlock Holmes w wydaniu Ritchiego.Generalnie z tego co sobie przypominam to te dwie literackie postacie w staroświeckim wydaniu mają widzów jedynie na Ale Kino i to raczej mała część publiki.Choć nie mówię,że to musi być gorsze,ale ja oczekiwałem jakiegoś nowego spojrzenia na jakże już "rozwałkowaną" postać biednego Sherlocka przez liczne filmy i seriale,gdzie zmieniają się tylko aktorzy i rok wydania,a nie zmienia się wizja,a jeśli się zmienia to w nikłym stopniu.Dla mnie to żadna profanacja,a po prostu ciekawe przedstawienie swojej artystycznej wizji.Na tym tle np. Alicja w Krainie Czarów Bartona wypadła blado,jeśli już jesteśmy przy adaptacjach filmowych znanych tytułów książek.

ocenił(a) film na 5
kingakrajewska

Wiadomo każdemu odpowiada co innego.. Ale faktycznie film był dla mnie troszkę nudny. Uratowało go ostatnie 30 minut - dlatego 5/10.

kingakrajewska

Wydaje mi się po prostu, że twoja ocena kończy się na fabule. Mocną stroną Sherlocka są pomysły jego twórców. Ja chylę czoło przed sceną strzelaniny w lesie, pięknem lokacji, głębia postaci (obleśna cyganka zamiast półnagiej modelki ze średnimi umiejętnościami aktorskimi). Spójrz na grę aktorów. Nikt nie potrafi zagrać tak realistycznie playboya jak Robert Dawney J. Ten film nie ma na celu zaspokojenia naszego artystycznego głodu. Takie filmy np. zmieniają moje życie, skłaniają do działań, zwiekszają zakres zainteresowań. Otwórz oczy, spójrz jaki ten film jest piękny wewnątrz...

ocenił(a) film na 8
kingakrajewska

Pierwsza część przygód SH była filmem, w którym podejście do tytułowej postaci całkowicie różni się od tych, które znamy z wcześniejszych filmów czy książek. Było to nieco, moim zdaniem, nieco ryzykowne, ale na pewno, w większości przypadków trafione.

Moim skromnym zdaniem druga część przygód pana detektywa jest bardzo dobrym, trzymającym w napięciu filmem, którego zakończenia nie znamy tak na prawdę do ostatniej sceny. Scena ucieczki przed ostrzałem w lesie była jedną z najlepszych tego typu scen, jaką kiedykolwiek widziałem. Całość zrobiona była tak, żeby zaciekawić, zdziwić, rozśmieszyć. Postać profesora Moriarty jest bardzo dobrze przemyślaną, stworzoną i zagraną postacią. Nie tylko z resztą tak. Postać detektywa oraz doktora Watsona wcale nie są gorsze. Wszystkie elementy bardzo dobrze składają się w jedną całość i jest na prawdę kawałkiem dobrego kina, które na pewno obejrzę jeszcze nie raz.

Dam 9/10, bo jednak czegoś mi zabrakło. Ale film na prawdę warty obejrzenia.

Nie zgadzasz się? Nikt Cię nie prosi, to moje zdanie. Ja nie krytykuję nikogo za gust.

ocenił(a) film na 4
kingakrajewska

I ja oceniłam tak samo film. Nie podobał mi się i sama się mocno zdziwiłam, że mi się nie spodobał. Owszem, dialogi, sceny Holmesa i Watsona razem są świetne, ale zginął mi klimat z "jedynki". Tutaj wydawalo mi sie, że ciągle ktoś gdzieś ucieka, to go gnią, biją się, strzelają, ciągłe wybuchy. Reakcje ludzi w kinach - przynajmniej na moim seansie, były takie, że część po prostu wyszła po godzinie filmu znudzona. Wytrwałam do końca, ale po 1,5 godzinie już mi się samej zaczęło nudzić, a pan obok kulturalnie sobie przysnął :)
Osobiście (podkreślam: osobiście, żeby nie było) tej części tak wysokiej noty bym nie dała. Być może miałam zbyt wielkie oczekiwania po obejrzeniu "jedynki". Pozdrawiam.

kingakrajewska

BYŁAM W KINIE i popieram, uważam, że wydano miliony $ na efekty specjalne a stworzono fabułę na poziomie widza kreskówek. Sherlock Holmes to powinna być postać imponująca inteligencją, a nie groteskowy, śmieszny wręcz Rambo w wersji 19-wiecznej. Co dwie minuty się bije, oczywiście sam naprzeciwko całym drużynom złoczyńców, mało mówi, a jak mówi to oczywiście wszystko wie. Połączenie Chucka Norrisa, Jacka Sparrowa i Karate Kida w wersji hardcore -
coś na poziomie Power Rangers. :) Mnie to MĘCZY!

Historia jest do bólu przewidywalna. Całość ratują wspaniałe efekty, dobra muzyka, przyzwoita gra aktorów, scenografia - tylko po co to wszystko, kiedy historia jest po prostu głupia? tempo gna jak oszalałe, zmieniają się miejsca, lecą kule, krew się leje, tylko po co te wszystkie akrobacje? Jak chcę oglądać akrobacje to idę do cyrku, mam przynajmniej na żywo - film musi jeszcze o czymś sensownie opowiadać!

Ale oczywiście film podoba się wielu. Ja mam inne wymagania, odpadam. Liczyłam na więcej błyskotliwych pomysłów.

ocenił(a) film na 7
azja_4

No,ale jeśli widziałaś pierwszą część Sherlocka Holmesa według Ritchiego to wiedziałaś,czego można się spodziewać po drugiej części.Mnie się jego wizja podobała w pierwszej części, dlatego też nie spodziewałem się zobaczyć Sherlocka Holmesa w mocno staromodnym wydaniu w jego drugiej odsłonie.No ale to wszystko kwestia gustu.No ale ciesze się,że podkreśliłaś też mocne strony tego filmu,z którymi się w pełni zgadzam:)

flaga87

Nie widziałam pierwszej części, nie widziałam nawet zwiastuna. Poszłam na ten film zachęcona urywkiem jakiejś recenzji w radiu - ktoś tam wspominał, że Sherlock Holmes jest uczłowieczony, pokazany ze wszystkimi ludzkimi ułomnościami, skłonnością do używek, itp. A okazało się, że Holmesa tak ODczłowieczyli, że już chyba bardziej nie można. Nie lubię takich historyjek o superbohaterach, wolę coś o bardziej realistycznych postaciach, z intrygą, suspensem... Np. w grudniu byłam na Szpiegu - takie filmy lubię. Przyznaję więc, że nie doczytałam opisu i poszłam na gatunek filmu, którego nie oglądam, nie lubię - męczę się na długich, sztucznych scenach walki, kiedy wiadomo, że wygra "ten dobry". Przyznaję też z czystym sercem, że efekty i zdjęcia były piękne. Ale filmu w całości nie trawię.

BTW - też myślę flago, że trzeba krytykując zachowywać jakiś umiar i obiektywizm. Ja mam inny gust, Ty możesz mieć inny, każdy relaksuje się w kinie na czymś innym - jednego bawią efekty, widowisko, drugiego historia, trzeci na pirwszym miejscu docenia portret psychologiczny postaci i dramaturgię, czwartemu wystarczy ulubiony aktor. A każdy z nas po prostu kocha kino, tylko na swój sposób, dlatego trzeba się szanować nawzajem.

ocenił(a) film na 7
azja_4

Niestety Szpiega nie widziałem,choć będę to musiał wkrótce nadrobić ze względu na Firtha i Oldmana:),a co do drugiej części wypowiedzi-zgadzam się w 100%. :)

ocenił(a) film na 4
kingakrajewska

zgadzam sie w zupełności- w połowie odechciało mi się oglądać.