Pierwsza część była bardzo dobrym, wciągającym, niegłupim filmem, który oceniłem na 7. Ta część nie dorasta jedynce do pięt. Fabuła głupiutka, scenariusz nie jest wciągający, znowu ratowanie świata, Sherlock stał się typowym filmem dla mas, komerchą. Daję 5 tylko ze względu na genialnego Stephena Fry. Gdyby Ritchie go nie zatrudnił, filmowi temu nie dałbym więcej niż 3. Widzom urodzonym przed 94 zdecydowanie nie polecam i nie chodzi tutaj o gnojenie, hejcenie czy trollowanie tej produkcji, bo mam bardzo duży szacunek zarówno do reżysera jak i pierwszej części. Po prostu Sherlock stał się teraz komercyjnym filmem familjnym, na który chodzą wąsacze z paroletnimi dzieciakami. Dzieje się z nim to samo co z Piratami z Karaibów.
Oczywiście... Całkowicie sie nie zgadzam, moim zdaniem częsc znacznie lepsza niz 2, trzymająca w ciągłym napięciu, nie wiem co Ty ogladałeś, po prostu bez dalszego komentarza :)
Oceniłeś Zmierzch i IronMan na 10, czyli po prostu wolisz najmniej ambitną spośród nieambitnych form rozrywki. Taką jest druga część Holmesa.
Jeszcze do niedawna miales/as na swoim profilu wypisana sentencje : "de gustibus non est disputandum" ale jak widze po raz kolejny krytykujesz czyjes wybory,oceny.Mi takze wytknales ocene IronMana na 10 tak jakbys nie wiedzial/la co ta sentencja znaczy.a gdy ci odpowiedzialam cytujac to co sam/sama masz na wlasnym profilu to szybciutko umiesciles inny opis. Moze lepiej dac spokoj z krytyka czyjegos gustu bo jak przeciez wiesz DE GUSTIBUS NON EST DISPUTANDUM.A i jeszcze jedno, ja nie wstydze sie swoich ocen i nie mam ich ukrytych . .
Nie wstydze się swoich ocen. Jak ktoś chce zobaczyć mój gust wystarczy wejść do mojej topki. Reszta ocen to tylko i wyłącznie moja sprawa.
Ja krytykuje czyjeś oceny? Po prostu napisałem osobie o nicku Kilyan, że podniecają ją filmy najmniej ambitne. To nie jest krytyka czy wytykanie czegoś, a prawda.
Najmniej ambitne? Wedlug czyich kryteriow? Twoich? Czy moze uznanych krytykow filmowych?Ja po obejrzeniu kazdego filmu sama wyrabiam sobie zdanie na jego temat i nie robie tego pod opinie krytykow.Albo mi sie film podoba albo nie, niezaleznie od tego co sadza inni i jakie zbiera recenzje.To co dla ciebie moze byc ambitne i godne uwagi dla mnie moze byc nudne i malo interesujace, i odwrotnie.Tyle opinii ile ludzi i warto je przyjac do wiadomosci nawet sie z nimi nie zgadzajac.
Zgadzam się w pełni top lista Vaylandera, też zostawia dużo do życzenia, kwestia co kogo podnieca,mi np. całkowicie nie przypadł do gustu Łowca Androidów -4/10 , a niektórzy sikają na samą myśl o nim. "To nie jest kraj dla starych ludzi" - dla mnie porażka 3/10, Gran Torino - rewelka 9/10, American Beauty - porażka 4/10 Żywot Bryana - 8/10 itd. Czasami się daje oceny pod wpływem impulsu, czasami dajesz oceny wyższe, bo uważasz że film ma za niską średnią na która nie zasłużył, bądź za wysoką! Ja cenię sobie filmy w których jes wartka akcja i które mnie nie nudzą, ale lubię też głębsze, jak "Choć goni nas czas" 9/10, czasami potrafię dac filmowi 10, ze względu na sceny batalistyczne, czasami ze względu na efekty 3D, róznie bywa. Gustów jest tyle ile ludzi, nie oceniaj innych. I pytanie: Kto decyduje co jest ambitne??? To tak jak z modą, ktoś sławny ubrał gumowce i mimo, że wiocha jak diabli, stały się trendy i kobiety to noszą, bo modne, a reszta się nie zna... Ty po prostu lubisz inne kino! Dla mnie SH2 - rewelacja - najlepszy film jaki obejrzałem od conajmniej roku
Ja takze uwazam Sherlocka za najlepszy film roku.Zreszta dla mnie kazdy film z RDJ jest wydarzeniem ,a na SH2 czekalam szczegolnie niecierpliwie bo sledzilam prace na planie w miedzy innymi " Film Total " i z kazdym nowym artykulem , wywiadami z odwtorcami glownych rol,rezyserem nabieralam jeszcze wiekszej ochoty na jego obejrzenie.A w kinie bylam juz trzy razy i niewykluczone, ze obejrze SH2 po raz czwarty. Dla mnie osobiscie to uczta kinomana. Chociaz spotkalam na Filmwebie opnie,ze to film dla idiotow, wiec jesli brac pod uwage ilosc moich wizyt w kinie na SH2 to az strach sie bac ...
Może i masz rację, z tym, że 1. część bardziej trzymała w napięciu. Może i druga część była dla kasy. Muszę jednak przyznać, że o wiele bardziej się bawiłem na 2. części niż na 1. Bardzo dużo akcji Wlk.Brytania-Francja-Niemcy-Szwajcaria, cały czas coś się działo. Pierwsza część była taka zagadkowa, lecz sądzę, że druga przewyższa ją pod innymi względami.
A tak z innej beczki: Skoro Holmes przeżył, Moriarty mógł również...
Obie części bardzo mi się podobały i zgadzam się w całości z Matioozo. Co do Moriaty'ego - kto wie?
Ale właśnie...Jednak wiecie o co się obwaiam? O ten znak zapytania na końcu... Uważam, że 2 świetne części wystarczą,a jeśli zaczną to dalej kontynuować, to to zepsują...
Całkowicie się zgadzam. Ten Holmes bardziej przypominał Mission Impossible hehe.... W sumie brak zagadek, za dużo predykcyjnych wstawek, akcja i napier.....anka. Tym razem Ritchie rozczarował mnie totalnie. Jako reżyser stacza sie po równi pochyłej.
Zgadzam się w 100% i cieszę się, że nie jestem sam w swojej opinii. Tak wysoka średnia dla tego filmu jest dla mnie niezrozumiała.
Mi z kolei ten film skojarzył się z "Piratami z Karaibów". Pierwsza część Holmesa miała tajemnicę i kilka znakomitych pomysłów. Tu była tylko akcja i powtarzanie pomysłów z jedynki. Można by zastąpić Holmesa dowolnym innym holywoodzkim bohaterem i nikt by nie zauważył różnicy.
Miałam dokładnie takie samo skojarzenie - Mission Impossible końca XIX wieku... Zgadzam się z autorem tematu - pierwsza część była mimo wszystko bardziej, że tak to nazwę, "conan-doylowska" (wiem, co mówię, bo zaczytuję się w opowieściach o Sherlocku Holmesie)i chwała jej za to. Druga jest czystą rozrywką, bez większych zagadek, za to z ogromem trzasków, wybuchów i kul świstających w powietrzu. Niektórzy mogą poczuć się zawiedzeni, ale ja, choć zazwyczaj nie ilość akcji i płomieni na ekranie jest dla mnie wyznacznikiem sukcesu filmu, świetnie się na nim bawiłam - dowcip słowny przedni, gra aktorska świetna, a na to, że druga część padła ofiarą komercji, już się nic nie poradzi. Główni aktorzy w czytanym przeze mnie wywiadzie wspominali o możliwej kontynuacji, więc myślę, że wtedy DOPIERO przesłodzą z akcją... Oj, będzie się działo....
Zgadzam się - zero zagadek i zero niepewności - wszystko jest jasne od początku do końca. A już fakt, że na końcu Sherlock tłumaczy wszystkie zamierzenia Moriarty'ego to największa porażka gatunku kryminału - dobry kryminał powinien tak być prowadzony, aby czytelnik/widz sam znalazł rozwiązanie a nie, że jest ono podawane na tacy... ech, sir Conan w grobie sie przewraca!
Bo niby jedynka nie była dla mas? Aha.
W każdym razie dawno temu oglądałam część pierwszą, więc ciężko porównać, ale wydaje mi się, że druga była lepsza. Dosyć przewidywalna, ale lepsza.
Jedynka była dla mas, jak większość obecnego komercyjnego kina. Ale dwójka przeszła samą siebie, to jest teraz typowy familijny, łatwy film na który się chodzi całą rodziną, a ja fanem takich filmów nie jestem.
Ciekawa jestem dlaczego jedynka była mniej „dla mas” niż dwójka? Czyżby wątek spirytystyczny czynił ją tak oryginalną, czy był taki straszny, że nie można było zabrać na niego dzieci? grrrrr:p
Jedynka była normalnym filmem.
Dwójka to już ewidentnie produkcja dla osób w wieku 12-17, a mnie takie produkcje przestały kręcić dawno temu.
Tyle.
Zgadzam się. "Jedynka" mnie urzekła, oglądałam z zaciekawieniem i podobał mi się i pomysł i sam scenariusz. "Dwójka" mnie porządnie rozczarowała, spodziewałam się czegoś lepszego oglądając zwiastuny...Zdarza się, że druga część jest lepsza od pierwszej, ale chyba nie w tym wypadku. Przynajmniej moim zdaniem.
PS. forum jest po to, zeby każdy mógł swoje zdanie wyrazić na temat jakiegokolwiek filmu. Jednemu spodoba się Zmierzch, a innemu wlaśnie oceniany Sherlock 2 ;)
napisalem podobnie ale po co skoro juz ktos to napisal:)
na jedynce mialem wrazenie jakby nic sie nie spieszylo a mimo to sie co chwila cos dzialo. gdzie uciekla ta aura? zostala po niej nerwowosc, ma sie wrazenie, kamery, scenografii. to mialem w glowie siedzac dzis w kinie.
Jak dla mnie film bardzo udany! Moim zdaniem prezentuje bardzo podobny poziom jak pierwsza część, choć muszę przyznać, że ta ciut bardziej mi się podobała „Gra cieni” ponieważ występuje w niej wiele zabawnych sytuacji przez co film ten jest świetną rozrywką, ale w żadnym wypadku nie komedią. Co do Twojego komentarza wg mnie przy ocenie filmu powinno się brać pod uwagę przede wszystkim gatunek filmu. Sherlock to film przygodowy, a tego rodzaju filmy mają głównie charakter rozrywkowy, więc z natury rzeczy skierowany do mas. Jednak w przypadku Sherlocka określenie „dla mas” wcale nie ma wg mnie negatywnego wydźwięku, bo oznacza, że każdy będzie dobrze się bawił na tym filmie i nie widzę w tym nic złego. Moim zdaniem zły film to taki który jest nudny, głupkowaty albo źle zagrany, źle wyprodukowany temu filmowi nie można zarzucić żadnej z tych rzeczy. Może wątek ratowania świata jest trochę oklepany- przyznają, ale tak naprawdę nie jest istotna sama treść rozwiązania zagadki, tylko istotny jest proces, w którym Holmes ją rozwiązuje. Serdecznie polecam ten film!
właśnie wróciłem z kina, podpisuje się obiema rekami/rękoma/ręcmi. dobre kino przygodowe.
I o taką opinię mi chodziło,teraz wiem że mogę spokojnie pójść do kina na ten film:)
P.S.Fajnie przeczytać opinię normalnej,rozgarniętej osoby:)Mało teraz takich na tym forum!
Ja lubię czasem obejrzeć jak ktoś ratuje świat ;). Wczoraj Obejrzałem drugą część SH i wyszedłem z kina bardzo zadowolony. I nie byłem odosobniony w swoim zadowoleniu, ponieważ mijając ludzi słyszałem, że również pozytywnie odebrali ten film. Jest ciekawa akcja, tak jak ktoś napisał jest również spora dawka humoru - ale z wyczuciem, dość fajne efekty specjalne. Końcówka trochę nieprawdopodobna ale cóż ... jakoś trzeba zostawić furtkę do kolejnej części. Ja na trzecią przygodę pana Sherlocka Holmesa pójdę z przyjemnością jeśli tylko zostanie nakręcona. Pierwszą część oglądałem zaraz po jej premierze w Polsce więc muszę sobie ją odświeżyć, ale o ile pamiętam to miała IMO taki sam poziom.
Ja nie analizuję w kategoriach, czy lepszy, czy gorszy od jedynki... Czego było mniej, czego więcej, czy G. Ritchie stacza się, rozwija, czy może bawi kinem, zarabiając przy tym wielką kasę... Mnie nie rozczarował, dostarczył dwóch godzin świetnej rozrywki... I z reakcji innych widzów w kinie, wnoszę, że nie tylko mi... polecam, fajnie zrobiony, ciekawy, zabawny film.
Komercyjne? A czy ty miałaś/miełeś w ręku dzieło Doyla? Kiedykolwiek? Jakąkolwiek książkę bądź opowiadanie o Holmesie? Właśnie.
No właśnie.
Pies Baskerville'ów (jedna z moich ulubionych książek) oraz The Sign of the Four po angielsku (dawno czytałem, nie wszystko zrozumiałem, ale mimo to, dobra książka).
Za inne części się nie brałem, bo akurat nie wpadły mi w dłonie, a co czytać mam tak czy siak.
W zasadzie to niepotrzebnie to napisałem, oceniłeś Iron Mana 2 na 10, czyli jesteś trollem.
jak można przeczytać książkę, mówić, że dobra i jeszcze nie zrozumieć. to jest nie do końca, nie uważasz? a co do filmu, to bardzo dobre kino przygodowe. a jeżeli komuś się podoba Iron Man 2 to nie znaczy, że jak to mówisz jest trollem. Nie wiem ile masz lat i tak szczerze to mało mnie to obchodzi, ale według mnie jesteś niedojrzały/ła ponieważ ocenisz ludzi po ich upodobaniach kinowych. żyjemy w kraju demokratycznym i każdy ma prawo wyboru do upodobań, jeśli nie wiesz... według mnie Sherlock Holmes jest bardzo dobrze zrobionym filmem, i z punktu widzenia krytyka, ale również z punktu widzenia widza. Guy Richie ponownie się spisał, a Downey Jr. oraz Law, grają tu pierwsze skrzypce, a nie Stephen Fry, który nie przypomina mi za bardzo Mycrofta Holmesa, np. z Greckiego Tłumacza. I proszę nie przekonuj mnie, ani nie nazywaj "trollem" bo to naprawdę nie na miejscu. : )
niestety w demokratycznym...
przeczytałem ją, nie pisze, że nie zrozumiałem, tylko po prostu kilka lat temu nie miałem płynności w j.angielskim, więc niejeden zwrot mogłem przeinaczyć
wnioskuje, że jestem od ciebie młodsza, ale uważam, że teraz jest o wiele lepiej niż za komuny, ale nie będę tu mówić jakie są moje poglądy polityczne, bo to nie na miejscu... jeszcze raz powtarzam, że nie masz racji co do filmu. choć masz swoje zdanie co powinno się cenić, ale i tak cię nie za bardzo rozumiem co do tych twoich "trolli"... no sorry, ale Oscarów nie wręczasz i nie decydujesz o zdaniu innych ludzi. dziękuję za uwagę! możesz nie odpisywać : )
Nie jestem trollem, ja po prostu uwielbiam facetów w blaszanych zbrojach, którzy ratują świat bez żadnego draśnięcia. Ah, i szczególnie sexi jest to, gdy defekują na stojąco. :)
Każdy ma swój gust i powinieneś to uszanować.
Ah i jestem kobietą, pomimo takiego nicku.
Jak dla mnie - nie karmić trolla. Ta osoba jeszcze do pewnego momentu wykazywała 'jakiś tam' poziom, ale kiedy zobaczyłam wypowiedzi typu "oceniłeś 'film x na 10, więc nie znasz się na kinie" to ręce mi opadły... co to za 'internetowa żenua', z za wysokim ego? Mogę sobie nawet ocenić "Barbie w Wigilijnej Opowieści" na 10/10 i nikogo to nie powinno interesować, szczególnie, gdy ktoś gustuje w zupełnie innych gatunkach. Dużo tu ostatnio takich 'pseudo-mądrych' internetowych kozaczków. Szczyci się, że przeczytał parę książek, w tym jednej nie zrozumiał do końca. Rzeczywiście, jest się czym chwalić. Głupota bije w oczy, że aż boli...
Co do opinii o filmie:
Morał jest krótki i niektórym znany - haters gonna hate, lovers gonna love.
Dodatkowo strasznie mnie rozbawiłeś 'Widzom urodzonym przed 94 zdecydowanie nie polecam i nie chodzi tutaj o gnojenie, hejcenie czy trollowanie tej produkcji, bo mam bardzo duży szacunek zarówno do reżysera jak i pierwszej części.'
Po prostu w tym momencie widać twój zerowy poziom - ludzie z młodszych roczników mogą mieć o wiele lepszy gust filmowy od ciebie - twoje powiązanie z wiekiem jest tak płytkie, głupie i tępe, że zastanawiam się, czy to ty przypadkiem nie wyszedłeś jeszcze z pieluch.
Przekonamy się, gdy znowu zaczniesz pisać głupoty, którymi wszyscy będą mogli poprawić sobie humor. Śmiech to zdrowie, dobrze, że dbasz o innych użytkowników.