udręke i nędzę sredniowiecznego zycia. Widać inspirację wczesnym malarstwem religijnym. Niezwykłe obrazy żądzy, piękna i okrucieństwa. Oglądałem w kinie i stąd te spostrzeżenia.
masz rację dziadku, chociaż momentami wlecze się jak flaki z olejem, no i kultowa scena ze śmiercią sprawia ze ten film jest magiczny
Wleczesz to się może ty, kolego, po tym forum. Po co wypowiadasz się na temat filmów, których nie rozumiesz?
sorry ale tylko o tobie swiadczy poziom twojej wypowiedzi,
ilosc wugaryzmow jest z lekka nadmierna i wali po oczach,
to,ze ktos ma takie zdjecie (moze to jest faktycznie jego fota)
nie znaczy,ze musisz do niego pisac "dziadku" bo odrobina kultury
to moglaby sie tu znalesc skoro nie jest to forum dyskusyjne techno milosnikow,
nikt do ciebie nie pisze "no szczeniaku" wiec po prostu moze sie nie odzywaj jak nie masz niczego madrego do powiedzenia.
nie ma nic bardziej tandetnego i zalosnego niz kretyni blakajacy sie po przeroznych forach, rzucajacy miesem i myslacy,ze hamska pyskowka to komukowkiek (poza swoimi kolegami dresami z zabitej deskami wioski,z ktorej pochadza) cos udowodnia,
ps. to,ze ktos ci zwraca uwage na kulture twojej wypowiedzi wcale nie oznacza,ze musisz mu nawyzywac w tak tani sposob (przy twoim poziomie wypowiedzi to moj 8 letni kuzyn potrafilby tak ci nawrzucac,ze polowy tych wyrazow szukalbys do wiosny w slowniku z czego zadne to nie byloby przeklenstwo)
pozdrawiam
Tym człowiekiem o nicku phil anselmo nie radzę się przejmować, ponieważ czerpie on przyjemność z prowokowania i denerwowania ludzi tutaj w bardzo tani sposób, dlatego najlepszą obelgą dla niego będzie po prostu olanie i zignorowanie go, dlatego autorowi(autorce) postu powyżej radzę, aby po prostu dał(a) sobie spokój i nie strzępił(a) sobie języka, bo ten troglodyta na to zwyczajnie nie zasługuje.
Musze się z Tobą zgodzić Forumowiczu i być może nie taki z Ciebie Bezmózgi :)
P.S.
Sorki, że nie związane z tematem filmu
Phil, jak masz problemy z nadmiarem agresji, idź na mecz porzucać krzesełkami a nie na forum wyzywać ludzi. Całkiem dobrze robią też wizyty u psychologa.
Wziąwszy pod uwagę, że przeciętny widz wie o średniowieczu tyle co zobaczy w filmach fabularnych, to stwierdzenie "Bergman wspaniale oddaje ducha czasu, udrękę i nędzę średniowiecznego życia" zdaje się lekko zabawne.
Może pan rozwinie myśl i wyjaśni na czym polegała nędza i udręka życia średniowiecznego, byłbym wdzięczny.
Obraz. To dobre porównanie. Co tam ktoś zobaczył - jego sprawa. Pewnie - można średniowiecznych arystów krytykować za tworzenie obrazów "świętych", ale często była to jedyna wymówka, żeby pokazać trochę nagiego ciałka w tamtych czasach. Wracając do filmu - szwecja po czarnej ospie - nie dziwota, że mało bohaterów - a jak dla mnie to film jest bardziej dylematem moralnym na temat ludzkiej egzystencji i podejścia do śmieci, niż prozaiczną opowiastką o rycerzach (trochę banał sprzedaję). Mamy tu historię faceta, sprowokowanego do wyprawy na krucjatę przez zawistnego o dobra doczesne kleryka, który (o tym rycerzu mowa) nie spotyka się ze śmiercią w sposób banalny (doświadczając jej), tylko w pysk jej mówi, że nie po to przetrwał takie katiusze, żeby teraz się jej oddać bez walki, chociaż się śmierci nie boi. Głównym bohaterem jest tutaj dla mnie giermek - człowiek o wysokiej moralności, potrafiący dobro i zło instynktownie rozróżnić i zarządzić sprawiedliwość, przynajmniej w ramach swoich możliwości. Bardziej z tego filmu apel o rozsądek i rozumne ocenianie sytuacji wokół nas bije, niż bajka o rycerzach, giermkach i złoczyńcach. Kupa przekazu moralnego jak dla mnie. To moja opinia i zachęcam do wymiany poglądów na ten temat, bo mnie po prostu boli trochę, gdy nad filmem "Borat" (niezłym całkiem moim zdaniem) toczy się górnolotna dyskusja, a TAKIE ARCYDZIEŁO kinematografii egzystuje 50 lat na ekranie świata, w końcu ma premierę w Polsce i pozostaje bez echa. Pozdrawiam.
Kilka mądrych słów powiedziałeś...
Właśnie jestem po obejrzeniu tego filmu i naprawde wywarł on na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
W pełni zgadzam się z Tobą , iż raczej nie jest to film o rycerzach, giermkach itp. pierdoletach.
Jestem świeżo po seansie i trudno mi się nie zgodzić z tobą, krótko mówiąc: film mnie poraził, obraz i przekaz filmu wręcz mnie przygniotła.
Motyw "poszukiwania" i "wewnętrzna" walka bohatera, były bardzo dobrze pokazane. Świetnie są również wykreowani bohaterowie (zwłaszcza rycerz, giermek i śmierć). Średniowiecze w tym filmie jest tylko tłem do ogólnego problemu więc, moim zdaniem nie warto rozpatrywać go jako film o średniowieczu. Warto zaznaczyć że tło to łatwo uwypukla to co reżyser chciał przekazać (przynajmniej takie mam wrażenie).
Jest to jeden z tych filmów które rzeczywiście "dają do myślenia" i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Aż mi wstyd że dopiero teraz widziałem ten film i mam nadzieje, że moja przygoda z tym reżyserem się tak szybko nie skończy. Byłbym wdzięczny za tytuły innych dobrych filmów gdzie "rozpatrywane" są podobne problemy egzystencjalne itp. (oczywiście niekoniecznie w średniowieczu:))
pozdrawiam i polecam
A dla mnie aż tak wspaniały nie był :/ Jest pare ujęć, motywów, scen które zapadają w pamięć i świadczą o geniuszy reżysera... ale, nie wiem poprostu nie był dla mnie takim arcydziełem kina? Nie nawidze gdy tematem filmu jest poszukiwanie Boga czy tez wiary w niego. Dłużył się momętami w pewnym momęcia chciałem wyłączył i już nie włanczać. Ale się zmusiłem, chyba troche za bardzo napaliłem się na motyw gry w szachy ze smiercią który był raczej takim fajnym dodatkiem.