Obejrzałem ten film, ponieważ chciałem zobaczyć kilka ambitnych filmów. A więc widziałem Zieloną Milę, Skazanych na Shawshank, Piękny umysł. Wszystkie 3 były naprawdę super i zasługują na swoją ocenę. Ale to?
W napięciu trzymała właściwie tylko ostatnia scena. Akcji właściwie nie było. Za to dużo dialogów i obrzydliwych scen (one bezpośrednio nie wpłynęły na ocenę). Muzyka ok, ale zwyczajna jak w każdym filmie. Dobra gra aktorska - większość filmów ją ma.
Dobry pomysł. Przyznam. No ale za to mam ten film nazwać arcydziełem?
Wytłumaczcie mi, co w tym filmie jest takiego genialnego.
nie szalałabym z tym ambitnym kinem mówiąc o filmach, które wymieniasz. co do filmu siedem zgadzam się z przedmówcą odnośnie zakończenia, John miał uzasadnienie na wcześniejsze morderstwa ale żona pita- trochę bez sensu. ok gniew - jest u pitta by to uzyskać musiało to być coś b. osobistego ale i tak nie podoba mi się takie rozwiązanie.
John Doe też był grzesznikiem. Zazdrościł innym szczęścia więc postanowił je odebrać. Zmienił plan po wpadce na klatce schodowej. On sam od początku planował poddać się karze tyle, że musiał dostosować plan do nowej sytuacji. Uzasadnieniem zabicia żony millsa jest zwyczajna zazdrośc o Nią.
to ze Doe zamierzał ukarać zarówno siebie jak i Pitta było w porządku, jednak nie powinien robić tego kosztem innej, niewinnej osoby. Bardzo niekonsekwentne
ale 5? naprawdę? naprawdę? 5? Film jest conajmniej DOBRY. Na 6 zasługuje tylko przez same zdjęcia, dorzucając do tego wszystko świetne co miał w sobie - kompletnie nie rozumiem tej oceny. Prometeuszowi dałeś więcej (!).
Prometeuszowi możliwe że dałem za dużo... Ale był dal mnie większą rozrywką od Siedmiu.
Na ten temat można się kłócić, ale szczerze mówiąc co najwyżej dobry. Ambitne filmy to raczej kino osobliwe, niż Hollywood ;D
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie ale jeśli porównujesz ten film do Zielonej Mili i Skazanych na Shawshank (najbardziej notabene przereklamowanego filmu na filmwebie) chyba nie mamy o czym dyskutować...
"Ambitne kino" jak to nazwałeś to moim zdaniem filmy Von Triera, Bergmana itd. Jesli chcesz obejrzeć "ambitne kino" to polecam raczej europejskie jednak nie mowie , że nie ma świetnych Amerykańskich : )
Jak już mowa o ambitnych filmach, to nie wiem skąd żeś ty tę listę wytrzasnął, bo powinna się nazywać listą filmów słodkiego patosu , pominąwszy 7 oczywiście(choć to świadczy o tym że są złe). 7 to według mnie żadna rewelacja, na prawdę ŻADNA. Klimatu brak, akcji też (która co prawda nie zawsze jest potrzebna do tego aby film był genialny), nic mnie w tym filmie nie zafascynowało. Raz zasnęłam oglądając. Zaliczyłam drugie podejście i zasnął mój towarzysz. Oglądając 7 miałam wrażenie że oglądam po prostu lepsze technicznie, i wyposażone w lepszych aktorów "Zabójcze Umysły", bądź inny podobny serial kryminalny.
Ambitnych filmów szukaj sam, oglądaj, porównuj, doszukuj się. Dobry film to dla mnie na przykład sprawa bardzo indywidualna. Jak szukasz dobrego thrillera to ja szczerze polecam takie filmy jak np. znienawidzone ostatnio 'Milczenie Owiec', 'Taksówkarz". Tak na początek.
do autora tematu ... do niektórych filmów trzeba dorosnąć, wszystkie rzeczy które wymieniłeś jako wady tego filmu to zalety. Zdjęcia, klimat, historia ... muzyka (wszystko jest perfekcyjne) takie Arcydzieła powstają raz na kilka lat, i obok Fight Club oraz the Game .... Seven to najlepszy film Davida. Najgorszy to Benjamin Button (i tyle nominacji do oscara,) no śmiech ...
Siedem to na pewno produkcja wybitna w swoim gatunku, oglądałam go zapartym tchem. Zarówno fabuła, klimat czy dobór aktorów do roli (Kevin Spacey - mistrz!) nie pozostawiają nic do życzenia. Film zdecydowanie polecę każdemu, kto lubi dobry kryminał i motyw seryjnego mordercy. Wg mnie w pełni zasługuje na tak wysoką pozycję w rankingu.