O ile cz.1 z Sean'em Bean'em był spoko, to ta część robi wstyd całej serii Silent'a. Film straszy metodą, której tylko 12-letnie dzieci mogą się przestraszyć czyli jumpscenkami, kto grał w Silent Hill wie, że ta gra straszyła w inteligenty sposób czyli klimatem, a ten film to zaprzecza i straszy nas jakimś wyskakującym na ryj gównem. Podsumowując Silent Hill: Apokalipsa 3D, to najgorsza adaptacja gry jakakolwiek powstała.