Co do królika to już wiem.

Według mnie film był świetny. Nie dorównuje jedynce ale trzeba trochę przymknąć oko. Co do 3D jestem tego samego zdania. Mogło by go nie być. Nie podobało mi się to gdy stwory produkowały się do widza np. gdy ten stwór manekin złapał nową głowę pokazał ją prosto w ekran. Nie podobało mi się to. Co do szybkości akcji jestem zdania przeciwnego. Akcja działa się bardzo szybko co mi się spodobało ponieważ film nie był monotonny, trzymał w napięciu. Całość według mnie zasługuje na 10 gwiazdek.

Mam podobne zdanie ;) Nie uważasz jednak, że ten film trwał za krótko? Nie wiem dlaczego, ale po seansie poczułam lekki niedosyt.

Dokładnie, film by miał ode mnie mocne 8/10 gdyby nie długość trwania.. bo naprawdę czuć było to spłycenie całego wątku i przyspieszenie oraz 3D i te komercyjne i głupie "wygibasy" potworków w stronę widza, szczególnia akcja z tą głową manekina... masakrycznie zaniżyły to moją ocene.. no i ta walka piramidogłowego z Claudią.. ale ogółem świetny klimat, muzyka i efekty nie ma co.

Film może był trochę krótkawy, lecz musimy na spojrzeć tak, że nie wiemy jak by się to zmieniło, albo na dobre, albo na złe. Ja mam nadzieję, że jeśli będzie część trzecia zrobią ją lepiej niż drugą. Dla mnie nadal najlepszą częścią zostaje część pierwsza chociaż druga także podobała mi się.

Z tym że Metatron jest zaczerpnięty z Silent Hill 3 tak samo jak i postać Valtiela. Cały film jest zarazem kontynuacją pierwszej części jak i luźną adaptacją trzeciej części gry.

Dlatego właśnie napisałam że to takie "małe upierdliwości z mojej strony", bo po prostu dla widza który widział tylko pierwszą część filmu, a nie jest zaznajomiony z grą może się tak to kojarzyć. Chyba postawie sobie teraz za zadanie zagrać w wszystkie części SH, wtedy będę już całkowicie doinformowana co do wszystkich szczegółów, które są zaczerpnięte z gry.

Dzięki za recenzję. Jeszcze nie oglądałam, ale się wybieram w najbliższym czasie. A jak od strony aktorskiej? I mam pytanie spojlerowe ;) Czy któryś z bohaterów ginie?

Nie oglądałam pierwszej części, a gry znam tylko ze słyszenia. Interesuje mnie właściwie jak wypadł K. Harington w czymś innym niż Gra o Tron.

BTW. Twój nick kojarzy mi się z sagą o "Ludziach Lodu". Była tam bohaterka o takim imieniu :)

Jeśli idziesz tam ze względu na Kita to lepiej nie idź :) z GoT bardzo go lubię, ale w SH to totalna porażka :/ ale mówił to co miał w scenariuszu

Moim zdaniem, tutaj zagrał właśnie mniej sztywno niż w GoT. Przynajmniej na początku, nieźle się wdzięczył, robił cwaniackie miny do tej dziewczyny.

Rzeczywiście w Grze o Tron o wiele lepiej gra niż w SH. Z głównych bohaterów nikt nie ginie.
A dobrze ci się kojarzy mój nick, jak czytałam sagę to strasznie spodobała mi się właśnie postać Villemo :)

Dzięki dziewczyny. Chyba w takim razie sobie odpuszczę i zaczekam aż wycieknie do sieci. Tym bardziej że nie ma możliwości obejrzeć tego w kinie bez 3D, a więc bilet automatycznie droższy.

Cóż, Kit nie jest jakimś rewelacyjnym aktorem, więc nie oczekiwałam po nim zbyt wiele. Zawsze to jednak jakaś odmiana widzieć go w oderwaniu od Jona Snow, choć pewnie w SH tak samo rozdziawiał te swoje usteczka jak w GoT :p

I racja, Villemo w sadze była jedną z najfajniejszych bohaterek. Była też jeszcze taka Vinga z tego co pamiętam. Jej wątek też był ciekawy.

No miło go widzieć w czymś innym ale tak samo rodziawiał usta ;) Momentami przypominał mi Kristen Stewart też tak samo wiecznie z niezamkniętymi ustami.
Była też Vinga ale mi niezbyt przypadła do gustu, obok Villemo najbardziej lubiałam też Sol.

Dokładnie. Też to zauważyłam, że Kit by się dobrał ze Stewartówną idealnie pod tym względem :) No i z niej aktorka też kiepska.

porównując z 1 to dno, dwa kilometry mułu i szczątki dinozaurów. do pewnego czasu trzyma poziom i aż się miło ogląda. ale generalnie to jakaś porażka.

Jestem fanką serii, 3 część to moja ukochana odsłona, ALE nie wymagałam dokładnej adaptacji gry, i nie podniecałam się zmianami jakie wprowadzili w 1 filmie, który uważam za na prawdę świetny i pasujący do "marki" Cichego Wzgórza", jednak wychodząc z kina po "Apokalipsie" było mi bardzo przykro.
1. Zatrudnienie "bękarta z GoT" wzbudziło moje obawy, co okazało się słuszne, bo ani nie pasuje do tej roli, ani nie powinien zakochać się w bohaterce (już samo to, że robili mu pranie mózgu przez całe życie w SH, a tu po kilku godzinach stwierdza że kocha Heather wydaje się śmieszne - w grze ten wątek nie istnieje).
2. Również zwróciłam uwagę na to że pielęgniarki reagowały na dźwięk/ruch ? zamiast na światło, co mi się nie podobało, ale za to do ich wyglądu nic nie mam, bo już w 2 części gry stały się bardziej kobiece. Jęki jakie wydawały też wg mnie nie stanowią problemu bo ten efekt powinien namieszać w głowie (takie odgłosy kojarzą się raczej z przyjemnością, a tutaj oznaczają niebezpieczeństwo, co wzbudza niepokój czyli pasuje do koncepcji miasta).
2. Metatron - nazwa z gry; "Zakon Valtiela" mogli sobie odpuścić, bo w grze to po prostu "The Order"
3. Złączenie Alessy z Heather. Nie powinno być żadnego łączenia, tylko ta dobra powinna dokopać tej złej. Żeby nie było ,że się czepiam to Piramidogłowy jako sterujący karuzelą bardzo mi odpowiadał (mimo że nie powinno być tej postaci, gdyż jest związana z inną historią z innej odsłony SH :P )
3. Akira dobrze się spisał, ale pisząc muzykę 9 lat temu. Niestety została ona odrobinę zmieniona, a twórcy zapomnieli o znanym cytacie wymienionego kompozytora: Cisza to też dźwięk. Zabrakło spokojniejszych momentów - moim zdaniem akcja była zbyt szybka.
Dodam, że Yamaoka zdążył się pożegnać z serią i zaprzestał współpracy przed Downpour.
4. Claudia - przekombinowana, nie można było poczuć jej obłąkania.
5. Kiepska gra aktorska, ale może spłycona fabuła nie dawała pola do popisu.
Tak jak napisała to Eva01 " dno, dwa kilometry mułu i szczątki dinozaurów" dla fana serii jak i w porównaniu z 1 częścią dla zwykłego widza.