Zaden fan gry nie powinienen byc rozczarowany. Jedynie co mi sie nie podobalo to animacja i
wyglad pajaka z manekinow. Reszta natomiast bardzo dobra. Film trzyma w napieciu od niemalze
pierwszej sekundy. Polecam go fanom serii.
Silent Hill to moja ulubiona seria, natomiast wróciłam właśnie z filmu i... Piramidogłowy obrońcą Alessy? Zniszczenie postaci Vincenta, zamienienie go w nastolatka kochającego się w Heather? Nie byłam rozczarowana, bo wiele nie oczekiwałam, ale film uważam za brutalny gwałt dokonany na grze.
Żaden fan gry nie powinien być rozczarowany ???????????? Chłopie szczerze co ty pieprzysz ? Toż to była profanacja gry!!! zniszczenie klimatu i ogólnie całokształtu. Grałeś choć w jedną cześć gry ??
Nie widzialem tam zadnego zniszczenia klimatu, film bardzo nawiazywal do 3 czesci SH. Silent Hill 3 dokladnie byl taki jak ten film. Byl to klimat, ktory trzymal w napieciu aczkolwiek nie byl az tak psychodeliczny jak w przypadku 2 czy 4 czesci. Wciaz przystaje przy swoim i twierdze, ze film byl dobry. Patrzac na inne ekranizacje gier ta byla dobra robiona z mysla o fanach.
Po drugie co jest nie tak z Piramidoglowym broniacym Alesse, przeciez ona go stworzyla.
PS: Przestalem grac po 4 czesci, bo seria sie znacznie pogorszyla.
"Po drugie co jest nie tak z Piramidoglowym broniacym Alesse, przeciez ona go stworzyla"
No po prostu... wow. To może niech jeszcze Lying Figure Jamesa przytuli? Przecież on go stworzył!
No po prostu Ola Boga, obraza majestatu. Wracałem do gier po kilka razy i jakoś nie czuję, żeby film był profanacją. Sporo smaczków, wiele nawiązań do 3 części, oraz świetne efekty dźwiękowe. Jako fan serii dobrze się bawiłem i cieszyłem się, że mogę obejrzeć znanych mi z gry bohaterów na dużym ekranie. Aktorka, która zagrała Heather zrobiła to według mnie bardzo dobrze. Jedynie Vincenta wolę pominąć.
@Bloody6: Dac temu panu kufel piwa!
Powiem tak, fan serii SH:Game bedzie zadowolony, maniak moze byc rozczarowany niedociagnieciami, osoba nie zaznajomiona z tematem bedzie czula sie rozczarowana.
Zgadzam się z tobą w 90% (ponieważ pająk był zrobiony dla mnie realistycznie). Jestem fanem gry i film podobał mi się tak samo jak jedynka.
Nie reaguj na tych pacanów co spinają swoje d_py.
Jestem fanem gry. Powiedzieć, że byłem tym filmem rozczarowany, to jakby rzec, iż Nowy Jork to spore miasteczko.
Ehe. A przy okazji, to zapraszam do mojego tematu, gdzie wyjaśniłem dokładnie, jakiż to "dobry" jest ten film i jak "trzyma w napięciu":
http://www.filmweb.pl/film/Silent+Hill%3A+Apokalipsa+3D-2012-395846/discussion/Z gas%C5%82o+%C5%9Bwiate%C5%82ko+w+tunelu...,2275304
Ostrzegam przed jednym wielkim spojlerem za tym linkiem powyzej.
Co do pana Der_SpeeDer, nie mam zamiaru sie z panem klocic ale...
W sumie daleko dobrnalem czytajac "referat" lecz po prostu przestalem czytac po...
"Tu zresztą warto wspomnieć o jednym z elementów, obecnych już w pierwszym Silent Hill, którego nie przestałem nienawidzić - tym kretyńskim pomyśle z płatkami odpadającymi od ściany." ... ze tego wzgledu, ze nasze opinie i oczekiwania za bardzo sie od siebie roznia.
Jak widzisz (przejde na ty) dla mnie (platki) byl to pomysl nad pomysly i efekt specjalny nad efektami. To wlasnie w grze przemiana nie ma sensu, bo w jednej chwili jest fajnie, nastepnie gasnie swiatlo i nagle sa kraty zamiast scian. W jedynce po prostu mieli do dyspozycji za mala moc obliczeniowa, zeby uzyskac jakikolwiek efekt przemiany i tak zostalo. W filmie efekt przemiany zrobili tak, ze ziarno popcornu nie dotarlo juz wiecej do moich ust.
Nie bede sie rozwodzil dalej z czym jeszcze sie nie zgadzam w tym co napisales, bo wiem jak to sie konczy na filmwebie. Moge sie zgodzic, ze ekranizacja SH1 byla zdecydowanie lepsza od SH:A no ale zadko tak jest ze sequel przewyzsza jedynke. Moge powiedziec, ze dla widzow, ktorzy podchodza do kina z lekka reka film bedzie fajny a do tego moge powiedziec z reka na sercu, ze mnie film naprawde trzymal w napieciu od poczatku do konca.
Ten "referat" napisałem na gorąco za jednym posiedzeniem.
"To wlasnie w grze przemiana nie ma sensu, bo w jednej chwili jest fajnie, nastepnie gasnie swiatlo i nagle sa kraty zamiast scian"
Gdzie niby tak było? Właśnie że nic nie działo się nagle, w międzyczasie pojawiały się różne "przejścia" (np. Harry przechodzący przez wieżę zegarową czy.... cokolwiek się stało z Jamesem po walce z Flesh Lips), wskutek czego moment przemiany Silent Hill w Otherworld jest tym trudniejszy do uchwycenia. To zresztą wpasowuje się w to, w czym SH jest najlepszy - najbardziej przerażające w tej grze jest to, czego nie widać. A płatki? Jaki "pomysł nad pomysły", to jest całkowite zabójstwo jakiegokolwiek pola popisu dla wyobraźni! Jeżeli wprowadzać taki idiotyzm, to czemu by jeszcze nie... patrz akapit niżej.
"W jedynce po prostu mieli do dyspozycji za mala moc obliczeniowa, zeby uzyskac jakikolwiek efekt przemiany i tak zostalo"
No i? Co z tego? Mgła też została wprowadzona ze względu na ograniczenia w mocy obliczeniowej PSX. Nie zmienia to w żaden sposób faktu, że stała się jednym z ikonicznych elementów serii tudzież jednym z podstawowych czynników budujących klimat. Poza tym w serii gier - przy czym mam tu na myśli te odsłony, które zrobili panowie z Konami - był JEDEN moment, w którym przemiana została pokazana, mianowicie wtedy, gdy Harry przekracza most w Resort Area. Nie było przy tym żadnych płatków, tylko po prostu jezdnia, na której stał Harry, nagle ściemniała, przerzedziła się, pojawiły się w niej dziury... i w miejscu, gdy był asfalt, jest krata rozpięta nad otchłanią.
Jeżeli te odpadające płatki (swoją drogą, jeszcze bardziej debilne było to, jak się potem unoszą z podłogi i przyklejają z powrotem do ścian - tapetowanie instant) to jest "pomysł nad pomysły", to czemu jeszcze mgły nie wywalić? Przecież to bez sensu - skąd ta mgła niby?
Nerwowy sie robisz. Z mgla masz racje, powstala bo szarak nie wydalal z renderowaniem i wyszlo na dobrze (zgadam sie w 100%, podziwiam przyklad, dobre myslenie). Czy wole przerzedzanie sie mostu czy platki instant? Wole platki. Dobranoc.